Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Czy to nerwica?

Dzień dobry,

moja córka ma prawie 6 lat. Jest nieśmiała i bardzo wrażliwa. Niektóre jej
zachowania bardzo mnie niepokoją i martwią, czasem są pełne sprzeczności.
Córka jest bardzo towarzyska – ma stałe grono przyjaciół ale najlepiej czuje się z nimi, goszcząc ich u siebie w pokoju, na swoim terenie, chociaż nie ma problemu z bywaniem u kogoś, czy nawet zostaniem u kogoś na noc. Kiedy wybieramy się na plac zabaw, a tam są już dzieci (większa grupa), staje z boku i nie włącza się do zabawy od razu. Chwilę to trwa. Lubi bawić się z dziećmi młodszymi od siebie. Nie lubi, kiedy dzieci nie bawią się w to, co chce ona. Lubi narzucać innym swoje zdanie, kiedy coś jest nie po jej myśli, dąsa się. Lubi przewodzić zabawom. Z drugiej strony bardzo przeżywa wszelkie sytuacje, w których uwaga innych jest skupiona na jej osobie – podczas występów w przedszkolu, jest tak zestresowana, ze wydaje się jakby miała zemdleć. Nie wiem, czy nie chodzi o obecność dorosłych. Podobnie w momencie składania jej życzeń przez gości w dniu jej urodzin – spuszcza głowę, nie dziękuje za życzenia. Zdarzyło się, że podczas urodzin, na które była zaproszona, nie chciała włączyć się do zabawy (urodziny były tak zorganizowane, że dzieci były z rodzicami w jednej sali), siedziała cały czas ze mną. Nie znosi zabaw, które opierają się na konkurencji, kiedy wie, że danego dnia w przedszkolu będą zawody, nie chce tam iść. Rok temu natrętnie myła ręce, do tego stopnia, że porobiły jej się rany. To na szczęście przeszło ale ostatnio zauważyłam, że wieczorami chodzi po pokoju w tą i z powrotem trzymając np. lalkę. Kiedy tak chodzi, specyficznie zaciska mięśnie żuchwy. Przypuszczam, że mam w zachowaniach córeczki swój udział – na pewno jestem matką przewrażliwioną i nadopiekuńczą. Córkę wychowuję sama, od lat walczę z nerwicą. Jako, że było mi ciężko ogarniać pracę i opiekę nad córką, od urodzenia spała ze mną i tak jest do dzisiaj. Wiem, że kiedy córka odwiedza ojca, zachowuje się bardzo samodzielnie – ubiera się, myje itp. W domu wymaga pomocy ode mnie, chyba dlatego, że ją do tego przyzwyczaiłam. Z wizytami u taty też bywa różnie –nie chce do niego jeździć, chociaż już nie ma histerii, jak kiedyś. Po powrocie jest z reguły zadowolona (z mężem rozstałam się, kiedy córeczka skończyła 4 miesiące – dla niej ta sytuacja jest sytuacją zastaną, nie przeżyła rozstania rodziców). Czy moja córka nie ma przypadkiem nerwicy? Co mogę z tym zrobić? Jak ją od tego uchronić? Jak pomóc? Będę wdzięczna za odpowiedź.

Katarzyna
Wiktoria Jaciubek - psycholog rodzinny

Wiktoria Jaciubek

psycholog rodzinny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,

większość zachowań córki, które Pani opisuje, są zupełnie typowe dla jej wieku. Pewien poziom lęku, nieśmiałości, zawstydzenia, zdenerwowania oraz sprzeczność w zachowaniach dziecka są nagminnie spotykane i nie powinny wzbudzać u rodziców nadmiernych obaw.
Możliwe, że nad niektórymi zachowaniami dziecka można się zastanowić i popracować, np. nadmierny poziom stresu czy zaciskanie żuchwy. Jednak, żeby praca nad niepokojącymi zachowaniami córki miała sens oraz żeby one nie powracały - należy również zadbać o swoje dobre samopoczucie.

Z tego powodu zachęcam Panią do spotkania ze specjalistą - psychologiem terapeutą, które zapewni wsparcie emocjonalne zarówno Pani, jak i córce.

Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek

Zobacz inne porady w tematyce: nerwica, rozstanie, rozwód

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć