Warszawa

Recenzja książki:

Zosia z ulicy Kociej. Wielkie zmiany

Zosia z ulicy Kociej. Wielkie zmiany

Agnieszka Tyszka
Agata Raczyńska (Ilustr.)
od 7 do 10 lat
PATRONAT

Książka pełna niespodzianek

Moja córka (tak jak i ja) jest wielką fanką tej serii! Wszystkie książeczki o Zosi to prowadzone w formie pamiętnika opowiastki o przygodach zwykłej (choć może ze względu na jej fantazję i pomysłowość – niezwykłej) dziewczynki Zosi.
Zosia jak każda młoda osoba w tym wieku ma swoje sprawy: zainteresowania, marzenia, czasem kłopoty czy obawy. Ponieważ jest rezolutna, rozsądna (przy czym w żadnym wypadku nie nudna!), a przede wszystkim życzliwie nastawiona do świata, z wszelkich opresji wychodzi cało. Jej przygody są ciekawe, zabawne. Frapują, gdyż są realne.


Tym razem u Zosi nastają wielkie zmiany. Niedługo przyjdzie na świat dwójka dzieci. O tym, że to dobrze mieć rodzeństwo przekonuje już postać siostry Zosi – Mania. A z siostrą zawsze jest bardzo wesoło! Mania z wdziękiem przekręca różne nazwy i „oczewiście” (co ciągle powtarza) jest wtedy najweselej nie tylko domownikom z ulicy Kociej, ale i nam czytelnikom. Dlatego też polecam tę część szczególnie tym młodszym Przyjaciołom Zosi, u których niedługo pojawi się rodzeństwo.


Bo i czego nie ma w tej książce! Zmienia się dyrektor w szkole Zosi, zarządza realizację tylko sportowego planu edukacyjnego, czym wznieca ogólnouczniowską manifestację. Pojawia się „babcia” Żaklina na jabłoni, „przytwory” w słoikach, jeżyk – nurek w „kibelu”. Trwa też uciążliwa budowa sąsiedzkiego „koloseum”. I tak od pierwszych dni września od przygody do przygody mija I semestr szkolny. Nastają święta Bożego Narodzenia. Czas spokoju, rodzinnego spędzania czasu, radości i tu nie obyło się bez niespodzianek. Jakich? Przeczytajcie!


Integralną częścią książki są ilustracje Agaty Raczyńskiej, które nie tylko zachwycają i bawią, ale przede wszystkim znakomicie oddają nastrój powieści. Tę lekturę warto przeczytać!

 

Anna Kowalska

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć