Tę książkę podaruję mojej córce w prezencie imieninowym. Właśnie ze względu na tytuł. Bo jest superdziewczynką. A może nie zawsze się tak czuje? Albo ja nie zawsze jej to pokazuję. A bardzo bym chciała, żeby tak było.
I dla tej małej superdziewczynki mam superopowiadania. Mamy 7-letnią Zuzię i jej żyrafę Wiolę. I niezwykłe w swej codzienności przygody. Kolację wigilijną, podczas której pęcznieją nam brzuchy, a napięcie rośnie od oczekiwania na Mikołaja. Mamy duże problemy z poranną stylizacją małej dziewczynki i poradami pluszowej przyjaciółki-żyrafy, która… NAPRAWDĘ MÓWI! I zna przepisy drogowe i wie, kto to taki pirat drogowy, z którym zetknęła się pewnego razu Zuzia.
Obie zastanawiają się również nad dobrymi manierami w miejscach publicznych. I co zrobić, gdy na sukience pojawi się wielka plama po pysznych lodach. To naprawdę problemy, nad którymi zastanawiają się dzieci. Chłopcy dostaną kolejna porcję odlotowych historii. A to wszystko zilustrowane przez dzieci.
Martwi tylko, że przy tytułach podawany jest czas, jaki rodzice spędzą podczas czytania opowiadań. Naprawdę jest tak źle, że trzeba uspokajać rodziców, że zdążą w 15 minut?
mama Beata