Warszawa

Recenzja książki:

Kryzys szkoły

Kryzys szkoły

Jesper Juul

Szkoła jako przygoda? Możliwe!

Wszyscy chodziliśmy do szkoły. Przyznajmy: najczęściej odwiedzaliśmy ją z poczuciem obowiązku i dopiero z czasem, po ukończeniu wszystkich etapów edukacji, część z nas pomyślała: obowiązek owszem, ale bardzo pożyteczny.

 

Instytucja publicznego nauczania ma swoją dumną i zasłużoną tradycję. Nowoczesne społeczeństwo potrzebuje miejsca, które kształtuje człowieka wszechstronnie, przygotowując do świadomego udziału w dorosłym życiu, najeżonym wyzwaniami i pułapkami. Nie oznacza to jednak, że obecne systemy edukacyjne na świecie nie wymagają pilnych poprawek. Powiedzmy szczerze: epoka cyfrowa wyznacza nowe, nieoczekiwane wyzwania.

 

Większości z nas słowo "dom" kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa, ciepła i miłości. To w domu, wśród najbliższych, czujemy się niekiedy radośnie, a nawet szczęśliwie. Tymczasem ze słowem "szkoła" kojarzymy na ogół wspomniane poczucie obowiązku, dyscyplinę, zestaw wymagań rozłożonych na poszczególne szczeble edukacji: od przedszkola aż po uczelnię. Tymczasem w szkole przebywamy niewiele mniej niż we własnym domu. Jest więc ona swoistym "drugim domem", o czym chętnie zapominamy.

 

Zadajmy sobie dziwaczne z pozoru pytanie: czy w szkole nie może być radośnie? Czy nauczyciele i uczniowie muszą być sobie formalnie i nieformalnie obcy, a niekiedy wręcz wrodzy? Czy nie warto pokazać, że nauka nie jest jakimś monotonnym przymusem, a może być umysłową przygodą, zaproszeniem do odkrywania świata na własną rękę?

 

Jesper Juul takie właśnie pytania zadaje wszystkim: pedagogom, rodzicom, zarządcom oświaty, a pośrednio również samym uczniom. Autor jest doświadczonym pedagogiem, zna problemy szkolnej rzeczywistości od podszewki. Nie unika trudnych tematów, nie szczędzi konstruktywnej krytyki zarządcom systemu edukacji, proponuje odważne, ale realistyczne rozwiązania.

 

Najważniejsza teza autora brzmi: współczesna szkoła znajduje się w głębokim kryzysie. Ma on różnorodne źródła, jednak powszechnie wskazuje się na błędy rodziców i samych uczniów. Tymczasem w wielu krajach największym problemem szkoły jest wszechobecna presja. Słowo "sukces" krępuje umysły i wyobraźnię, kierując uwagę ku rywalizacji (często bezwzględnej), walce na osiągnięcia, pościgowi za absolutyzowaną "karierą", do której szkoła ma być bezrefleksyjną przepustką.

 

Autor kompetentnie, rzeczowo i spokojnie dowodzi, że jest to droga donikąd. Nie kształtuje dojrzałych, odpowiedzialnych ludzi, ale sfrustrowanych lub cynicznych "absolwentów", którzy natychmiast i najczęściej boleśnie zderzają się z wymogami bezwzględnej rzeczywistości. Presja, stres, społeczno-kulturowy nacisk, swoisty szantaż emocjonalny ukryty w mentalności egzaminacyjnej (blokujące wyobraźnię testy) - wszystko to oddala nauczycieli od uczniów i rodziców. Antagonizuje, niszczy solidarność, odpowiedzialność ponadindywidualną, krępuje szanse rozwoju osobistego.

 

Kiedy nasze dziecko po raz kolejny powita nas z poczuciem zawodu słowami "znowu tylko czwórka", przytulmy je serdecznie, podnieśmy na duchu i sięgnijmy po lekturę książki Jespera Juula. Kropla drąży skałę: zacznijmy więc od siebie!

 

Adam Buszek

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć