Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Jąkanie - czy zabrać synka z przedszkola?

Witam,

mój syn ma 3,9 lat, jest dzieckiem bardzo żywym i radosnym, odznacza się pewną nadpobudliwością ruchową, diagnoza SI - podwrażliwość. Prawdopodobnie lateralizacja skrzyżowana lewe oko, ucho, używa prawej nogi i ręki, ale terapeuta SI uważa, że ręka jeszcze jest nie wybrana, je , rysuje prawą, ale sięga po przedmioty lewą - leworęcznych jest wielu członków rodziny po obu stronach. Jest też bardzo wrażliwy - przejmuje się wszystkim, ale nigdy nie był nieśmiały, otwarty do nowych ludzi i miejsc, szybko się adaptuje. Raczkował, bardzo szybko mówił, ładnie, pełnymi zdaniami, poznawczo rozwinięty powyżej normy. W wieku 2,8 lat zaczął powtarzać wyrazy zwłaszcza na początku wypowiedzi, zwróciło to naszą uwagę, ale wiązaliśmy to z tym, że chce tak dużo powiedzieć, że brakuje mu słów. Dramat zaczął się, kiedy poszedł do przedszkola (3,3 lata): z dnia na dzień zaczął się jąkać tak dramatycznie, że nie był w stanie powiedzieć nic- rzucał się na łóżko z płaczem. W weekendy wracał do swojej poprzedniej płynnej mowy, w poniedziałek po przedszkolu już było źle, w piątki dramat. Po konsultacji z pediatrą zabraliśmy go na 2 tygodnie do domu - minęło, potem wprowadziliśmy go do przedszkola wolniej na 3 h/dz. Zaczęliśmy też terapię u logopedy w poradni (wystukiwanie sylab, oddech 30 min/tyg). W następnym okresie jąkanie nie mijało już w czasie weekendów, ale przestało być tak dramatyczne - że nie jest w stanie nic powiedzieć - uległo pewnemu uśrednieniu. W okresach świąt, kiedy nie był w przedszkolu 3 tygodnie, poprawa wyniosła 90%. Powrót i od nowa, doszło wysiłkowe mrużenie oczu, wysuwanie języka. Obecnie zaczął się problem z wymawianiem grup dźwiękowych, które wcześniej nie sprawiały mu problemu, np. KTóry, ŚPIoch, WSPInać się itp. Logopeda w przedszkolu stwierdził, że to już nie jest jąkanie rozwojowe (cały czas w przedszkolu nic nie robiono i zapewniano nas, że mu to przejdzie), tylko jest to już "to" jąkanie. Pani stwierdziła również, że ćwiczenia logopedyczne jakie z nim robimy i jakie są robione z logopedą w poradni, troszkę pomogą, ale jest to leczenie objawów, a nie przyczyny, a przyczyna jest emocjonalna. Przyczyny emocjonalne są związane z przedszkolem, nie lubi tam chodzić, ale widzimy też pozytywny aspekt - kontakt z dziećmi itd . Czy możemy to jeszcze zatrzymać i czy powinniśmy usunąć na razie czynnik stresogenny w postaci przedszkola, zanim te nowe objawy się nie utrwalą? Czy np. ograniczyć jego pobyt tam do czasu obiadu (posiłki w przedszkolu są dla niego dużym problem, panie krzyczą i zmuszają do jedzenia). W domu nie ma telewizji, ogląda wybrane programy edukacyjne do 30 min, dużo jest na dworze, gra sporadycznie 1/msc w gry logiczne, śpi 11h, kupiłam płyty "Słucham i uczę się mówić" i książeczki "Kocham czytać", ale wziąwszy pod uwagę, że źródłem stresu jest pobyt w przedszkolu, czy to wystarczy, czy też jest skazany na jąkanie? Błagam o jakąś wskazówkę w sprawie przedszkola, bo nie wiemy już, co robić.

Magda
dr Alicja Kabała - logopeda, logopeda medialny

dr Alicja Kabała

logopeda, logopeda medialny

Odpowiedź:

Droga Pani Magdo,

myślę, że powinna Pani skonsultować się z doświadczonym terapeutą, ponieważ opisane przez Panią problemy Synka wskazują na trudności w procesie nabywania mowy. Przede wszystkim - nieustalony wzorzec dominacji stronnej w wieku 3,9 l. (szczególnie utrzymująca się oburęczność) wskazują na brak dominacji lewej półkuli dla funkcji językowych. To może (i najczęściej tak się dzieje) pociągać za sobą liczne problemy z harmonijnym rozwojem językowym. Jąkanie jest zaburzeniem, u podłoża którego najczęściej leży kilka czynników. Zatem trudno powiedzieć, że jest ono wyłącznie na tle emocjonalnym. Niemniej, jak Pani pisze, pobyt w przedszkolu powoduje u Synka stres, który niekorzystnie wpływa na jego funkcjonowanie. A może warto byłoby pomyśleć o zmianie przedszkola? Najważniejsze jednak, to wizyta u dobrego logopedy i szybkie podjęcie działań, bo jak wnioskuję z Pani listu, zaczynają się dołączać wtórne reakcje na jąkanie, w postaci napięć i współruchów. A to niestety są niekorzystne warunki, w których kłopoty z płynną mową zazwyczaj się pogłębiają.

Pozdrawiam,
A. Kabała

Zobacz inne porady w tematyce: jąknie, problemy z mówieniem, problemy emocjonalne, stres

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć