Recenzja spektaklu pt. „Koty Trzy” Teatru Gry i Ludzie z Katowic
Odlotowe, bombowe, zabawne, kochane i przytulne Koty Trzy – Pazurek, Chrupek i Kitka. To trio potrafi w niezwykle sympatyczny sposób przekonać nawet najbardziej upartego widza do tego, że koty to bezproblemowe zwierzęta. Wystarczy przecież tylko dać tym futrzastym piecuchom coś do picia – mleczko mile widziane,
coś do jedzenia,
wyczyścić kuwetę,
podrapać za uszkiem i po brzuszku.
Czyż to wiele?
Oczywiście, że nie! Przekonują się o tym widzowie drapiąc za uszkiem i po brzuszku Pazurka, Chrupka i Kitkę. A Ci odwdzięczają nie iście kocim koncertem na trąbkę, kontrabas i tarkę.
Niezwykle zabawny spektakl, aktywizujący widza zarówno małego jak i dużego, zapewniający dużą dawkę dobrego „kociego” humoru.
Zuzia 5 lat z mamą Lidią
Teatr Gry i Ludzie uwodzi klimatem, rozbudza nadzieję na ucztę
kulturalno-duchową i nie zawodzi! W budynku dawnego dworca w Katowicach
spotkały nas śmieszki i zachwytki w postaci "Trzech kotów". Chrupek, Kicia i Pazurek śpiewająco zamiałczały opowieści, które z przejęciem
śledziliśmy my (i widownia o metryce: 2 w górę):). A było co przeżywać... i później o tym wszystkim z wielkim uniesieniem rozmawiać. I tak kolejny wieczór po spektaklu nasza pociecha z ekscytacją w głosie zastanawia się... kto najbardziej leni się od rana?... kto drapie przez sen, a kto ziewa?... kto zwinnie wspina się na drzewa?... czy huk armaty w świetle księżyca głośniejszy bywa niż
przy wschodzie słońca?... oraz czy kot powinien mieć buty? Córcia jedno
wie pewnie, że kot chodzi swoimi drogami... i że teatr nie jest nudny!
Teatr Gry i Ludzie przywitał nas uśmiechem, ciepłą kameralnością oraz ciasteczkiem i kawą na stole (za free). A w serduszkach zostawił ślad...
taki na lata, dobry ślad spotkania z aktorem face to face i spotkania ze
sztuką przez duże SZ. Najmłodszym zostały również wąsiki kotka (przynajmniej do wieczornej kąpieli) namalowane przez głównych aktorów.
Polecam gorąco ! Tam trzeba być! :)
Irka Krzymińska