Witam,
jestem mamą 11-miesięcznego chłopca. Synek od początku karmiony był naturalnie. Od 6-mca rozpoczęliśmy rozszerzanie jego diety o zupki. Do 8-mca wszystko szło pomyślnie ale we wrześniu Wojtuś przeszedł ostre zapalenie krtani, zapalenie płuc potem kolejną infekcję - od tej pory ograniczył przyjmowanie innych pokarmów oprócz piersi, a obecnie je tylko pokarm naturalny. Nie ma odruchu poznawania przedmiotów poprzez wkładanie ich do buzi (poznaje je tylko rękami). Jakiekolwiek próby nakarmienia go łyżeczką czy butelką kończą się niepowodzeniem (zaciśnięte zęby, odwracanie głowy). Posadzony do fotelika siedzi grzecznie do czasu podania jedzenia - wtedy zaczyna uderzać główką w oparcie, płacz i koniec jedzenia. Próbowałam już podawać mu różne produkty - bardziej ostre, słodkie, odmawia wszystkiego. Oprócz tego synek jest opóźniony w rozwoju ruchowym - przewracać się na brzuch zaczął mając 9-mcy. Obecnie nie czworakuje, a jedynie pełza po pomieszczeniu do tyłu, podejmuje pierwsze nieudane jeszcze próby siadania. Wizytę w poradni rehabilitacyjnej wyznaczono nam dopiero w połowie grudnia. Dla uzupełnienia dodam, że synek mając 2,5 mca przeszedł zapalenie płuc. Wtedy w wyniku prześwietlenia zaobserwowano u niego przerost grasicy i tym samym zabroniono kłaść na brzuchu. Wojtuś urodził się z masą 3900 obecnie waży 13 kg - będąc karmiony wyłącznie w sposób naturalny.
Zastanawiam się czy ta jego niechęć do jedzenia innych pokarmów wynika z jakiejś blokady czy też jest to początek jakiegoś innego schorzenia.
Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki.

Agata