Warszawa

Recenzja książki:

Wieloryb

Wieloryb

Renata Piątkowska
Katarzyna Kołodziej (Ilustr.)
od 7 do 10 lat
PATRONAT

Zaakceptuj wieloryba w sobie

 

Od kiedy poznałem historię domku dla lalek i ślimaka Maksia, pokochałem twórczość Pani Renaty Piątkowskiej. Dlatego też z wielką chęcią sięgnąłem (wraz z moimi dziećmi) po jedną z jej najnowszych książek - po “Wieloryba”.

Wydawać by się mogło, że o temacie wyśmiewania dzieci otyłych należy pisać ostrożnie - a tu niespodziewanie - mamy Julcię, która z racji swojej tuszy nazywana jest Wielorybem. Co najważniejsze - Julci nie jest może najprzyjemniej, ale nie rozpacza nad tym, bo przecież jest duża, silna i jeśli ktoś jej podpadnie, to może mu po prostu przywalić.

 

Poza tym, Julcia lubi jeść - pączki, słodycze, kotleciki… Zaraz, zaraz - czy to znaczy, że książka pochwala niezdrowe nawyki żywieniowe? O nie, ona po prostu zaczyna od dobrej strony - od znalezienia swoich atutów. Bo Julcia pięknie gra na flecie, ma niesamowite podejście do malutkich dzieci i jej “głowa” jest niesamowicie odporna na wszelkie trudności, które napotyka. Potem konieczna jest akceptacja siebie, takim jakim się jest. Nawet jeśli jest się “wielorybem”. Dopiero na końcu przychodzi czas na zmianę…

 

Pani Piątkowska nie zawodzi i tym razem. Kiedy skończyliśmy czytać i przewróciliśmy ostatnią stronę, pojawiło się we mnie to miłe uczucie i słowa: “dobre to było”.

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć