Franklin potrafił przepłynąć całą długość stawu, umiał wiosłować, znał na pamięć dwie wycieczkowe piosenki, a raz nawet spędził całą noc u misia. A jednak kiedy w szkole ogłoszono wyjazd na obóz, Franklin zaczął się poważnie niepokoić. To miał być pierwszy taki wyjazd w jego życiu.