Witam serdecznie,

jestem mamą 12-miesięcznej córki. Zaczynam się niepokoić jej zachowaniem. Jest bardzo ekspresyjna, trochę krzyczy i wtedy wyciąga rączki do tyłu. Praktycznie nic nie mówi, wszystko jest dla niej "tatą" i mówi oczywiście "po swojemu". Nie pokazuje przedmiotów palcem, ale jak zapytam, gdzie jest piłeczka i wskaże ją palcem to pobiegnie i weźmie ją do rączki pokazując z dumą, pod warunkiem, że ma na to ochotę. Nie umie bić brawo, mimo wielu starań i zabawy w kosi kosi łapci, ale jak my bijemy brawo to bardzo się cieszy. Dwa tygodnie temu ładnie robiła "papa", teraz tego nie robi, umiała pokazać "jaka jestem duża", teraz jak ją pytam to się na mnie patrzy i nic. Reaguje na swoje imię, odwróci się w stronę osoby, o którą ją pytam, reaguje na słowo "chodź", jak mówię "nie wolno" to widzę, że rozumie, chociaż nie zawsze słucha i po chwili próbuje znowu. Jest zainteresowana, co robią inne dzieci, wyciąga do mnie ręce, umie wkładać i wyjmować przedmioty, pokaże nosek na misiu (ale nie zawsze), to samo z pytaniem "gdzie jest kotek?". bawi się w telefon przykładając słuchawkę do ucha, jak mówimy "halo" (pod warunkiem, że ma ją właśnie w ręce), cieszy
się, że ktoś przyszedł z domowników do domu i od razu biegnie go przywitać do drzwi. Lubi tańczyć przy muzyce, skupia się na zabawce max. 5 minut, uwielbia zabawę w "akuku" i ganianego (ja gonię, ona ucieka). Parę dni temu postawiła pierwsze kroki i strasznie się cieszy, jak zrobi do mnie tych parę kroków. Czy Pani zdaniem jest się czym martwić?

Ania