Wrocław

Porady naszych Ekspertów

Problem z dwulatkiem

Witam,

Jestem mamą dwuletniego Feliksa, który urodził się w 34tc z zamartwicą (4, 5, 7, 8 punktów APGAR). Był rehabilitowany ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe w okolicy barkowej i asymetrię. Wzmożone napięcie ustąpiło po około miesięcznej rehabilitacji, natomiast asymetria utrzymywała się do momentu, aż nie zaczął raczkować - w 8 miesiącu życia. Wtedy zakończyliśmy rehabilitację. Od tamtej pory Feliks rozwijał się bardzo szybko, zaczął mówić i samodzielnie chodzić w wieku 12 miesięcy i każdego dnia uczył się nowych słów i umiejętności. Zawsze był bardzo energicznym i ruchliwym dzieckiem, bardzo szybko wszystkiego się uczył i był dosłownie wszystkim zainteresowany. Zdaniami zaczął już mówić jak miał 1,5 roku. W tym momencie możemy się z nim bardzo dobrze porozumieć, zaczął śpiewać, a nawet tworzyć własne piosenki, recytować wierszyki (nawet bardzo długie) i pamięta większość swoich książeczek. Ruchowo również jest bardzo rozwinięty - świetnie utrzymuje równowagę na rowerku biegowym, gra w tenisa, lubi majsterkować, interesują go wszystkie prace domowe. Nie wykazuje większego zainteresowania jedynie rysowaniem i układaniem puzzli.

Martwi nas obecnie jednak kilka rzeczy:
1. Feliks o sobie mówi cały czas w trzeciej osobie np. "Feliks chce pić" lub "chcesz pić?" - czyli tak jak my jego pytamy. Czy nie powinien o sobie już mówić "JA"?
2. Niektóre słowa Feliks mówi niepoprawnie np. "wstawamy" zamiast "wstajemy" i bardzo ciężko jest go przekonać żeby mówił poprawnie.
2. Kiedy Feliks czegoś bardzo chce nie potrafi być cierpliwy, chce coś natychmiast i jeśli my w danej chwili nie chcemy lub nie możemy tego zrobić zaczyna płakać i kłaść się na podłodze, czyli wymusza to czego on w danej chwili chce. Bardzo proszę o informację co w tej sytuacji powinniśmy zrobić, dodam, że tłumaczenie nie zawsze skutkuje, zwykle kiedy ma gorszy nastrój lub gorzej się czuje (ząbkuje) może leżeć i płakać w nieskończoność.
3. W ciągu dnia ciągle zasypia jedynie na spacerze w wózku, zupełnie nie potrafi się wyciszyć i zasnąć w domu. Wieczorem również dosyć ciężko zasypia, w naszym łóżku musi jakieś 30-40 minut się potarzać i poprzytulać zanim zaśnie.
4 Ciągle siusia do pieluchy, ale my też specjalnie nie naciskamy żeby zaczął korzystać z ubikacji. W wakacje robiliśmy kilkudniowe próby, ale były nieskuteczne, więc zaniechaliśmy. Natomiast kupę już od jakiegoś miesiąca robi do sedesu, za każdym razem informuje, że się zbliża.

Poza tym Feliks jest bardzo przyjemnym i miłym dzieckiem, dużo się do nas przytula, nawet całuje, ostatnio coraz częściej potrafi się sam bawić i sam wymyśla dla siebie zabawy.

Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam za długą wypowiedź:)

Pozdrawiam,
Ania
mgr Katarzyna Osak - psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

mgr Katarzyna Osak

psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

Odpowiedź:

Pani Anno,
Z opisu nie wynika, aby trudności miały charakter trwały. Wygląda na 
to, że synek przechodzi naturalne etapy rozwoju dziecka.
Jeśli chodzi o rozwój mowy, to dzieci w tym wieku mogą jeszcze mówić o 
sobie w 3-ciej osobie i wiele słów i zwrotów może jeszcze się mylić lub 
być zniekształcona. Pisze Pani, że synka trudno zachęcić do mówienia 
poprawnie. Myślę, że warto taką naukę obracać w zabawę, np. "wstawamy", o 
którym Pani pisze wpleść we wspólną zabawę ruchową, w której dziecko 
musi dać hasło "wstajemy" i dopiero wtedy cała rodzina wstaje. Proszę 
puścić wodzę fantazji.
Jeśli chodzi o cierpliwość i płacz, to pisane przez Panią reakcje 
również są adekwatne do wieku. Dzieci z tym wieku często wybuchają 
gniewem w sytuacjach, gdy coś lub ktoś utrudnia im osiągnięcie celu. 
Trzeba wykazać się dużą cierpliwością, pomóc dziecku znaleźć sposób 
radzenia sobie ze złością i pozwolić się wyzłościć w akceptowalny przez 
państwa sposób (np. tupanie nogami), ale jednocześnie być stanowczym w 
swoich decyzjach. Niekonsekwentne postępowanie rodziców, np. ulegnięcie, 
gdy dziecko płacze, daje dziecku sygnał, że taki sposób działa.
Jeśli chodzi o siusianie do pieluszki, to myślę, że jeszcze ma czas. 
Ważne, żeby przed pójściem do przedszkola potrafił samodzielnie 
korzystać z toalety. I tak osiągnął już duży sukces (robi kupkę do 
sedesu). W treningu czystości często pomocne są małe nagrody, tzn. za 
zrobienie susiu do nocniczka, czy toalety dajemy dziecku np. naklejkę.
Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Osak

Zobacz inne porady w tematyce: rozwój mowy, trening czystości, rozwój, złość, gniew

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć