Witam,

przeczytałam wiele listów na tym portalu, lecz w żadnym nie znalazłam odpowiedzi na trapiącą nas sytuację. Mój prawie 4,5-letni syn budzi się w nocy z atakami histerii. Krzyczy tak strasznie, że myślę, że słyszą go wszyscy sąsiedzi wokół... Budzi przy tym młodszego syna... Ponieważ tak strasznie krzyczy, nie jestem w stanie dowiedzieć się od niego, o co chodzi. Praktycznie cały czas krzyczy i trwa to 10-15 do 20 minut. Czasem skarży się, że boli go noga, ale rzadko uda się od niego czegoś dowiedzieć. Rano nic nie pamięta i jak się go pytam, czemu krzyczał, to mówi "nie wiem". Dziś to już myślałam, że go zbiję. W ciągu dnia jest wesołym chłopcem, czasem zdarza się, że krzyczy, ale to już wówczas, gdy jest bardzo zmęczony to krzyczy w kółko "spać, spać, spać", dopóki się nie położy. Do przedszkola chodzi chętnie, w domu wszyscy się kochamy, nie kłócimy się z mężem, okazujemy sobie miłość. Nie wiem, skąd takie zachowanie i jak sobie z tym poradzić? Bardzo proszę o radę.

Monika