Warszawa

Porady naszych Ekspertów

2-latek - 2 problemy

Witam serdecznie,
Mój syn właśnie skończył 2 latka. Jest bardzo wesołym chłopcem, uśmiechniętym, ale równocześnie trochę nieśmiałym i baaardzo upartym. Martwią mnie w jego zachowaniu dwie rzeczy:
- nie mówi nic w "naszym" języku. Mama, tata, papa, pokaże jak robi świnka i to chyba wszystko. Da cześć jak ktoś poprosi i przybije piątkę. W "swoim" języku potrafi gadać i gadać godzinami. Martwi mnie to, bo wiem, że powinien mówić trochę więcej. Nie chce nic powtarzać. Inne dzieci na słowo "powiedz np. mama" powtarzają "mama", ale on tego w ogóle nie uznaje. Jak coś chce to tylko wskazuje palcem. Nie ma daj, chodź itp. Jak chce pić to przynosi kubek i tyle.
- druga sprawa to problemy z kupą - pojawiły się niedawno, zawsze kupki były regularne, co 2 dzień. Zaczęło się od kilku nieprzespanych nocy, krzyków i wrzasków. Na szczęście szybko zauważyłam owsiki, których się szybko pozbyliśmy. Jednak od tamtej pory syn nie chce robić kupki. Zauważyłam, że ma zatwardzenia i zaczęłam podawać mu lactulosum, ale to nie pomaga. Teraz kiedy zbliża się kupa synek zaczyna stękać, tupać nóżkami, zaciska pupę i wygląda jakby był bliski płaczu. Często też zaczyna wtedy biegać po pokoju. Potem przybiega i chce się przytulać z podkurczonymi nóżkami. Już kilka razy skończyło się na czopku, bo nie było kupki przez kilka dni.
Ogólnie jest też wybredny, jeśli chodzi o jedzenie, w zasadzie nie jada w ogóle warzyw. Jego dieta może się składać tylko z mleka, serków, mięsa i jabłek. Staram się przemycać warzywa np. zmielone blenderem jako sos do makaronu.

Jak mu pomóc? Czy może być tak, że wypróżnianie sprawia mu ból? Ja przypominam sobie że miałam problemy po porodzie i siedziałam na ubikacji ze łzami w oczach... Z tym, że mi pomógł właśnie lactulosum. Lekarz twierdzi, że to kwestia diety, ale przecież wcześniej jadał to samo i nie było problemów.

Martwię się też mową. Czy to czas na jakieś zajęcia czy jeszcze czekać? Niektórzy mówią mi, że skoro "nawija po swojemu" przez pół dnia to nie powinnam się martwić, bo było by gorzej jakby nic nie mówił. Czasami też zastanawiam się czy mały dobrze słyszy czy może mnie tak jawnie ignorować: nie zawsze reaguje jak go wołam - potrafię wymówić jego imię 15 razy zanim w ogóle na mnie spojrzy! czasami wołam go z innego pokoju i od razu przybiega.

Mama
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Mamo Dwulatka,

kupki, co drugi dzień to absolutnie nie była norma i już wtedy należało interweniować. Dieta ma tu ogromne znaczenie, koniecznie trzeba "przemycać" warzywa i owoce. Problemy o jakich Pani pisze zdarzają się w zaburzeniach rozwoju, dlatego konieczne jest rozpoczęcie stymulacji.
Warto skorzystać z pomocy specjalisty, proszę poszukać na stronie www.szkolakrakowska.pl. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś blisko Pani miejsca zamieszkania.
Oczywiście najważniejsze są ćwiczenia w domu. Ćwiczenia słuchowe "Słucham i uczę się mówić" - www.arson.pl.

Warunkiem sukcesu jest słuchanie w słuchawkach. Ta stymulacja poprawi reagowanie na imię. Koniecznie trzeba "wyprowadzić" telewizor z domu. Synek nie może bawić komputerem, komórką, dźwiękowymi zabawkami.
Bardzo pomaga dzieciom program sylabowy "Kocham czytać" - www.we.pl.

Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć