Warszawa

Czytanki

Bajki zachodniosłowiańskie

O Janku - Polanku - bajka słowacka

Żył sobie raz pewien rzeźbiarz. Był żonaty, ale nie miał dzieci. Żona jednak bardzo pragnęła dziecka, więc prosiła męża, aby wystrugał je choć z drewna. Tak więc mąż wystrugał prześliczne dziecko i przyniósł je do domu. Żona położyła je do kołyski i zaśpiewała kołysankę:
Luli, luli, mój syneczku,
Zgotuję ci poleweczki;
A jak będę cię kołysać,
Będzie ci się dobrze sypiać.
Wtem drewniane polanko zaczęło się ruszać i przemieniło się w dziecko. Sprawiła to kołyska matki.
Gdy chłopiec miał już dwanaście lat, zaczął trudnić się łowieniem ryb. Kazał ojcu zrobić złotą łódź i tą łodzią wypływał na morze, na połów. W ten sposób pomagał rodzicom.
Matka codziennie przynosiła mu obiad na brzeg. Chłopiec zapowiedział jej, żeby nigdy go wtedy nie wołała, on już sam przyjdzie.
A tam, w tym morzu, był wielki smok i Janko go pilnie go śledził, bo postanowił go złapać. Smok tymczasem kazał sobie zrobić taki instrument, który umiałby mówić ludzkim głosem. Pewnego razu tak smok na nim zagrał:
Chodź tu, mój Janeczku,
Przyniosłam ci poleweczki;
A jak będę cię kołysać,
Będzie ci się dobrze sypiać.
Janko myślał, że to woła go matka, i przyszedł. Wtedy smok złapał go i zaprowadził do swojej żony, Oleny. Tutaj nazwali go Jankiem – Polankiem.
Smok rozkazał żonie dobrze napalić w piecu, wsadzić tam Janka i upiec go. Potem poszedł sobie.
Gdy już piec był gorący, Olena woła:
- Chodź tu, Janku – Polanku!
Gdy już był blisko pieca, rozkazała:
- Siądź na łopacie!
Lecz on powiedział, że nie wie, jak to zrobić. Olena popychała go więc tak i owak, na prawo i na lewo, ale wciąż jej się to nie udawało. Wtedy powiedział Janko:
- Pokaż mi, jak trzeba usiąść!
Siadła na łopacie, a on – łap! – za łopatę i wsunął ją razem z Oleną do pieca.
A przed tym zamkiem, w którym mieszkał smok, stał ogromny dąb.
Janko wdrapał się szybko na niego, aż na wierzchołek. Gdy już był na samym szczycie, wtedy wrócił smok i zastał bramę zamkniętą. Woła:
- Oleno, Oleno, otwórz!
Ale że nikt się nie zjawił, przelazł przez bramę i udał się na zamek. Zajrzał do pieca i sprawdził, czy mięso już się dobrze upiekło. Potem wybiegł na podwórze aż pod bramę i wesoło zaśpiewał:
- Upiekło się smakowicie Polankowe mięso!
A Janko odpowiedział:
- Upiekło się smakowicie twojej żony mięso!
Smok spojrzał na drzewo i zobaczył tam Janka. Zaczął gryźć zębami pień, ale nie dał rada go przegryźć. Pobiegł więc do kowala i kazał wprawić sobie żelazne zęby.
Teraz poszło szybko, dąb zaczął się chwiać, i Janko wystraszył się.
W tym momencie przeleciało nad dębem stado gęsi, a było ich chyba z piętnaście. Janko zaczął je prosić:
Gąski, gąseczki, gąseczki,
Weźcie mnie na skrzydełeczka!
Zanieście mnie przez
Do mojej matki izdebki.
Dadzą nam się tam najeść,
Dadzą nam się i napić.
Ale gąski odpowiedziały:
- Za nami leci drugie stado, niech ono cię zabierze!
Gdy już było blisko, Janko znów prosił je tak samo. Ale i to stado go nie zabrało:
- Za nami leci jeszcze jedna jedyna gąska, ta cię zabierze!
Gdy wreszcie nadleciała, Janko zawołał:
Gąsko, gąseczko, gąseczko,
Zabierz mnie na skrzydełeczko!
Zanieś mnie przez góry
Do mojej matki izdebki.
Dadzą nam się tam najeść,
Dadzą nam się i napić.
Gąska odpowiedziała:
- Siądź mi na skrzydła! – i zaniosła go do matki, aż na podwórze.
Matka stała właśnie przy piecu i piekła podpłomyki. Tak mówiła do siebie: >>Jeden dla ojca, a jeden dla mnie!<<
Wtedy Janko zawołał:
- A dla mnie nic?!
Z biegiem czasu rodzice przestali już myśleć o synu, bo byli pewni, że smok go pożarł.
Janko zawołał drugi raz:
- A dla mnie nic?!
Wtedy matka wybiegła z kuchni i Janek znów usłyszał jej kochany głos:
Ach, toś ty tu, mój syneczku,
Zgotuję ci poleweczki;
Dawno cię nie kołysałam,
Długo za tobą płakałam..

Odtąd żyli już razem szczęśliwie.

Więcej w dziale: Bajki zachodniosłowiańskie:

Bajka o zaczarowanym szczupaku - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Żyła pewna macocha, która miała córkę i pasierbicę, Kachnę. I, jak to zwykle bywa, swojej córce dogadzała, a pasierbicy nie lubiła. Ta zaś za panią matką również Kachnie dokuczała. Pewnego...

Łabędzianka - bajka czeska

Bajki zachodniosłowiańskie

W pewnym kraju, koło Smoleńska, albo gdzieś w tamtych stronach, był mały lasek, a dalej, w rozległej dolinie rozpościerały się wielkie, pańskie bory. Mieszkał w nich myśliwy ze swoją żoną...

O biedzie - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Było raz dwu sąsiadów, jeden nazywał się Kukiełka, a drugi Kukiełeczka. Kukiełka był bardzo bogaty, a Kukiełeczka bardzo biedny. Mieszkała u niego na piecu Bieda, podobna do sowy i co tylko...

O chłopie i złotej rybce - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Był pewien chłop, co już czterdzieści lat łowił ryby, ale bardzo mu się nie wiodło. Raz zarzucił sieci – wyłowił tylko morską trawę; zarzucił je drugi raz, patrzy, a tu rybka, nieduża,...

O dwu dziewczynach, złej i dobrej - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Jednej dziewczynie źle było w domu. Macocha jej dokuczała, przyrodnia siostra miała zawsze ładne sukienki, a ona cierpiała biedę, nieraz była i głodna. Poszła kiedyś do lasu na jagody i zabłądziła....

O Janku - Polanku - bajka słowacka

Bajki zachodniosłowiańskie

Żył sobie raz pewien rzeźbiarz. Był żonaty, ale nie miał dzieci. Żona jednak bardzo pragnęła dziecka, więc prosiła męża, aby wystrugał je choć z drewna. Tak więc mąż wystrugał prześliczne...

O wężowym Królu - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Dawno temu żyła we wsi bardzo biedna kobieta, która miała trzy córki. Wszystkie były ładne, ale najładniejsza była najmłodsza z nich, Helena. Raz poszły dziewczęta kąpać się w stawie,...

O złotym Rysiu - bajka polska

Bajki zachodniosłowiańskie

Raz pewien król pojechał na polowanie i złapał złotego rysia. Wrócił do domu, wsadził go do osobnego pokoju, a klucz od niego dał żonie, przykazując, żeby nikt tam nie zaglądał. Potem porozpisywał...

Ropucha - bajka łużycka

Bajki zachodniosłowiańskie

Był raz pewien bogaty gospodarz, miał wielką i piękną zagrodę i dwóch synów. Gdy już się zestarzał, postanowił jednemu z synów przekazać majątek. Wezwał więc ich i tak rzekł: - Ten...

Stary burek i wilk - bajka słowacka

Bajki zachodniosłowiańskie

Pewien baca miał psa Burka, który mu przez długie lata, w dzień i noc, czujnie pilnował owiec, tak że wilk nie odważył się nawet zbliżyć do zagrody. Ale cóż, poczciwy Burek na starość zaczął...

Przeczytaj również

Warto zobaczyć