Warszawa

Recenzja książki:

Spóźniłem się od szkoły, bo…

Spóźniłem się od szkoły, bo…

Davide Cali
Benjamin Chaud
od 6 lat

A gdy mrówki giganty pożrą ci śniadanie…

Prywatny zbiór absurdalnych wymówek, składający hołd dziecięcej wyobraźni. Tak jednym zdaniem można by określić nowość wydawniczą Dwóch Sióstr. Można, ale po co ograniczać się do niezbędnego minimum, kiedy dusza gra. Gra i śmieje się do rozpuku.


Mały, bezimienny bohater (czytaj: potencjalnie każdy uczeń)po raz kolejny spóźnia się do szkoły. O dziwo, na swoje usprawiedliwienie ma dość niecodzienną historię zamiast schludnie ulizanych przez rzeczywistość wymówek.


„A potem – jak spod ziemi – wyrosła przede mną ogromna małpa i pomyliła nasz szkolny autobus z bananem”.


Dalej robi się jeszcze ciekawiej. Są kretoludzie, cudaczna klucha i Yeti. Jest i parada słoni, a wszystko okraszone sporą dawką humoru słownego i wizualnego. Bawi lekki, adekwatny język. Cieszy szata graficzna. Zachwycają dowcipne ilustracje Benjamina Chauda utrzymane w stylistyce przedwojennych plakatów w nowoczesnej odsłonie.


Aż chce się wrócić do szkolnej ławy, by stworzyć własny katalog uczniowskich usprawiedliwień.

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć