Dzień dobry,

po raz kolejny zasięgam Pani rady i proszę o wskazówki i pomoc. Mój synek Jaś późno zaczął mówić, pracowaliśmy wg zaleceń, nastąpiła poprawa. Dzięki serii "Kocham czytać" Jaś nauczył się czytać jako pięciolatek. Od września synek idzie do klasy pierwszej jako siedmiolatek (ur. w grudniu 2008r.). Jasio nadal ma problemy z mową. Zamienia "w" na "ł", "sz" na "s". Ma słaby nacisk na kredkę. Mimo zajęć z logopedą utrzymuje się wada wymowy. Jaś nie raczkował, pisze litery w zwierciadlanym odbiciu od dołu do góry. Ma zapędy na dyslektyka. Badaliśmy gotowość szkolną w PPP i oprócz wady wymowy i słabej grafomotoryki wszystko jest ok. Byliśmy na diagnozie u specjalisty od napięcia mięśniowego. Opóźnień w innych sferach niż wyżej wymienione nie stwierdziła. Jak mamy pracować, aby w końcu coś drgnęło? Jasia mowa znacznie odbiega od mowy rówieśników. Martwię się, że synek będzie szykanowany w szkole, a jest pogodnym chłopcem. Może są jakieś turnusy czy intensywne zajęcia dla takich dzieci? Bardzo proszę o wskazówki.

Ps. Jako noworodek i niemowlę Jaś chorował na zapalenia ucha środkowego, ale badania słuchu nie wykazały niedosłuchu.

Agnieszka, mama Jasia