Warszawa

Recenzja książki:

Jak rumianek

Jak rumianek

Anna Czerwińska-Rydel
Artur Nowicki (Ilustr.)
od 3 do 10 lat
PATRONAT

Oswoi lęk, złagodzi ból

Kto jak kto, ale ja dobrze wiem, co to znaczy być w szpitalu. W dzieciństwie "przy okazji" złamanej ręki musiałam wiele dni spędzić w szarej sali z ręką zawieszoną na temblaku. Nie wspominam tych chwil miło. Wtedy jeszcze nikt nie wpadł na pomysł napisania książki dla dzieci o oswajaniu w sobie, w myślach, w sercu miejsca takiego jakim jest szpital.
Autorce udało się to znakomicie. Użyła pięknych, mądrych, uniwersalnych słów. Porównała książkę do rumianka, który pijemy, aby poczuć się lepiej.
Narratorem książki jest chłopiec chory na mukowiscydozę. Opowiada o mieszkańcach szpitala, swoich przyjaciołach. Każdą osobę opisuje w sposób niezwykle naturalny, serdeczny. Po przeczytaniu tych króciutkich historyjek chciałabym ich wszystkich poznać, przytulić, przesłać uśmiech, tak jak to robię, kiedy mój synek jest chory.
Opowiadanie, które utrwalił sobie synek opisuje chwile, gdy główny bohater proponuje małej Kasi, aby wyobrazili sobie, że bawią się w stację kosmiczną. Oddychają przez specjalne rury z tlenem jak kosmonauci, w rzeczywistości leżą razem na łóżku i przez maski wdychają lekarstwa.
Na wielką pochwałę zasługują ilustracje Artura Nowickiego. Dzięki oryginalnym rysunkom chce się po przeczytaniu książkę przeglądać wielokrotnie. Mądrym pomysłem Anny Czerwińskiej-Rydel jest opisanie historii chorób, które naprawdę istnieją, które nie są wymyślone. W dziecięcych szpitalach dzieci chorych na białaczkę, mukowiscydozę jest bardzo wiele. Wszystkie one potrzebują normalności dnia codziennego. W każdym szpitalu powinna znaleźć się na świetlicy właśnie ta pozycja, która oswoi lęk, złagodzi ból, ukoi czasami brak nadziei na wyzdrowienie.

 

mama Kasia

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć