Warszawa

Disney On Ice: 25 lat fantazji na lodzie!

Disney On Ice: 25 lat fantazji na lodzie!

Trudno nie znać bohaterów takich Myszka Miki, Minnie, Donald, Goofy i Daisy. Król Lew jest jedną z książek, którą czytam dzieciom do snu, a Kraina Lodu to bajka, do której moje dzieci pałają nieprzerwaną miłością.


ErgoArena jest idealnym miejscem na tak duże imprezy. Informacje graficzne przejrzyście wskazują kierunek odpowiedniego sektora. Z głośników słyszymy komunikat: Do rozpoczęcia show zostało 5 minut...3 minuty...no i start.


Piosenka It’s a small World rozpoczyna show. Na lodowisku pojawiają się artyści. Po tak spektakularnym powitaniu na scenie pojawiają się klasyczni bohaterowie świata Disneya. To oni przeniosą małych widzów w świat Króla Lwa, Piotrusia Pana, Małej Syrenki i Krainy Lodu.


Nawet córka jest w stanie zauważyć talent łyżwiarzy i z zapałem ogląda taniec Simby i Nali. Taniec to mało powiedziane, to były akrobacje na lodzie. Kostiumy są piękne, starannie wykonane i wiernie odwzorowujące animowane oryginały
Następnym przystankiem jest Londyn. Wendy, Michael i John unoszą się nad lodem w swych piżamkach, a Dzwoneczek sypie z różdżki złotym pyłem.
Po przerwie bohaterowie przenoszą się do podwodnej krainy Małej Syrenki.

 

Napięcie widzów wzrasta. Mam wrażenie, że najbardziej oczekiwanymi bohaterami są dwie siostry: Anna i Elsa. Nie mylę się. Wejście Anny nagradzane jest brawami. Na tafli lodu wyrasta Królestwo Arendelle, z kramem z warzywami i fontanną. Widzę jak dzieci ruszają ustami i śpiewają „Mam tę moc”. Humoru dostarcza widzom Olaf.


Moje obawy odnośnie tego czy pięciolatka wytrzyma na całym show były zbędne. Nawet najmłodsi widzowie mogli oglądać przedstawienie, chociażby u mamy na rękach. Organizatorzy zachęcali do robienia zdjęć i dzielenia się z przyjaciółmi wrażeniami z rewii. Jeśli dzieci miały ochotę potańczyć śmiało mogły wstać, a nawet podejść przed rząd siedzeń, gdzie miały więcej miejsca na swobodne pląsy.


Wracając do domu słyszałam komentarze dziewczynek, jak to było cudownie. Myślę, że nie ma dolnej i górnej granicy wieku dla widza Disney On Ice: 25 lat fantazji na lodzie! Każdy widz mógł znaleźć w Show coś dla siebie. Najlepiej podsumują te doświadczenie słowa mojej koleżanki- mamy sześciolatka: Im mój syn jest starszy, tym wynosi z tego show coraz więcej.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć