Obecnie dzieci niestety o wiele chętniej sięgają po filmy czy gry komputerowe – bodźce są intensywniejsze i dostarczane w natychmiastowym tempie. Bohaterowie oglądanych historii mówią różnymi głosami, śpiewają, gestykulują, wykonują akrobacje, a otaczające ich krajobrazy są zmienne i malownicze. Jednak czytanie książek to także wspaniała przygoda - rozwijająca w sposób wszechstronny, pobudzająca wyobraźnię i przenosząca czytelnika w każdy zakątek świata. Są to jednak argumenty niezbyt nieprzekonujące dla kilkuletniego dziecka, a tym bardziej nastolatka, przyzwyczajonych najczęściej do przekazu obrazkowego. Jak zatem zachęcić nasze pociechy do lektury?
Dziesięć złotych rad!
1. CZYTAJMY WSPÓLNIE. Czytając maluchom różne opowieści starajmy się zmieniać ton naszego głosu, w zależności od bohaterów, naśladujmy odgłosy zwierząt bądź inne dźwięki pojawiające się w prezentowanej historii – to wszystko z pewnością przyciągnie uwagę naszego dziecka. Dla rodziców czytanie to szansa na stanie się aktorem we własnym domu, a dla dziecka to dodatkowe kilka minut uwagi, które poświęci książce rozwijając własną wyobraźnię, ale także dzięki którym miło spędzi czas z mamą lub tatą.
2. KSIĄŻKA POWINNA BYĆ UŻYWANA. Dziecko potrzebuje dotyku kartek, czasem może je zgiąć czy coś na nich narysować. Może także zabrać ulubioną opowieść ze sobą do łóżka czy otworzyć przy jedzeniu. Starajmy się z wiekiem uczyć dziecko szacunku do książek, ale nie przesadzajmy w drugą stronę i nie wymagajmy od kilkuletniego malucha, by sięgał po książkę tylko w sterylnych warunkach. Dlatego też, na początek, nie wybierajmy najpiękniejszych wydań czy kolekcjonerskich serii, aby później nie ograniczać do nich dostępu.
3. CZYTANIE TO TEŻ ZABAWA. Aby w ten sposób identyfikować książki, powinny one mieć swoje miejsce wśród dziecięcych zabawek. Dzięki temu maluch potraktuje je
w podobny sposób, co ulubionego misia, lalkę czy samochodzik. Dziecko, które może obcować z książką w każdych warunkach, oswaja się z jej obecnością. Staje się ona dla niego równie ważna i atrakcyjna jak inne przedmioty.
4. WAŻNE SĄ INTERAKCJE. Czytając opowieść znajdującą się w książce pełnej obrazków, pytajmy dziecko, co widzi na ilustracjach, prośmy o wskazanie wymienionych w treści bohaterów, zwracajmy uwagę na kolory oraz emocje wyrażone na twarzach namalowanych postaci. Dzięki takim rozmowom, maluch jeszcze bardziej wciągnie się w poznawaną historię, lepiej ją zrozumie i zapamięta.
5. WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS. Wspólne czytanie to doskonała okazja, aby powoli zacząć uczyć dziecko rozpoznawania pierwszych liter i słów. Nie zapominajmy jednak, że wszystko, co robimy pod presją, zazwyczaj nas zniechęca i niszczy naturalną ciekawość. Lepiej nie spieszyć się z nauką i pozwolić, by maluch sam zaciekawił się zapisanymi znakami – dopiero wtedy, kiedy wykaże własne zainteresowanie, możemy zacząć pomagać mu w samodzielnym czytaniu.
6. KAŻDY LUBI COŚ INNEGO. Chcąc zachęcić, w szczególności starsze dzieci, do czytania, często proponujemy im książki, które w dzieciństwie były naszymi ulubionymi lekturami. Nasze pociechy mogą podzielić nasz zachwyt i zainteresowanie, co do niektórych pozycji, jednak może też być zupełnie odwrotnie. Nie powinniśmy na siłę narzucać im treści, które bawiły nas wiele lat temu. Każdy ma inny charakter, inne rzeczy mogą go interesować, poza tym, o czym często zapominamy, świat się zmienia, a nie każda lektura potrafi przetrwać próbę czasu. Nie obawiajmy się literatury współczesnej, często opowiadającej także historie bohaterów znanych dzieciom z telewizyjnych ekranów albo odnoszącej się do zjawisk popkulturowych. Wiele z tych nowych postaci jest bliższych naszym dzieciom, ich pragnieniom czy codziennym kłopotom, bowiem żyją w literackim świecie podobnym do współczesnego.
7. NAJWAŻNIEJSZE JEST SAMO CZYTANIE. Zastanówmy się, o co nam, rodzicom, tak naprawdę chodzi, gdy podsuwamy dziecku książkę. Czy chcemy, by nasz maluch prawidłowo się rozwijał i wyrobił w sobie nawyk czytania, czy bardziej zależy nam na tym, by znał wymagane treści na potrzeby szkoły? Chcąc rozbudzać w dziecku głód poszukiwania wiedzy za pomocą literatury oraz jego wrażliwość, podsuwajmy mu mimo wszystko książki, które pokrywają się z jego pasjami i go naprawdę zaciekawią.
8. DOBRY PRZYKŁAD IDZIE Z GÓRY. Jeśli chcemy, by nasze dzieci czytały, pokazujmy im, że i dla nas jest to wartościowa rozrywka i świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Sami czytajmy książki, gazety i czasopisma, miejmy w domu choć małą biblioteczkę, a nawet starajmy się nie wychodzić z domu bez książki w torbie czy plecaku. Zachęcajmy również maluchy, by i one zabierały ze sobą ulubione bajki czy historie. Dzieci, widząc takie zachowania, od małego będą się wychowywać w poczuciu, że książka to niezwykle istotny element ich życia.
9. BĄDŹMY NOWOCZEŚNI. E-book to taka sama książka! Czytana na tablecie może się okazać dla młodego człowieka dużo bardziej atrakcyjna i wciągająca – nawet, jeśli my nie mamy do niej przekonania, nie skreślajmy jej. Podobnie ma się sytuacja z audiobookami, które w wyjątkowych sytuacjach mogą także świetnie sprawdzić się jako wsparcie przy czytaniu opowieści na dobranoc, a już na pewno umilą niejedną podróż, wielogodzinną wyprawę samochodem czy dalszy lot.
10. MĄDRZE DOBIERAJMY LEKTURY. Ważne, abyśmy wybierali książki ze „sprawdzonych źródeł”, albo takie, które przeczytaliśmy sami. Bogactwo pozycji oferowanych obecnie przez różnorodne wydawnictwa nie zawsze idzie w parze z ich jakością. Korzystajmy z poleceń i recenzji zamieszczanych na różnych portalach parentingowych czy grupach czytelniczych. W miarę możliwości poznajmy również treści wybranych tytułów
– opis na odwrocie okładki to stanowczo zbyt mało, by stwierdzić czy dana pozycja będzie rzeczywiście dla naszego dziecka wartościowa i bezpieczna.
Na zakończenie
Uważnie obserwujmy swoje dzieci. Czasami niechęć do czytania wcale nie wiąże się
z przekonaniem, że książki są nudne. W niektórych przypadkach sama czynność sprawia maluchom większą trudność, niż nam się mogło wydawać. Rozpoczynając naukę w szkole młody człowiek może zobaczyć, że czyta gorzej, niż jego rówieśnicy – wolniej, mniej składnie, myli litery o podobnym brzmieniu lub kształcie. Głośne czytanie na lekcjach sprawia, że koledzy mogą się z niego naśmiewać, a każda kolejna próba wiąże się z coraz większym stresem. W takim wypadku książki zaczynają mu się kojarzyć negatywnie i nawet ciche czytanie, bez świadków, przestaje być przyjemnością. Co wówczas powinniśmy zrobić? Pierwszym krokiem jest rozmowa z nauczycielem i zapytanie go o to, jak nasze dziecko radzi sobie z czytaniem. Jeśli wychowawca zwróci uwagę na trudności, możemy zgłosić się wtedy do rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dzięki wsparciu psychologa oraz regularnym i odpowiednio dopasowanym zestawom ćwiczeń, czytanie przestanie być dla naszego dziecka problemem, a znów stanie się przyjemnością.
Agnieszka Gąstoł-Olbrycht
psychoterapeuta, psycholog
pedagog specjalny
Konkurs ZAKŁADKA DO KSIĄŻKI!
Prawdziwe mole książkowe czytają wszystko i wszędzie. Potrzebują zatem książkowych zakładek, których zwykle mają nawet po kilkanaście. Zachęcamy Was do wykonania własnych zakładek – zrobionych z tektury czy skrawków materiałów. Czekamy na zdjęcia waszych rękodzieł – najbardziej oryginalne zakładki nagrodzimy książkami!
Zobacz też: