Warszawa

Recenzja książki:

Operacja Wyspa

Operacja Wyspa

Jørn Lier Horst
Hans Jørgen Sandness
od 6 lat
PATRONAT

Na tropie kołyszących się łódek

Nuda nie jest Olivierowi i Tiril pisana. Nawet jeśli wydaje się, że jedyną rozrywką wakacyjną pozostanie łowienie krabów, szybko los okaże się dla młodych detektywów  łaskawszy – tym razem trop wiedzie na Wyspę Wakacyjna. Młodzi detektywi - „właściciele” Biura Detektywistycznego nr 2 to żądni przygód: Tiril - „prawdopodobnie największa twardzielka w Elvestad” i Olivier – mający smykałkę do techniki „superbystry detektyw”.


Hmm, działania przedstawicieli biura detektywistycznego też mogą wyglądać jak działania przestępcze – Grubas i Rudowłosy myślą, że Tiril i Olivier są złodziejami a koncepcja dzieci wskazuje, że to artysta malarz o ognistej barwie włosów - Peter Balke i jego kompan maczali ręce w kradzieży silników. To właśnie  silniki motorówek stały się towarem pożądanym przez łamiących prawo osobników tej części. Dlatego kolejne puste łódki pokazywały się na horyzoncie, niespiesznie kołysząc się na falach.


Złodziejem łódek okazuje się ktoś zupełnie inny... Jak to w powieściach detektywistycznych a pewnie i w życiu. Autor książki jest bowiem nie tylko znanym autorem powieści kryminalnych, ale też prawdziwym detektywem. Przygoda jest tu najważniejszą siłą sprawczą zaangażowania czytelnika. Pojawia się też oczywiście napięcie - sprawiające, że książkę można czytać „od deski do deski” a jednocześnie nie przekraczające możliwości emocjonalnych i poznawczych młodych czytelników. Tych początkujących jeśli chodzi o powieści detektywistyczne, bo dla nich Operacja wyspa jest dobrą lekturą.


Pewnie o wyrobienie nie tylko żyłki detektywa chodzi. Zdolności analityczne, ale i syntetyczne, spostrzegawczość, kojarzenie faktów, wyobraźnia – to wszystko można ćwiczyć, wyrabiać i doskonalić przy czytaniu. Wątki proste, nie nazbyt zawikłane – początkujący na pewno sobie poradzą. Bogato ilustrowana, kolorowa i porządnie wydana książka jest jedną z części serii. Chętnie sięgniemy po kolejne!

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć