Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Dziecko z zamartwicą

Witam Panią,
Mam pytanie odnośnie mojego 22-miesięcznego synka. Dziecko urodziło się w ciężkiej zamartwicy w skali Apgar 1, ledwo przeżyło, położone pod czepek chłodzący na 3 doby, następnie rehabilitacja 6 mies., dodam, że jest donoszonym dzieckiem. Fizycznie rozwija się wspaniale, chodził mając 11 mies., i jest bardzo zwinny, lubi biegać. Jest pogodnym dzieckiem, zawsze był bardzo grzeczny, od września tego roku chodzi do żłobka, ale niestety nie mówi. Gaworzy po swojemu, ale z mową jest ciężko. Rozumie sporo, chętnie mi pomaga przy różnych pracach, lubi się przytulać, nie chce za to dawać buziaków wcale, ciężko jest mi go zainteresować jakąś zabawą, a jeżeli już się uda to ja mam to robić, a on chce patrzeć, czasem się zdarzy, że coś porobi razem ze mną. Nie jest go trudno wyprowadzić z równowagi, ale nie zdarza się to jakoś nad wyraz często. Często bawi się w ten sposób: kładzie się na podłodze na jednym boku, w drugiej rączce trzyma samochód i tak nim jeździ nie ruszając się z miejsca. Panie w żłobku za to mówią, że ładnie integruje się z innymi dziećmi, szybko się oswoił z nowym miejscem, zajęło mu to jakieś 3 dni. Gdy wchodzimy do żłobka, ładnie daje rączkę pani, żegna się ze mną bez żadnego płaczu. Pytałam pediatry o to wszystko mówiąc również o jego urodzeniu, chciałam jakoś stymulować jego mowę, ale mówi mi, że ma na to jeszcze czas, a chłopcy przecież mówią później, dodam jeszcze, że dziecko ma problem z gryzieniem pokarmu, w ogóle nie mieli tylko połyka cale kawałki i łatwo się dławi, co jest dla mnie sporym problemem. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale chciałam klarownie objaśnić cały problem. Proszę powiedzieć jak stymulować jego mowę, aby nie odstawał od rówieśników, bo nie mówi praktycznie nic, podczas gdy dzieci znajomych w podobnym wieku mówią pojedyncze słowa chociaż. Czy mogę liczyć na pomoc dobrego specjalisty z Łodzi? Serdecznie pozdrawiam.

Marta
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Marto,

najpierw dziecko musi opanować funkcje gryzienia i połykania, a potem może wykorzystać żuchwę, język i podnebieie do modulowania powietrza i wypowiadania słów.
Radzę ćwiczenia gryzienia (kawałki jabłka, podgotowanej marchewki,
skórek od chleba, kukurydzianych chrupek).
Trochę mnie martwi fakt, że Synek nie płacze, gdy go Pani zostawia w
przedszkolu, powinien jednak przejawiać niepokój.
Stereotypowa zabawa autkiem, która Pani opisała, martwi mnie bardzo.
W Łodzi jedna z pań pracuje wedłuh założeń Metody Krakowskiej, ale
(Katarzyna Mogilska), ale radzę najpierw diagnozę w Warszawie u pani Dagmary Śmiałkowskiej, która opracuje także program terapii.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: brak mowy, zamartwica, gryzienie, metoda krakowska, terapia

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć