Warszawa

Recenzja książki:

Wojna cukierkowa

Wojna cukierkowa

Brandon Mull
od 7 do 11 lat

Fantastyczne opowieści Brandona Mulla

Odkąd nasza biblioteczka zaczęła zapełniać się książkami z serii „Baśniobór”, Brandon Mull zyskał nowych, wiernych sympatyków. Zafascynowani jego fantastycznymi opowieściami, bez wahania sięgnęliśmy po Wojnę cukierkową. Muszę przyznać, że choć książka ma wciągającą, wartką akcję i czyta się ją lekko i przyjemnie – przygody baśnioborskich bohaterów urzekły nas zdecydowanie bardziej. Niemniej drugi tom opowieści o przygodach Nate’a, Summer, Trevora i Gołębia (Wojna cukierkowa) również przyjmiemy z wielką radością.


Fabuła książki - choć z założenia wpisuje się w konwencję fantasy - zarówno bawi, jak i daje możliwość zastanowienia się nad wieloma kwestiami, dotyczącymi współczesnej młodzieży. Jest więc o pokusach, zagrożeniach, uzależnieniach, wyborach właściwej drogi, zaufaniu, lojalności. O relacjach w rodzinie, przyjaźniach, odpowiedzialności, wzajemnej pomocy.


Powieść trzyma w napięciu już od pierwszej karty. Pełna jest zagadek, niedopowiedzeń, nurtujących pytań i zwrotów akcji. Komu można zaufać, kto zaś ukrywa swe prawdziwe zamiary? Jakie moce i umiejętności przyniosą kolejne słodycze i co też dobrego/ złego ostatecznie z tego wyniknie? Z każdym kolejnym krokiem zadania i misje stają się przecież coraz bardziej tajemnicze, nieprawdopodobne, niebezpieczne, ale i moralnie wątpliwe… Czy to, co początkowo wydawało się świetną zabawą naprawdę warte jest swej ceny? Kim jest mężczyzna w płaszczu, który śledzi paczkę przyjaciół? Jak zakończy się znajomość z miejscowymi czarodziejami? I czy wszystko uda się odkręcić? - wszak od tego zależeć będą losy całego miasteczka, a może i świata… Zaprawdę z każdą stroną historia nabiera rumieńców.


A co Wy powiedzielibyście na cukierki pomagające oderwać się od ziemi, zwiększające grawitację, "podrasowujące" umiejętność perswazji, pozwalające rozmawiać ze zwierzętami, zmieniać wygląd, miotać ogniem, razić prądem, zamrażać wszystko dokoła czy też przechodzić przez lustro? Albo Ziarna Czasu, dzięki którym przenieść się można do przeszłości, przyszłości, a teraźniejszość odbierać w trójpaku. Jakie działanie miałby Twój wymarzony łakoć?


Znajdziemy tu materiał do dyskusji na wiele ważkich tematów. Zresztą to, co uwielbiam w książkach Brandona Mulla to właśnie podsumowanie w formie pytań i tematów dyskusyjnych – pozwala to nie tylko uporządkować sobie wszystko, ale i lepiej poznać siebie samego. Lubię omawiać je z synami. No i – ostatecznie - nie sposób nie nawiązać do tego, że słodycze – w nadmiarze – faktycznie szkodzą, a w nawoływaniach, by nie brać cukierków od nieznajomych – kryje się jedynie czysta prawda. Drodzy Rodzice, również miejcie się na baczności – ponoć białe krówki uzależniają i odbierają zmysły! Słodkiej lektury życzę.

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć