Warszawa

Recenzja książki:

Chodzi mucha po globusie

Chodzi mucha po globusie

Maria Terlikowska
Bohdan Butenko
od 5 do 9 lat
PATRONAT

Chodzi mucha po globusie

Przyznaję ze wstydem lub bez, że tytułowa mucha (tak na marginesie – wcale do muchy niepodobna: czerwona, pasiasta, z nóżkami jak u stonogi i ryjkiem jak trąbka) skradła moje serce od pierwszych literek. Ta książeczka autorstwa Marii Terlikowskiej to po pierwsze klasyk (wydana po raz pierwszy w 1963 roku i teraz wznowiona), po drugie – przykład pięknej polszczyzny (rymowanki to małe słówka – perełki, jak chociażby wersy: „Znowu Mucha dała susa / I wędruje w dół Globusa”), po trzecie – historia pięknie zilustrowana przez Bohdana Butenko, dzięki kwestiom w dymkach, przypominająca komiks i po czwarte, ale nie mniej ważne: sama fabuła. Czyli podróż bohaterki przez różne kontynenty, kraje. 

 

Doskonałym pomysłem jest umieszczenie w tle tekstu fragmentów globusa i wizualizacja konkretnych części świata. Dzięki tej swoistej lekcji geografii mały czytelnik poznaje bieguny, oceany, równik, a nawet poszczególne państwa (np. Norwegię, Egipt), czy rzeki (Nil, Dunaj) i morza (Morze Śródziemne). Co więcej, dowcipne rozmowy ze spotykanymi po drodze postaciami, ich wskazówki, to niezapomniana nauka. Foka, gęsi, gil, wróbel są zwierzętami dosyć znanymi w naszej strefie klimatycznej, ale delfiny, pelikany, krokodyle, wielbłądy, czy wieloryby już nie. Na kartach tej książeczki mogą się spotkać w jednym miejscu i stworzyć barwną, mądrą opowieść godną polecenia i dla przedszkolaków, i uczniów, i … nauczycieli.

 

Iwona Bednarczyk

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć