Warszawa

Terapia humorem, czyli literackie sposoby na smutek

Terapia humorem, czyli literackie sposoby na smutek

Był sobie Smutek.

 

Smutek chodził i sprawiał, że wszystkim było źle. Dreptał małymi nóżkami w małych, szarych bucikach, aż natrafiał na przeszkodę w postaci osobnika ludzkiego, który wyrastał Smutkowi na drodze niczym góra do zdobycia. Ponieważ Smutek nie lubił się męczyć, szczególnie upodobał sobie małe ludziki, na które łatwiej było się wspiąć, by szeptać im do ucha rzewne opowieści. Wtedy w głowie słuchającego pojawiały się myśli: ,,Oj, jaka brzydka pogoda. To na pewno będzie beznadziejny dzień. Umrę z nudów. Koledzy nie dzwonią. Pewnie już mnie nie lubią. Co za paskudny świat!” Zaś Smutek dreptał dalej, bo tak został stworzony, by dreptać i szeptać, i szarzyć ludziom świat. Aż kiedyś Ktoś pomyślał: ,,Tak dłużej być nie może! Znam sposób, co pomoże, rozproszyć Smutku moc. Tu trzeba wyobraźni, radości i fantazji, co dzieci wnet rozbawi i humor im naprawi.” Ktoś wysłał listy do Ludzi Czarujących Słowami, by stworzyli eliksiry dobrego nastroju, które przegonią każdy Smutek. W odpowiedzi otrzymał 12 niezwykle silnych i skutecznych literackich wywarów, które ujawniały swą moc zaraz po przeczytaniu. Od tej pory każdy, kogo naszedł Smutek, mógł sięgnąć na półkę i zaaplikować sobie dawkę uzdrawiającej lektury, po której śmiał się przez trzy dni (a czasem i przez cztery). 

 

 


 

Śmiechoeliksir nr 1 

Dziwnobór. Zemsta wrednej kocicy (tom 1)

autor: Nadia Shireen

tłumaczenie: Monika Machowska

wydawnictwo: Świetlik

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy myślisz, że już gorzej być nie może, zepsuł ci się telefon, utknąłeś po szyję w bagnie, a twojemu przyjacielowi, ktoś odgryzł głowę (makabryczne, ale się zdarza). 

 

Dziwnobór. Nazwa, która mówi wszystko. Miejsce, w którym jest dużo drzew i wielu specyficznych mieszkańców. Każdy lubi robić coś po swojemu, lecz wszyscy razem tworzą zgraną drużynę. Mogą na siebie liczyć i oferują wsparcie, gdy ktoś go potrzebuje. A właśnie znalazł się ktoś, kto wpadł w niezłe tarapaty i przydałaby mu się zgrana paczka nieszablonowych przyjaciół.

 

Wszystko zaczęło się od śmietnika przy barze Szybki Kurczak. W nim miejskiej zwierzęta zgodnie napełniały sobie brzuchy tym, co zostało po szybkich kurczakach i towarzyszących im dodatkach. Sielankę zburzyło pojawienie się zuchwałej Księżniczki od Prztyczka, rasowej i humorzastej kocicy, która szybko zaprowadziła śmietnikowy totalitaryzm. Wiele istot musiało podporządkować się jej woli i poszukać innego źródła pożywienia. Tylko buntownicza lisiczka Nancy miała odwagę przeciwstawić się kocicy. Przynajmniej do czasu, aż jej młodszy brat Ted, zupełnie przypadkiem odgryzł Księżniczce ogon. Był to moment, w którym młode lisy zgodnie pomyślały, że już najwyższy czas na przeprowadzkę.

 

Dziwnobór to niezwykle dynamiczna powieść, pełna szalonych zwrotów akcji, zakręconego humoru, wesołych ilustracji i niespotykanych bohaterów. Lisie rodzeństwo gnane przeciwnościami losu, trafia do świata, którego urokowi nie sposób się oprzeć i przekonuje się, że w tym szaleństwie tkwi metoda. Nawet jeśli czasem trzeba odgryźć komuś głowę i rozplaszczyć się na drzewie. 

 

Śmiechoeliksir nr 2

Rodzina Obrabków i klątwa gipsowego kota (tom 5)

autor: Anders Sparring

ilustracje: Per Gustavsson

tłumaczenie: Agnieszka Stróżyk

wydawnictwo: Zakamarki

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy potłuczesz cenny artefakt, dotknie cię pradawna klątwa i nie potrafisz gwizdać na palcach (chociaż bardzo się starasz). 

 

To nie jest całkiem zwyczajna rodzina. I do końca nie wiadomo, czy byłoby super mieć takich sąsiadów, bo w ich towarzystwie nie grozi nuda, czy lepiej mieszkać na drugim końcu miasta, najlepiej w miejscu, do którego rodzina Obrabków nie będzie w stanie się dostać. Ani przez drzwi ani przez balkon ani przez kratkę wentylacyjną wyciętą wysoko w ścianie. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że dla tych sprytnych rabusiów nie ma rzeczy nie do wykonania. Jednak mimo, że całe miasteczko łącznie z policją zna ich złodziejskie skłonności, nikt nie potrafi się na nich długo gniewać, bo Obrabków po prostu nie sposób nie lubić. Potwierdzają to również rzesze młodych czytelników, dla których autorzy stworzyli właśnie piąty tom przygód tych nieco kontrowersyjnych i bardzo nietypowych bohaterów. 

 

Rodzinka składa się z czterech osób: mamy Celi, taty Zbira, starszego brata Turego oraz młodszej siostry Kryminelki, zwanej po prostu Elką. Nie można też zapomnieć o nieodłącznym psim towarzyszu,  zwanym pieszczotliwie Gliną. W sąsiedztwie mieszka zaś prawdziwy gliniarz, który nosi wiele mówiące nazwisko Paul Icjant. I niestety jest najbardziej sympatycznym człowiekiem w mieście, co znacznie utrudnia (a czasem też ułatwia) złodziejskie poczynania Obrabków. 

 

Jeśli już nabraliście podejrzeń, że tak zwariowana fabuła i nietuzinkowi bohaterowie muszą nieść za sobą całą masę przygód i humoru to pragnę was zapewnić, że wasze podejrzenia są słuszne. Rodzina Obrabków to seria przepełniona komizmem słownym i sytuacyjnym, w przewrotny sposób ukazująca rzeczywistość. W najnowszej części pt. Rodzina Obrabków i klątwa gipsowego kota rodzeństwo dokonuje spektakularnych kradzieży tuż pod nosem gwiżdżącego Paula Icjanta, Ture bardzo niechętnie uczy się kłamać, a Elka staje się wzorową obywatelką (ku rozpaczy rodziców). Dzieje się tak za sprawą bardzo starego i bardzo złośliwego kota, który rzuca klątwami na lewo i prawo, w teraźniejszości i w przeszłości. Wszystko idzie nie tak, świat staje na głowie, a dozorca zoo utyka na dobre w wielkiej dziurze (co w sumie nas cieszy, choć nie powinno). W końcu nie od dziś wiadomo, że kotom nie należy ufać. Należy się za to śmiać i wspólnie z Obrabkami wpaść w wir szalonych przygód, które dla kogoś na pewno zakończą się dobrze. Przekonajcie się, dla kogo. 

 

Śmiechoeliksir nr 3

Zaskórniaki i inne dziwadła z krainy portfela

50 opowiastek z ekonomią w tle (plus jedna)

autor: Grzegorz Kasdepke

ilustracje: Daniel de Latour

wydawnictwo: Literatura

wiek: 8+

 

Wskazania: Kiedy dochód jest zbyt mały, portfel zbyt pusty, a pani w sklepiku szkolnym nie udziela kredytów. 

 

Uwielbiam książki dla dzieci, które dają mi równą czytelniczą uciechę, co mojemu potomstwu. A może nawet większą, bo jako dorosły odbiorca jeszcze lepiej mogę wgryźć się we wszystkie smaczki, które przyrządził dla swoich czytelników doskonały Grzegorz Kasdepke. Nic tak bowiem nie bawi, jak poznawanie pewnych pojęć na nowo, w zupełnie inny, zaskakujący sposób i odkrywanie, że mogą być całkiem atrakcyjne, niezwykłe i dzikie. Mogą wściekle szczerzyć zęby, jak fiskus i podatki, być chuderlawe i mizerne, niczym zarobki albo rosnąć bez końca jak piramida finansowa. Wszystko to dzięki nietypowemu pomysłowi, by zwroty z dziedziny ekonomii zamknąć w jednym… zoo.  A raczej w Ogrodzie Dziwnych Stworów Ekonomicznych, bo taka jest nazwa tego niezwykłego miejsca, gdzie trzyma się, karmi i hoduje popyt, podaż, debet czy emeryturę. Jeśli jesteście ciekawi, jak mogą wyglądać te bezkształtne dotychczas słowa, koniecznie sięgnijcie po tę prześmieszną lekturę. 

 

Najpierw pojawia się pan Rysio, z pomysłem w głowie i inwestycją na plecach. Inwestycja jest jeszcze młoda i przypomina… hymmm, dobre pytanie, co przypomina, bo na zabawnych ilustracjach autorstwa Daniela de Latour ma długą szyję, mordkę wesołego psa, tułów konia, ogon królika i cztery nogi. Jest zielona, wesoła i, ku uciesze pana Rysia, ma ogromny apetyt. Już wkrótce można powiedzieć, że to była udana inwestycja, bo ogród ekonomiczny szybko się rozrasta, a do załogi dołączają Dozorca, Bileter i Praktykantka. Wizja bezrobocia siedzi zaś zamknięta w altance bez okien, żeby nikogo nie przygnębiać.  

 

Ta książka to doskonały dowód na to, że czytelnika można równocześnie rozbawić, zaciekawić i wyedukować. Polecam, bo warto mieć ją na swojej półce.

 

Śmiechoeliksir nr 4

Antek z babcią na Dzikim Zachodzie (tom 2)

autor: Thomas Brunstrøm

ilustracje: Thorbjørn Christoffersen

tłumaczenie: Edyta Stępkowska

wydawnictwo: Dwukropek

wiek: 5+

 

Wskazania: Kiedy rodzice są wiecznie zajęci, a w szafce skończyły się słodycze. 

 

Taka babcia to skarb. Przyrządza świetne kanapki, zawsze ma czas na zabawę i robi słodyczowe piątki w środy (i w piątki). A że właśnie jest środa, Antek z babcią dochodzą do wniosku, że należy im się smaczna przekąska. Niestety, szafki świecą pustkami, a potrzeba cukru rośnie z każdą chwilą. Dzielna ekipa wsiada więc na konie i wyrusza na Dziki Zachód, gdzie leży ukryty skarb dziadka, za który zamierzają zakupić górę słodyczy. Najpierw jednak trzeba pokonać Billy’ego Kida w chińczyka, przegnać czające się w mroku kojoty i grzechotniki oraz wkroczyć na wojenną ścieżkę, na końcu której szykuje się pojedynek z hersztem Czarnych Masek. Antek wie jednak, że przy boku babci nie spotka go nic poza fantastyczną przygodą.

 

Cudownie ilustrowana opowieść, którą czyta się i ogląda z równą przyjemnością. Można to robić całkowicie niezależnie, bo ilustracje wprowadzają dodatkowe wątki, o których nie ma mowy w tekście. Koniecznie prześledźcie zaciekły spór psa Psa i kota Kota, którzy malują własną przygodę, jako humorystyczni bohaterowie drugiego planu. Będziecie oczarowani tą niezwykle zabawną i ciepłą opowieścią, która podkreśla znaczenie międzypokoleniowych więzi. 

 

Śmiechoeliksir nr 5

Ryś żartowniś

autor: Nika Jaworowska - Duchlińska

wydawnictwo: Świetlik

wiek: 3+

 

Wskazania: Kiedy ktoś zrobił ci głupi żart i wcale, ale to wcale nie jest ci z tym do śmiechu.

 

Śmiech to zdrowie, każdy to powie. Pod warunkiem, że śmieją się wszyscy, a wesołość łączy zamiast dzielić. Przekonał się o tym pewnie Ryś, który uważał się za doskonałego żartownisia. Dlatego każdego dnia szykował swoim leśnym przyjaciołom nową niespodziankę. Raz udawał, że utknął na środku stawu, by skłonić bojącego się wody Zająca do skoku na ratunek. Zając skąpał się przerażony, Ryś zaś był ubawiony, że taki mu wyszedł doskonały żart. Innym razem przekonał Lisa alergika do nurkowania pośrodku kwiecistej i pylącej łąki, a Jelenia z lękiem wysokości wysłał po pomoc na cienką gałąź rosnącą wysoko w koronie drzewa. Oczywiście Ryś był zachwycony tak udanymi i zmyślnymi żartami i w ogóle nie zauważył, że tylko jego śmiech niesie się po lesie. Aż i jemu przytrafiła się sytuacja, w której stracił całą ochotę do żartów. 

 

Opowieść z humorem i z morałem. Kolorowe, dynamiczne i urocze ilustracje zabierają nas w głąb leśnego świata, gdzie toczy się akcja. Zwierzęta żyją leniwie i szczęśliwie, tylko zachowanie Rysia zdaje się nie przystawać do panującej aury. Przerywa błogi spokój i zaburza harmonię, narusza panujący porządek. A że porządek nie lubi być naruszany, więc nasz bohater dostaje od losu prztyczka w nos. Na szczęście rysie szybko uczą się na błędach, a dobrzy przyjaciele nie chowają długo urazy. Już wkrótce nad lasem znów niesie się radosny śmiech zgranej ekipy. Może poniesie się i wasz?

 

Śmiechoeliksir nr 6

Superkot. Kolaboracje (tom 4)

autor: Dav Pilkey

tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

wydawnictwo: Jaguar

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy rodzice każą ci sprzątać pokój, a ty czujesz, że marnuje się twój potencjał. 

 

Daj się ponieść szaleństwu i nieskrępowanej sile twórczej. W komiksach z serii Superkot nie ma połączeń niemożliwych. Kiedy banda kreatywnych i psotnych kijanek bierze się do pracy, powstają dzieła wybitne, zaskakujące, a czasem nawet zatrważające, z całą pewnością jednak jedyne w swoim rodzaju. 

 

Wszystko zaczęło się od Komiksowego Klubu Superkota, gdzie rozbrykana gromadka przyszłych żabek poznawała tajniki tworzenia historii z obrazów. Szybko okazało się, że maluchy mają wiele twórczych pomysłów. Tak narodziły się komiksy, których kontynuacje możemy śledzić w czwartym już tomie przygód Kocia Pecia i jego przyjaciół.

 

Fifi, ojciec bandy młodych artystów, dochodzi do wniosku, że czas przeprowadzić gruntowne porządki i zagonić podopiecznych do sprzątania. Tylko jak tu zajmować się tak przyziemnymi sprawami, kiedy jest się żabką targaną natchnieniem? Nic dziwnego, że z chaotycznych poczynań młodych twórców nie rodzi się porządek, lecz kolejne komiksy. Różnorodne, zaskakujące, wzruszające, śmieszne, a nawet smaczne. Jeśli jesteście ciekawi, jak wiele inspiracji na ciekawe historie można odkryć w krakersach, czekoladzie, lalkach bez głów i jesiennych liściach, koniecznie sięgnijcie po tę śmieszną i ekscytującą opowieść. Znajdziecie tu nieszablonową i dowcipną fabułę oraz wiele ciekawostek i pomysłów, jak wyrażać siebie za pomocą sztuki, która okazuje się być dostępna dla każdego, kto potrafi dostrzec ją w otaczającej rzeczywistości. 

 

Śmiechoeliksir nr 7

Dogman. Dwadzieścia Tysięcy Pcheł Podwodnej Zgagi (tom 11)

autor: Dav Pilkey

tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

wydawnictwo: Jaguar

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy bardzo się starasz być lepszym kotem, człowiekiem, bądź owadem, a wszyscy wokół oceniają cię na podstawie poprzednich uczynków.

 

Jest psem, jest człowiekiem, jest superbohaterem. To Dogman! Zawsze czujny, zawsze na straży, zawsze gotów do niesienia pomocy. I choć nie mówi, jego przyjaciele rozumieją go bez słów. Wspólnie z Szefem, Pielęgniarką, dziennikarką Sarą i rodziną kotów (oraz kijanką) rozprawia się ze złoczyńcami, niezależnie od ich przestępczych zdolności i rozmiarów. Zwłaszcza z jednym łotrem - Prosiaczkiem, który, mimo że trafił ostatnio do Minikicia, nadal knuje i przejawia złoczyńskie skłonności. Obecnie planuje zasiać na świecie gniew i chaos, zrzucając na obywateli torty z latającej łodzi podwodnej. Czy niecna misja dojdzie do skutku? Czy uda się ocalić miasto przed chaosem i całą masą słodkiego nadzienia? Daj się porwać niezwykłej, komiksowej przygodzie, w której wszystko jest możliwe.

 

Dav Pilkey znany jest ze swej nieskrępowanej wyobraźni i z bohaterów, którzy, choć na pozór absurdalni, szturmem podbijają serca czytelników. Kapitan Majtas, Dogman, Superkot to szalone kreacje, które udowadniają, że nie liczy się wygląd, kształt ani kompletny strój, by pokochała cię rzesza fanów na całym świecie. Nie należy też traktować rzeczywistości zbyt poważnie, bo najlepszym lekarstwem na zmartwienia jest śmiech. Najlepiej dołączyć do klubu Koleżeńskich Kolegów i z pieśnią na ustach (czy co tam, kto ma) wyruszyć na spotkanie przygody. 

 

Śmiechoeliksir nr 8

Mali bogowie. Centaur by się uśmiał (tom 8)

autor: Christophe Cazenove

ilustracje: Philippe Larbier

tłumaczenie: Maria Mosiewicz

wydawnictwo: Egmont

wiek: 5+

 

Wskazania: Kiedy w szkole znowu zadali pracę domową, choć pani w telewizji mówiła, że nie mogą. 

 

Ten komiks to dowód na to, że warto chodzić do szkoły, choćby po to, by później móc pośmiać się z zupełnie nieoczekiwanych wersji poznanych tam historii. Opowieść o bogach z Olimpu każdy z nas zna przynajmniej od czwartej klasy. Ich spektakularne wyczyny od lat bawią, uczą i przyprawiają o dreszcze ludzi na całym świecie. Są też źródłem licznym literackich inspiracji, a jedną z nich jest ten oto komiks, który w zaskakujący sposób przedstawia znane losy odległych bóstw i herosów. Bóstw, które jak się okazuje również były młode i musiały chodzić do szkoły. Ku swej rozpaczy.

 

Panna Artemida, przyszła bogini łowów, nie odróżnia dzika erymantejskiego od owieczki kreteńskiej. Młody Apollo nie umie wymienić strasznych istot, zamieszkujących podnóża Olimpu. Atmosfera w szkole bogów robi się napięta, a w powietrzu czuć woń materializujących się piorunów. To nie może skończyć się inaczej, niż wakacyjną pracą domową z zakresu potworoznastwa. Czas, by przyszli władcy świata zmierzyli się z wiedzą o harpiach, meduzie, chimerze, sfinksie, sturękim olbrzymie i echidnie, matce najgroźniejszych stworów. W towarzystwie walecznego Herkulesa i żarłocznego Minotaura (zwanego Tauruskiem) ruszają poznać istoty, które budzą postrach i sieją zniszczenie. 

 

Humor, ironia i masa nieszczęść, które spadają na głowy bohaterów wywołując kolejne salwy śmiechu u czytelników. Niewątpliwie Mali bogowie mają dużo do zaoferowania. Mnie osobiście ujmuje ich walor edukacyjny i nieinwazyjność w przemycaniu wiedzy młodym odbiorcom. Śledząc losy adeptów boskiej szkoły, poznajemy Mitologię z lekkostrawnej i apetycznej strony. 

 

Śmiechoeliksir nr 9

Diabełki. Brat i siostra na zawsze! (tom 4)

autor: Olivier Dutto

tłumaczenie: Maria Mosiewicz

wydawnictwo: Egmont

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy masz rodzeństwo (nic dodać, nic ująć). 

 

Bratem i siostrą się jest na zawsze. Czy się tego chce, czy nie. A Nina i Tomek przeważnie nie chcą, choć zdarzają się zaskakujące momenty, kiedy doceniają wagę siostrzano - braterskiej relacji. Na przykład wtedy, gdy rodzice postanawiają wkroczyć na wojenną ścieżkę i wciągają w swój konflikt potomstwo. Zaczyna się niewinnie, od jednego zjedzonego loda, lecz wkrótce potyczka dorosłych staje się zaciekła i bezwzględna. Nina i Tomek muszą zagrać w jednej drużynie i przywrócić dawny porządek, w którym to oni beztrosko uprzykrzają sobie życie. 

 

Diabełki to niezwykle humorystyczne ukazanie prozy codzienności. Zmęczeni rodzice, co rusz zaskakiwani pomysłowością swoich milusińskich. Kłócące się rodzeństwo, doskonalące pomysły na wzajemną anihilację. Złośliwy kocur, leniwy, lecz niezwykle kreatywny, gdy trzeba dopiec wrogowi. I zabawni znajomi, wzbogacający opowieść o niebanalne przemyślenia. Do tego naprawdę ciekawa fabuła scenariuszy, pełna przemyślanych gagów i zaskakujących zwrotów akcji. Autor w mistrzowski sposób potrafi dostrzec i oddać wszystkie smaczki na pozór zwykłego życia. Okazuje się, że potrafi być ono niezwykle kolorowe, nieprzewidywalne i zaskakująco zabawne… przynajmniej dla niektórych. 

 

Śmiechoeliksir nr 10

Ptyś i Bill. Kłopoty z Billem (tom 13)

autor: Jean Roba

tłumaczenie: Maria Mosiewicz

wydawnictwo: Egmont

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy znowu chciałeś/łaś dobrze, a wyszło, jak wyszło…

 

Ptyś i Bill to seria komiksów, zbudowanych z krótkich, humorystycznych epizodów. Motywem łączącym są postaci małego figlarza Ptysia i jego psiego kompana Billa. Każda ich przygoda opatrzona jest osobnym tytułem i przypomina krótki, jednostronicowy gag. Dzięki temu zeszyty z tej serii można czytać w dowolnej kolejności i ilości. Ułatwia to najmłodszym skupienie na treści i samodzielną lekturę. 

 

Bohaterowie komiksu są kreatywni i niestrudzeni w podejmowaniu kolejnych wyzwań. Potrafią przebrać się za basseta i zakraść na bal dla dorosłych. Wprawiają w osłupienie policję, gdy Bill, pomalowany czarną farbą, udaje dziką panterę. Zawsze mają głowy pełne pomysłów. A gdy do akcji wkracza tata Ptysia, robi się jeszcze zabawniej. W końcu, jak mówi przysłowie, niedaleko pada jabłko od jabłoni.

 

Komiks, który potrafi szybko i skutecznie poprawić humor. Idealny dla każdego, komu stale coś się przytrafia, choć zupełnie nie z jego winy. Bo czy to źle, że jest się kreatywnym i ma się wiele twórczych pomysłów, które ubarwiają świat? Czasem warto przekonać się, że inni też wpadają w tarapaty i może to być całkiem śmieszne doświadczenie. Zwłaszcza, jeśli spojrzy się na nie z odpowiedniego dystansu. 

 

Śmiechoeliksir nr 11

 

Seria: Beret i Kapot

autor: Majda Koren

ilustracje: Damijan Stepančič

tłumaczenie: Marta Cmiel-Bażant

wydawnictwo: Druganoga

wiek: 5+

 

Wskazania: Kiedy masz naprawdę dobry pomysł, na naprawdę nikczemny uczynek, a naprawdę irytujący stróż prawa/rodzic zamyka cię w więzieniu/ w pokoju (niepotrzebne skreślić). 

 

Beret i Kapot (tom 1)

Są źli, przebiegli, sieją chaos i zniszczenie. Przynajmniej taki jest plan. Z realizacją bywa różnie, bo każda złodziejska eskapada Bereta i Kapota kończy się w więzieniu. Oni jednak nie zrażają się drobnymi przeciwnościami losu i po każdej odsiadce gnają dalej ku przygodzie, napędzani pieniędzmi z cudzych portfeli, kradzionymi autami i zrabowanymi słodkościami. Niestety, gdzie by się nie wybrali i w którą stronę świata by się nie skierowali, przewrotny los stawia na ich drodze inspektora Antona. Ten czujny, psi stróż prawa z łatwością i od niechcenia udaremnia każdy kryminalny wybryk wieprzowych złodziejaszków. Trzeba bowiem spojrzeć prawdzie w oczy - Beret i Kapot to prawdziwe prosiaki. Choć niepozbawione uroku, to jednak różowe od raciczek aż po koniuszki spiczastych uszu. Takich złodziejaszków nie sposób przegapić. 

 

Beret i Kapot. Inspektor Anton (tom 2)

W drugiej części swych przygód Beret i Kapot nadal próbują, a dzielny inspektor jamnik nadal udaremnia. Kreatywność złodziejaszków rośnie z każdą chwilą. Kradną ciastka, pączki, maślankę, kampery, sprzęt sportowy, obrabiają banki i ciężarówkę z arbuzami. Nie są specjalnie wybredni, za to wiecznie głodni. Na szczęście dla prawych obywateli świński duet nie grzeszy mądrością i co rusz staje ryjkiem w nos z czujnym inspektorem Antonem. Zacny czworonóg urasta do rangi głównego bohatera drugiej części (lub, jak nazwali ją autorzy, części 1 ½) komiksowej opowieści, w której wykazuje się nie lada sprytem i niezawodnością. Na lądzie i na wodzie, na nartach i w samochodzie, w akwarium i w pączkarni - wszędzie można spotkać niezłomnego stróża prawa. Z łatwością i lekkością znajduje sposoby, na przechytrzenie pary złodziejaszków i odesłanie ich do więzienia. Oczywiście możemy być pewnie, że nie zabawią w nim zbyt długo, a szalony pościg niebawem zacznie się na nowo. 

 

Beret i Kapot to propozycja komiksu dla młodszych czytelników. Fabuła jest prosta, dynamiczna i zabawna. Tekstu nie ma wiele i odgrywa on rolę drugorzędną w stosunku do ilustracji, które można zrozumieć nawet bez czytania scenariusza. Bohaterowie są ciekawi i trochę niegrzeczni, jednak istnieje jasno zarysowana granica między tym, co należy, a czego się nie powinno. Wesołe, szalone i nieszablonowe pomysły dwójki głównych bohaterów sprawiają, że całość czyta się i ogląda jednym tchem, będąc ciekawym, co jeszcze mogą wymyślić Beret i Kapot.

 

Śmiechoeliksir nr 12

 

Seria: Co wolisz? 

autor: Clive Gifford

ilustracje: Tim Wesson

tłumaczenie: Arkadiusz Gardaś

wydawnictwo: Znak Emotikon

wiek: 6+

 

Wskazania: Kiedy niby masz wybór, ale żadna z opcji nie wydaje się przesadnie kusząca. 

 

Co wolisz? Starożytni Egipcjanie

Życie jest pełne wyborów. Ta książka również. Jednak, żeby ich dokonać, trzeba użyć wyobraźni i przenieść się do czasów starożytnego Egiptu. Tutaj czeka na nas wiele perspektyw, a my możemy wybrać, jaką rolę społeczną chcielibyśmy pełnić. Może zostać potężnym faraonem? Mieć władzę i nieprzebrane bogactwa, ale też masę pracy i wiele okazji, by zostać otrutym, zadźganym lub zgładzonym w wyniku spisku kandydatów na monarsze stanowisko. Albo budowniczym piramid, który całymi dniami dźwiga ciężkie bloki skalne na własnych plecach? Jednak chyba lepiej wybrać spokojniejsze zajęcie, jak kapłan czy golibroda. Chociaż ci też mieli pełne ręce roboty. Starożytni Egipcjanie, mimo że byli bardzo odkrywczy i postępowi, musieli testować wiele rzeczy na własnej skórze.

 

Seria Co wolisz? to nauka poprzez wybór. Autorzy zapraszają czytelnika do wcielenia się w rolę wybranego obywatela z czasów starożytnych i doświadczenia jego (najczęściej ciężkiego) losu. Opowiadają również o dawnych faraonach i bóstwach, zwierzętach, pokarmach, sposobach na śmierć, na uniknięcie śmierci i na życie po śmierci. Wszystko to w niezwykle humorystyczny i ciekawy sposób, który czyni lekturę nadzwyczaj zajmującą i przyjemnie edukacyjną.  

 

Co wolisz? Wikingowie

Jeśli wiecie już wszystko o starożytnym Egipcie czas poznać zwyczaje walecznych wikingów, którzy łupili, grabili, ale też byli oddanymi kompanami i niestrudzonymi odkrywcami. Mało kto wie, że na jednej z kanadyjskich wysp odnaleziono osadę wikingów, która powstała zanim jeszcze Krzysztof Kolumb oficjalnie odkrył Amerykę. Bo choć każdy z nas kojarzy charakterystyczne elementy kojarzące się w wikingami i ich tradycją, okazuje się, że jest jeszcze wiele do poznania. Myślicie, że na hełmie wikinga były rogi? Autorzy wyprowadzą was z błędu. Opowiedzą także, jak wyglądało codzienne życie tej społeczności, co jedli, czym się zajmowali, co miało dla nich wartość i jak chronili się przed chorobami. Oczywiście nie będzie to typowa lekcja historii, lecz pełna humoru interaktywna podróż z przymrużeniem oka. Obfitująca w wybory, których czasem wolelibyśmy w ogóle nie dokonywać.

 

Jeśli lubicie poznawać świat, ale nudzą was naukowe wywody i opasłe tomy pełne suchych faktów te książki są dla was. Napisane z lekkością i dystansem, ukazują historię w sposób ciekawy, żartobliwy i skutecznie trafiają do młodych czytelników. Do starszych zresztą też - polecam opis, jak Egipcjanie leczyli zęby myszą. Nie sposób zachować powagę!  

 

I pamiętajcie: śmiejcie się dużo i często, a Smutek będzie was omijał z daleka. 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły książkowe

Warto zobaczyć