Warszawa

Recepta na udaną powieść

Recenzja książki:

Zguba w kosmosie

Zguba w kosmosie

Stewart Gibbs
Aleksandra Szkudłapska (Tłum.)
...
od 9 do 12 lat
PATRONAT
NOWOŚĆ

Recepta na udaną powieść

Dashiell Gibson ma dwanaście lat i lubi to, co większość jego rówieśników: rozmowy z przyjaciółmi, spotkania na plaży, gry, ruch, przestrzeń i dobre jedzenie. Tymczasem od jakiegoś czasu z przyjaciółmi może rozmawiać tylko przez łącze o nazwie KosmoLink, jego przestrzeń została ograniczona do kilku pomieszczeń, gry istnieją jedynie w świecie wirtualnym, a każdy posiłek musi najpierw poddać rehydratacji za pomocą wody odzyskanej z własnego moczu.

 

Tak wygląda jego życie odkąd znalazł się w Bazie Księżycowej Alfa, gdzie rodzice chłopca zajmują się badaniem powierzchni Księżyca. Dla wielu byłoby to spełnienie marzeń, jednak Dash szybko przekonuje się, że bycie zamkniętym w przestrzeni kosmicznej nie jest wcale tak atrakcyjne, jak wyobrażają sobie ludzie. Można wręcz powiedzieć, że jest przeciwieństwem wszystkiego, co nastolatek uważa za atrakcyjne. W dodatku okazuje się pełne niebezpieczeństw.

 

 

Najpierw ktoś zabija znanego naukowca doktora Holtza (tom 1 Śledztwo w kosmosie). Ledwie Dashowi udaje się rozwikłać sprawę tajemniczej zbrodni, pojawia się nowa zagadka. Pewnego wieczoru dowódczyni bazy, Nina Stack, znika bez śladu (tom 2 Zguba w kosmosie). Dashiell był ostatnią osobą, która widziała Ninę. Szefowa otrzymała wtedy sekretne wiadomości i była dziwnie rozkojarzona. Następnego dnia nikt nie mógł jej znaleźć, co wydawało się nierealne, biorąc pod uwagę ograniczoną ilość miejsc, w których można funkcjonować na Księżycu. Czy doszło do kolejnej zbrodni? Jaka zagadka kryje się za zniknięciem najbardziej poukładanej i przewidywalnej osoby w całej bazie? Po raz kolejny bohaterowie przekonają się, jak mało o sobie wiedzą.

 

 

Któż nie słyszał o Stuarcie Gibbsie, autorze wielotomowej już Szkoły Szpiegów, który sprawił, że młodzi czytelnicy pochłaniają książki z wypiekami na twarzy. Co kryje się za sukcesem literackim, na fali którego powstaje właśnie kolejna seria pt. Baza Księżycowa Alfa, w której kryminał spotyka się z powieścią detektywistyczną i fantastyczno - naukową? Oto recepta na udaną powieść.

 

1. Weź bohatera, którego nie sposób nie lubić.

Takie właśnie jest Dashiell Gibson. Przyjacielski, ale nie na siłę, pomocny i uczynny. Mimo że nie do końca podoba mu się obecne życie, nie robi z tego powodu wyrzutów rodzicom. Zdaje się rozumieć powagę powierzonej im misji i dopasować do warunków, w których się znalazł. W dodatku jest bystry, spostrzegawczy i to on pierwszy wpada na rozwiązanie spraw, wobec których dorośli zdają się bezsilni. Dzięki wprowadzeniu wątku nietypowej przyjaźni bohatera z istotą pozaziemską, czytelnik ma dostęp do jego wewnętrznego świata, myśli, uczuć, wątpliwości. W wielu tych dylematach może odnaleźć własne rozterki i przez to jeszcze mocniej sympatyzować z Dashem. 

 

 

2. Wplątaj go w pełne napięcia dochodzenie.

Najlepiej takie, które zmusi czytelnika do pochłaniania kolejnych rozdziałów bez przerw na posiłek czy sen. Po co bowiem tracić cenny czas, w którym można dowiedzieć się, co kryje się w schowku w apartamencie szefowej bazy i dlaczego w damskiej toalecie zamieszkał mors. A także, co knuje rodzina miliarderów, równie podłych, co bogatych kosmicznych turystów. 

 

3. Dodaj szczyptę wątku kryminalnego,

w którym pojawiają się czarne charaktery, niebezpieczeństwo śmierci, nielegalne działania, nieczyste pobudki i starcie dobra ze złem. 

 

4. Całość osadź w nietypowym i interesującym miejscu.

Najlepiej takim, do którego czytelnik nie ma bezpośredniego dostępu i chętnie pozna je lepiej. Baza Księżycowa Alfa doskonale się do tego nadaje. Z perspektywy głównego bohatera poznajemy tajniki codziennego życia lunarnautów (lub, jak kto woli, lunatyków), szczegółowo i ciekawie opisane przez autora, który w swej pracy korzystał z pomocy wielu specjalistów zajmujących się przestrzenią kosmiczną. Dlatego w książce pojawia się nawet Oficjalny przewodnik dla mieszkańców Bazy Księżycowej Alfa autorstwa NASA, będący humorystyczny pomysłem Gibbsa na skontrastowanie kosmicznej rzeczywistości z wyobrażeniami o niej. 

 

 

5. Nie zapomnij o humorze, by całość nabrała lekkiej konsystencji.

Dobra zabawa, to hasło które przyświeca autorowi Szkoły Szpiegów i Bazy Księżycowej Alfa, dlatego wszystkie jego książki utrzymane są w charakterystycznej, żartobliwej konwencji. Mimo że bohaterowie często walczą o życie, nie brak im dystansu i optymizmu. Dzięki temu ich przygody nie tylko trzymają w napięciu, lecz również dostarczają sporej dawki śmiechu. 

 

6. Pamiętaj, dla kogo gotujesz.

Albo piszesz. By stworzyć dobrą książkę trzeba mieć na uwadze zainteresowania jej adresatów. Najlepiej, jeśli adresatów tych ma się pod wspólnym dachem i na co dzień można badać, co lubią i co wzbudza ich ciekawość. By oddać wiarygodność postaci Dashiella i jego sześcioletniej siostry Violet, Stuart Gibbs wykorzystał własne potomstwo, które uczynił pierwowzorem książkowych bohaterów. Również z uwagi na nich w swych powieściach tak buduje napięcie, by było wystarczające, lecz nie przesadne. Unika tematów zbyt trudnych dla młodych odbiorców, a zarazem nie traktuje ich z pobłażaniem i daje im przeżyć prawdziwe emocje. 
 

 

Tak przyrządzoną powieść czyta się chętnie i ze smakiem, a każdy, kto jej spróbuje z pewnością wróci po więcej. 


Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć