Warszawa

Recenzja książki:

Pampiludki na Szlaku Szczęścia

Pampiludki na Szlaku Szczęścia

Asia Olejarczyk
od 6 do 9 lat
PATRONAT

Gorąco polecam!

"Pampiludki na szlaku szczęścia" to kolejny tom z serii o przygodach mieszkańców Pampilii. Głównymi bohaterami są przyjaciele Alimemek i Gideon oraz nowo poznana Sara – księżniczka Ubogich w DUCHu czyli Dolinie Uśmiechniętych, Cierpliwych i Hojnych. Tym razem autorka objaśnia nam, co to znaczy błogosławiony i w bardzo ciekawy sposób wyjaśnia sens ośmiu błogosławieństw.

 

Niedawno mój starszy syn zapytał mnie, gdzie jest Bóg. Przyznam, że znalezienie satysfakcjonującej odpowiedzi było dla mnie nie lada wyzwaniem. Od razu pojawiła się u mnie obawa, że w niedalekiej przyszłości nie będę umiała w jasny sposób wyjaśnić mu nurtujących go zagadnień. A tu taka miła niespodzianka - w moje ręce trafiają Pampiludki. Asia Olejarczyk przychodzi z pomocą rodzicom, którzy bardzo by chcieli przybliżyć swoim pociechom prawdy wiary chrześcijańskiej. Prawdy, które często nam, dorosłym, trudno pojąć i zrozumieć, a co dopiero wyjaśnić małym dzieciom. Jak najlepiej wytłumaczyć dziecku to, co zawiłe i niejasne? Odnieść się do świata dziecka i prostym przykładem zobrazować mu, o co chodzi. I właśnie tak czyni autorka.

 

Każde z ośmiu błogosławieństw stanowi motyw przewodni pewnej krótkiej historii z życia Pampiludków. Choć to baśniowa kraina, to sytuacje, które przytrafiają się bohaterom, są raczej przyziemne i bliskie młodemu czytelnikowi. Na przykład w rozdziale o błogosławionych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, przytoczona jest sytuacja z meczu piłki nożnej, gdzie Sara, chcąc być sprawiedliwa, naraża się na odrzucenie przez przyjaciół. Bardzo przemawiające do dziecięcej wyobraźni jest opowiadanie zatytułowane "Echo", w którym w jasny sposób pokazane jest, że warto okazywać dobro drugiemu człowiekowi, bo ono, tak jak echo, do nas powróci. Historie są proste, a trafiają w samo sedno. Mojemu synowi najbardziej przypadły do gustu opowiadania o serduszku i wyżej wspomnianym echu. Uważam jednak, że sama treść błogosławieństw jest dla niego zbyt abstrakcyjna i na dyskusje na temat wiary przyjdzie jeszcze czas. Dlatego do tej pozycji będę co jakiś czas wracała.

 

Osobiście jestem zauroczona tą książką. Trudno mi to opisać, ale odnoszę wrażenie, że gdy wchodzimy do tej baśniowej krainy zaczyna wokół nas emanować pozytywna energia. Na każdym kroku widać jak ważna dla Pampiludków jest relacja z Bogiem oraz bliźnim. Mimo czysto ludzkich zachowań czuć, że pragną dla siebie dobra, chcą żyć zgodnie z Bożymi przykazaniami. Ten niezwykły i ciepły klimat udziela się czytelnikowi. Nagle ogarnia cię ciepło, radość i spokój. A piękne, wręcz baśniowe ilustracje dopełniają całości i pobudzają wyobraźnię dziecka.

 

Po przeczytaniu tej książki zamierzam kupić poprzednie części. Wiem na pewno, że warto. Gorąco polecam.

 

Paulina Kuleta (mama dwóch synów w wieku 2,5 i 4,5 lat)

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć