Witam,
Moja córka skończyła 2,5 roku i zaczęła uczęszczać do przedszkola. Pierwszy tydzień była fascynacja - chętnie chodziła i nie płakała. Teraz zaczęła płakać przy pożegnaniu, a nawet w domu, że nie chce iść, nie chce się ubrać do przedszkola. Wcześniej jeździła do dziadków, gdy z mężem pracowaliśmy. Gdy przychodzę po nią do przedszkola, cieszy się i chce wracać do domu, ale ze spokojem tj. kończy zabawę, żegna się. W domu czasem jest ok, ale często płacze sama nie wie o co albo jak ma cos zrobić na co nie ma ochoty wpada w płacz i nie potrafię jej uspokoić. Dodam, że od dzieciństwa próbowała wymusić swoje, a u dziadków robiła to co ona chciała. Pani w przedszkolu mówi, że płacze krótko, je posiłki, woła siusiu, mało bawi się z dziećmi, ale z boku naśladuje. Co robić? Czy przeczekać ten okres czy może jest za mała i zrezygnować z przedszkola? Jakie sygnały powinny nas zaniepokoić, bo nie chcielibyśmy dla dziecka jak najlepiej i martwimy się o nie.

Karolina