Witam serdecznie,
Jestem mamą bliźniaczek urodzonych w 32 t.c., jedna z moich córek miała wylew II stopnia, po którym nie było już śladu przy następnym badaniu tj. po ok. 3 dniach. Druga córka unikła wylewów. Dzieci nigdy nie były rehabilitowane, neurolog wypowiedziała się o ich rozwoju bardzo pozytywnie. Ogólnie niby jest wszystko w porządku, ale martwi mnie, to że córka (ta po wylewie) jest bardzo nerwowa, na zaczepki siostry reaguje bardzo emocjonalnie, jest drażliwa, krzykliwa. Nie wiem jak mam postępować. W żłobku Panie co jakiś czas zgłaszają mi, że bije dzieci, nie słucha i nie boi się nikogo, i że nie umie się dłużej czymś zainteresować (choć to ostatnie rzadko). Dodam, że córka wszystko rozumie co się do niej mówi, ale jest bardzo zbuntowana. Z mową w porządku, choć mówi gorzej niż druga córka. Nie radzę sobie z jej emocjami. Proszę o pomoc. Pozdrawiam

Kamila