Warszawa

Recenzja książki:

Czas meteorów

Czas meteorów

Anna Onichimowska
Piotr Rychel (Ilustr.)
od 7 do 11 lat

Wszystko w Topsowie było przewidywalne…

Pierwszego wieczora przeczytałyśmy z córką tylko połowę książki Czas meteorów Anny Onichimowskiej. Dowiedziałyśmy się, że życie w miasteczku Topsowo jest bardzo ustabilizowane. Wszystko jest takie samo, wszystko dzieje się o ustalonej porze i w wiadomy sposób, a więc wszystko jest przewidywalne. Przewidywalne są nie tylko zachowania ludzi, ale i zwierząt. Wyobraźnia i zadawanie pytań są zabronione. Moje dziecko słuchało z pewnym zaniepokojeniem i niedowierzaniem.
Cały następny dzień te informacje kłębiły się w jej młodej głowie. A córka, powtarzając zapamiętane fragmenty historii, dziwiła się coraz bardziej. Jak to tak i dlaczego tak? Następnie pojawił się bunt! A ja bym tak nie robiła, a ja bym właśnie robiła inaczej.
Czy tak czuł się Antoni Tombo – nowy mieszkaniec Topsowa? Czy chciał zachowywać się na przekór tubylcom? Już na pierwszy rzut oka był od nich zupełnie inny i miał inne zwyczaje. W dodatku razem z nim do miasteczka przybył… osioł. Zwierzę absolutnie nieprzewidywalne i zagadkowe, a nawet surrealistyczne.
A jak stali mieszkańcy przyjęli Tomba? Czy byli mili i gościnni? Czy obserwowali przybysza z życzliwą ciekawością? Czy poczęstowali go kukurydzianymi przysmakami?
My poznałyśmy już odpowiedzi na wszystkie te pytania. Wiemy także, dlaczego książka nosi tytuł Czas meteorów i jaką rolę odegrał w niej Serek Topsik – chłopiec poznany już na pierwszej stronie. Córka jest rozczarowana, że nie wiadomo, co było dalej, ale myślę, że autorka celowo zostawiła bohaterów akurat w takim momencie, w którym zauważyli się naprawdę.

Ilustracje są bardzo kolorowe, choć nie zawsze wesołe. Czasem z dreszczykiem, jak nazwa serii, w której wydawnictwo umieściło książkę. Piotr Rychel zdecydowanie nakreślił bohaterów. Wszystkie czapeczki Topsów są papierowe, ale każda ma inny fason, który współgra z charakterem właściciela. Po minach ludzi można rozpoznać nastrój chwili. Ich oczy mówią wszystko. Za to osioł w ubraniu jest nieodgadniony. I tak właśnie ma być.

Zachęcam do lektury, która może być punktem wyjścia do rozmowy o inności.

 

Joanna Bednarczuk

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć