Trójmiasto

Porady naszych Ekspertów

Nerwica u czterolatka?

Dzień dobry,
Mamy wspaniałego, wrażliwego i mądrego synka, który za miesiąc skończy 4.5 roku. Do tej pory nie przejawiał niepokojących zachowań, dobrze się rozwija, pięknie, wyraźnie mówi, ma duży zasób słów i wiedzy - jak na swój wiek. Zdarza się, że na sytuacje, w których nie czuje się komfortowo (np. gdy mu czegoś zabraniamy) reaguje bardzo impulsywnie, denerwuje się i złości, jednocześnie często manifestuje swoje niezadowolenie z sytuacji (wg nas) pozornie błahych: zamiast oczekiwanej przez nas radości z wymarzonego prezentu - wyrzut, że kupione przez nas klocki nie chcą się składać... Nie to jednak jest powodem naszego zaniepokojenia, powyższe zachowania staramy się wspólnie omawiać, tłumaczyć i wyciszać. Problem pojawił się ponad tydzień temu i dosyć poważnie nas zasmucił. Dziecko, przebywając u dziadków, czymś się zatruło i wymiotowało, co zbiegło się z wcześniejszym wypróżnieniem. Gdy po niego pojechałam, zastałam go roztrzęsionego i zapłakanego, co nie jest niczym dziwnym. Po zaaplikowaniu kropelek przeciwwymiotnych i powrocie do domu synek się uspokoił, przespał noc i na drugi dzień wydawało się, że problem mamy całkowicie za sobą. Niestety, przy kolejnym wypróżnieniu pojawił się paniczny nieomal strach (aż się trząsł), żądanie podania leków, nudności. Nawet wtedy, gdy synek skończył się załatwiać, odczuwał nudności i właściwie przez resztę dnia biegaliśmy do łazienki, choć wymioty nie pojawiły się. Sytuacja powtarzała się w kolejnych dniach, a ja, próbując oswoić strach dziecka, zaczęłam traktować z przymrużeniem oka problem niestrawności - zaczęliśmy się śmiać i - rzeczywiście dziecko zaczęło się uspokajać. Dodam, że raczej wykluczam rzeczywisty problem zdrowotny, gdyż manifestowane przez dziecko objawy wskazują na przyczynę, tkwiącą w psychice. Synek kilka razy dziennie dopytuje się, czy jego brzuszek dobrze pracuje i czy aby na pewno jest zdrowy. Przez jakiś czas wydawało nam się, że poradziliśmy sobie z tym problemem, jednakże dziś wieczorem, właściwie bez powodu i całkiem "znienacka" strach ponownie doprowadził dziecko do płaczu, a nas zaniepokoił i zasmucił. Martwimy się, czy to nie objaw zaburzeń nerwicowych, choć innych symptomów u dziecka nie dostrzegamy (może z wyjątkiem kiepskiego apetytu, ale ten nigdy nie był imponujący). Noszę się również z zamiarem konsultacji pediatrycznej, jednakże być może Pani będzie w stanie choć w dużym uogólnieniu wskazać mi drogę do optymalnego postępowania z moim synkiem? Bardzo serdecznie z góry dziękuję oraz pozdrawiam.

Iza
mgr Maria Ziółkowska - psycholog dziecięcy, specjalista ds. autyzmu

mgr Maria Ziółkowska

psycholog dziecięcy, specjalista ds. autyzmu

Odpowiedź:

Witam,
Nie dopatrywałabym się w zachowaniu dziecka nerwicy. Synek rzeczywiście 
reaguje nadmiernie emocjonalnie. Uważam, że warto synka skonsultować z 
psychologiem, gdyż takie zachowanie może być objawem nadpobudliwości 
psychoruchowej lub innych problemów rozwojowych. Nie wiem jaka była 
reakcja dziadków i Państwa na chorobę synka. Czasem rozmowy dorosłych 
przy dziecku na temat choroby, przestrach jest dla dzieci bardzo 
niepokojący. Ważne by skonsultować stan zdrowia synka z lekarzem, być 
może nadal nie jest zdrowy.

Pozdrawiam

Maria Ziółkowska

Zobacz inne porady w tematyce: nerwica, wypróżnianie, strach

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć