Dzień dobry
Jestem mamą 20-miesięcznej Patrycji, córka urodziła się w 25 tyg. w ciężkiej zamartwicy z jednym punktem Apgar. Miała wylewy do obydwóch półkul III stopnia. Według lekarzy miała nie żyć lub być roślinką. Na dzień dzisiejszy córka jest bardzo ruchliwym, wesołym dzieckiem, ruchowo rozwija się dobrze, chodzi sama. Rozumie, co się do niej mówi, umie pokazać gdzie ma oko, ucho, zęby i dużo innych części ciała, robi papa, pokazuje jaka duża urośnie, gdzie sroczka kaszkę ważyła, ale niestety nie mówi wcale. Bardzo mało gaworzyła, po swojemu też mało mówi. Dodam jeszcze, że córka miała refluks, z którego zrobił się jadłowstręt i bardzo długo jadła przez sen i dopiero niedawno zaczęła jeść normalnie. Lekarze sugerują, że opóźnienie w mowie wynika z niedojrzałości mięśni facjalnych i każą czekać. Zauważyłam też, że córka często przekrzywia język i kieruje go w lewą stronę. Bardzo mnie to niepokoi i proszę o radę jak postępować z córką, żeby coś w końcu ruszyło z mową. Zamówiłam Programy słuchowe "Samogłoski i wykrzyknienia" oraz "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze". Czy istniałaby możliwość przyjechania do Pani Profesor na konsultację?
Bardzo proszę o radę.
Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Katarzyna