Warszawa

Nie taka zima straszna

Nie taka zima straszna

Czekamy na zimę z utęsknieniem, wyglądamy śniegu. Robimy rankingi najlepszych górek do zjazdów. Dumamy czy uda się zbudować jeszcze większego bałwana. A w tym roku śniegu jest więcej i do tego nie roztopił się w dwa dni. To czas na większe wyzwania.
 

Ruszamy na narty!


Gdzie jedziemy? Najlepiej niedaleko, nie chcemy spędzić pół dnia w aucie. Ważne, aby był śnieg i instruktor. Górka też niech nie będzie przesadnie stroma. Adrenaliny i tak wystarczy. Padło na Podstolice Ski. To najbliżej położony Krakowa stok, ale nim wepniemy narty, czeka nas jeszcze jedno wyzwanie.
 

W co się ubrać?


Uzbrojeni w dobre rady jeżdżących na nartach znajomych i wiedzę z Internetu, ruszamy na zakupy. Bo sprawa wcale nie jest taka prosta zważywszy na mnogość modeli i opcji do wyboru.


Pierwsze zaskoczenie: wybór odzieży narciarskiej nie ogranicza się do koloru! Bo ta posiada niemal kosmiczne właściwości: różne stopnie oddychalności i wodoodporności. Dla początkujących adeptów desek ważne jest też, aby odzież była wyposażona w pas śniegowy, który zabezpiecza przed dostaniem się śniegu pod spód. Kurtka i spodnie nie mogą ograniczać naszych ruchów – w końcu będziemy w nich uprawiać sport!

 

Można kupować online, ale my wybrałyśmy się na klasyczne zakupy w sklepie stacjonarnym. I dobrze, bo w sklepie Dare 2b można liczyć na fachową pomoc w dobraniu spodni, kurtki i czapki. Tak żeby było i ładnie, i praktycznie, i ciepło. Jeszcze tylko przymiarka i jedziemy.
 

 

Wybrałyśmy :
• kurtkę narciarską Craze Jacket Enam,
• spodnie narciarskie Participate Pant Eton,
• czapkę zimową Dillydally Hat Ceramic.

Zestaw prezentuję się naprawdę świetnie. A jak się sprawdził? O tym za moment.

 

Mój pierwszy raz na nartach


W sobotnie przedpołudnie meldujemy się w Podstolicach. Na miejscu już czeka na nas instruktorka narciarstwa, ale nim zaczniemy lekcję, odwiedzamy wypożyczalnię sprzętu.


Jaki był ten pierwszy raz? Wcale nie taki trudny, jak nam się zdawało! Upadków było kilka, ale zawsze podnosiłyśmy się godnością. Na końcu córka sama wjechała tym „strasznym”  orczykiem na górę i również sama zjechała! Po godzinie byłyśmy zmęczone i trochę bolały nas nogi. Ale nic to – bakcyl narciarski został połknięty!
 

 

Jak sprawiły się ubrania Dare 2b ?


Komplet, który wybrałyśmy, jest pomarańczowy, dzięki czemu z daleka widać nas było na stoku. Nie krępuje ruchów i żadne wygibasy na śniegu nie sprawiały nam trudności. Jako że była to nasza pierwsza lekcja jazdy na nartach, często lądowałyśmy na śniegu, jednak ani spodnie, ani kurtka nie przemokły – to zasługa specjalnej membrany i klejonych szwów. Dzięki szczelnym rękawom i pasowi przeciwśnieżnemu nawet najmniejszy płatek śniegu nie przedostał się pod ubranie. A dzięki kieszeniom zamykanym na zamki nie zgubiłam ski passu.

 

 

Ubranie Dare 2b spisało się na medal, a my jesteśmy pełne zapału. Trasy narciarskie drżyjcie - na pewno wrócimy!

 

1/7
1/7
2/7
2/7
3/7
3/7
4/7
4/7
5/7
5/7
6/7
6/7
7/7
7/7

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć