Witam,

syn rozpoczął od od września pierwszy rok przedszkola. Mieliśmy obawy, bo do tej pory przebywał głównie z mamą. Próby pozostawania z kimś z rodziny często związane były z wymuszaniem, krzykiem, płaczem, awanturą syna. Nastawialiśmy go na przedszkole, mówiąc o kontakcie, zabawach z dziećmi. Od 3. dnia pojawił się kryzys. Później tydzień w domu przeziębiony. I dalej jakieś 2 tygodnie płaczu. Zostawania na siłę. Pytany o przedszkole nie chciał chodzić. Kryzys minął. Stopniowo przestał płakać przy rozstaniach. Później w grupie. Ale pojawił się problem - pokrzywki alergiczne. Kontrolowane posiłki w domu, w przedszkolu. Odzież. Miejsce, gdzie byliśmy i nie doszukałam się zależności. Aktualnie czekamy na panel pediatryczny z wynikiem. I tydzień jest na syropie przeciwalergicznym, gdyż powracała. W domu zauważyłam, że pojawia się np. po kąpieli - raz tak, raz nie, ale jak ciepła woda - na nogach. Niekiedy przy atakach złości, histerii - na twarzy. Pojawia się głównie wieczorami 16:00-18:00. I zastanawiałam się, czy może być to związane z przeżywanym stresem pójście do przedszkola?

Mama P.