Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Lęki dziecka w przedszkolu

Witam pani Marto, mój problem z prawie 4-letnią córką jest złożony, do końca nie wiem czy jest to charakter, osobowość jej czy jakieś zaburzenie. Otóż moja córka ma problemy socjalne z dziećmi: rówieśnikami, młodszymi i starszymi, nie lubi i nie potrafi się dzielić swymi zabawkami, gdy jak tłumaczy są to jej dzieci i boi się żeby nikt nie zrobił im krzywdy, po drugie nie potrafi się z nimi bawić, choćby bardzo chciała, i mówi:,, że dzieci w przedszkolu już się z nią nie bawią'', wiem ze pani przedszkolanka zachęca dzieci inne aby sie z nią bawiły ale Zosia , nie poddaje się temu, jeśli nawet to na krótko. W domu jest bardzo pogodnym dzieckiem, rozrabiaka, energia z niej kipi, w przedszkolu sprawia wrażenie bardzo spokojnej, z nami -rodzicami bawi się bez zarzutu, w teatrzyki, w sklep, w lekarza, z maskotkami, klockami, puzzlami, rysuje. Trzeba dodać ze córka jest bardzo inteligenta, ma wyjątkowy dar mowy, z rozbudowanymi zdaniami, z wyszukanymi słowami, pięknie rysuje, wyprzedzającym rówieśników, jest ambitna i bardzo wrażliwa, mało mówi o swoich uczuciach. Po przyjściu z przedszkola mówi, że się z dziećmi bawiła, że było fajnie, nie widać u niej smutku, z relacji pani przedszkolanki, zabawy z inicjacji samej jej nie ma, musi ją ktoś z dorosłych przy niej być, wtedy bawi sie dobrze. Poza tym z Zosia boi się panicznie leżakowania, starszaków, jeśli nastąpi połączenie grup z uwagi na mała frekwencje dzieci w czasie chorób, poza tym teatrzyków i koncertów, które odbywają się w przedszkolu, i nie chodzi to o sam występ aktorów, bo córka jeszcze przed przedszkolem była zabierana na występy, ale o wstyd-bo to kolejny jest problem -występowania przed grupa, publicznością, innymi dziećmi, gdyż aktorzy angażują później dzieci do występów i wygłupów. Zosia spala sie przy występach publicznych, mimo ze umie zaśpiewać piosenki (jej możliwości wokalne i taneczne są duże, bo ma zdolności muzyczne) to na jasełkach w przedszkolu i na inauguracji przedszkolaków, nie śpiewała, nie uśmiechała się, odwracała się na piecie, obrażała, udawała, że nie może chodzić, w czasie tańców. Codziennie rano- zabiera ja do przedszkola babcia o 8.30- i powtarzają się histerie, na temat teatrzyków, koncertów, leżakowania- mamy zaprzeczać, że tego nie będzie, na początku uspokajaliśmy ja, że nie, teraz stawiamy przed faktem, że tak, jeśli o tym wiemy. Ona zanosi się płaczem, rykiem, krzykiem, aż się dusi. Nie wiem, co robić, dalej posyłać do przedszkola? Chodzi od września-czy zaprzestać, gdzie się z nią udać. Nad mienie fakt ze 2 dni po pójściu, Zosi do przedszkola urodził jej sie brat. Poza tym, jeśli chodzi o te dzielenie z zabawkami, przebywanie w grupie i zabawie z nimi, to nawet jak nie chodziła do przedszkola mając 2-3 lat to tez się tak samo zachowywała, może nawet gorzej. Poza tym Zosia boi się tłumu, jak była grupa dzieci 8 troszkę starszych i młodszych mniej znanych jej samej na urodzinach kuzynki, z która się dzieli i umie się bawić to już nie bawiła się z dziećmi tylko siedziała w innym pokoju przez 2 h i tam sama się bawiła. Poza tym Zosia na komplementy i przywitania osób z ulicy czy nawet krewnych reaguje obrażaniem, tupaniem, odwracaniem, lekiem- nie patrz na mnie-mimo, że jest śliczna dziewczynka i wszyscy ja podziwiają. Gdzie tkwi problem jak temu zaradzić?

Pytanie przysłała pani Małgorzata
Marta Żysko-Pałuba - Psycholog dziecięcy, bajkoterapeuta

Marta Żysko-Pałuba

Psycholog dziecięcy, bajkoterapeuta

Odpowiedź:

Pani Małgorzato,

Z przedstawionego przez Panią opisu wynika, że mamy do czynienia z dosyć złożonym problemem. Po pierwsze mowa o tym, że dziecko nie potrafi nawiązywać i utrzymywać relacji z rówieśnikami. Druga rzecz to adaptacja przedszkolna. Trzecia to nieśmiałość dziecka. Czwarta narodziny rodzeństwa. Obrona własnych granic jaką jest trudność w dzieleniu się zabawkami jest dosyć naturalna dla tego wieku. Nie oznacza to, że należy ją tolerować. Zachęcam jednak do wyjaśniania dziecku na czym polega współpraca i jak mogą czuć się rówieśnicy w sytuacji kiedy córka nie chce się np. dzielić. Wspomniała Pani również o trudnościach malutkiej w nazywaniu uczuć. Tak naprawdę trudno wymagać od 4 latka by biegle określał swoje uczucia, nie mniej jednak niezbędne jest podjęcie nauki emocjonalnej. Można to zrobić przy pomocy bajkoterapii. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla Pani córki byłoby posłanie jej na zajęcia dla dzieci mające na celu rozwój emocjonalny. Wskazane byłoby aby zajęcia oparte były właśnie na bajkoterapii. To najbezpieczniejszy sposób dotarcia do dziecka, zwłaszcza dziecka nieśmiałego czy lękowego. Takie zajęcia prowadzimy między innym w Nintu.

W mailu czytam, że spędzacie Państwo (Pani i Pani mąż) dużo czasu na zabawie z dzieckiem. Bardzo mnie to cieszy. Zabawa to najważniejsza forma rozwoju dla dziecka w tym wieku. Brakuje mi jednak szczegółów jak zabawa wygląda, kto ją inicjuje i nią kieruje. Jak w zabawie zachowuje się dziecko, co mówi, co robi. To istotne elementy, które mogą być cenną wskazówką do pracy z dzieckiem.

Ogólnie myślę, że warto udać się na konsultacje psychologiczną w czasie której podjęte zostaną odpowiednie kroki. Wygląda na to, że Pani córka potrzebuje indywidualnej pracy z psychologiem, który wesprze jej poczucie własnej wartości (mogło zostać zachwiane w wyniku doświadczeń, o których Pani napisała). W trakcie takiej pracy można byłoby również wesprzeć rozwój umiejętności emocjonalnych i społecznych dziecka.

Panią zachęcam do zapoznania się z książką „wrażliwe dziecko” Janet Poland. Proszę jednak pamiętać, że samo przeczytanie książki może być nikłym sposobem rozwiązania sytuacji.



Pozdrawiam serdecznie

Marta Żysko - Pałuba
psycholog dziecięcy

Zobacz inne porady w tematyce: przedszkole, przedszkolak, problemy emocjonalne, rodzeństwo

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

Z opisu Pani bardziej wynika, że nad dziewczynką się znęcano wystawiając ją do publicznej oceny. Komentowano np. przed innymi jej urodę, lub starsze dzieci wybierały ją do jakiejś przykrej zabawy podczas leżakowania. Jej zachowanie może sugerować, że została publicznie obnażona. Takie historie zdarzają się w przedszkolach bardzo często. Proszę nauczyć córkę, że ocena grupy nie zawsze jest krytyczna i nie zawsze musi być molestowaniem. Niech otrzyma jakieś oklaski i pozytywny odbiór ogółu. Np. proszę zorganizować jej teatrzyk przed rodziną, po którym wszyscy będą podziwiać jej występ. To bardzo ważne aby tym problemem zająć się jak najwcześniej. Pozdrawiam, piotr.salomon@gmail.com

dodany: 2013-01-12 23:07:30, przez: Piotr Salomon


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć