Warszawa

Recenzja książki:

Mały Tomek dzielny jak lew

Mały Tomek dzielny jak lew

Brigitte Endres
Irmgard Paule
od 3 do 7 lat
PATRONAT

Recenzja...

„Mały Tomek dzielny jak lew. Historia chłopca, który pokonał strach” wydawnictwa Jedność to świetna opowieść terapeutyczna z serii „Wielkie problemy małych ludzi”. Za sprawą tej barwnie ilustrowanej książeczki kilkulatek poznaje historię swego rówieśnika, który stając się z dnia na dzień opiekunem strachliwego pluszowego lwa – mimo tego, że sam boryka się z różnorakimi lękami (przed ciemnością, przed burzą, itp.) – musi nauczyć swego podopiecznego, jak radzić sobie w sytuacjach budzących w nim lęk (wizyty u lekarza, w tłumie ludzi, na widok psa, itp.).

 

Na szczęście, z pomocą przychodzi tata Tomka, który wymyśla magiczne zaklęcie. Przypada ono do gustu chłopcu i okazuje się skutecznym lekiem przepędzającym strach w każdych okolicznościach, wcześniej budzących lęk. I tak Tomek i jego pluszak, zwany odtąd nie Straszyputkiem, a dzielnym Lwem Leo, zostają przyjaciółmi – pogromcami wszelkich strachów.


Książka ta doskonale nadaje się do wspólnej lektury, podczas której dziecko, słuchając opowieści identyfikuje się z głównym bohaterem i dowiaduje się, jak radzić sobie w podobnych, znanych mu zapewne z autopsji, sytuacjach. Może przedstawiona historia Tomka, podczas lektury lub po jej zakończeniu, skłoni małego czytelnika do zaproszenia rodzica do świata swych dziecięcych lęków – kwestii jakże delikatnej, a jednocześnie tak ważnej zarówno dla rodziców, jak i ich pociech. Może akurat zaproponowane hasło okaże się skuteczne i pomoże dziecku zwalczyć strach, który dotychczas wydawał się nie do pokonania, bądź też zainspiruje do stworzenia własnego „odpędzacza strachu”?


Przedstawiona historia może zatem być czytana w całości (jak w przypadku każdej innej bajki), bądź też potraktowana wyrywkowo, aby np. korzystając z ilustracji czy fragmentu opowieści porozmawiać z dzieckiem o konkretnej sytuacji budzącej w nim lęk i nauczyć je, jak sobie z nią radzić w codziennym życiu.


Czasem dzieciom łatwiej narysować lub opisać swe strachy, stąd na ostatnich stronach książki miejsce na takie właśnie kreatywne wyrażenie swych uczuć. Warto wspomnieć tu także o stronie poświęconej sytuacjom, w których należy zachować ostrożność (w kontakcie z nieznajomymi, podczas jazdy na deskorolce). Za sprawą owego rozdzielenia „strasznych strachów” od okoliczności wymagających zachowania ostrożności, dziecko (zwłaszcza nieco starsze) dowiaduje się, czym różni się strach od podyktowanej zdrowym rozsądkiem przezorności.
Czytam tę książkę swoim dzieciom i chętnie, idąc za głosem ich sugestii, rozmawiam z nimi na ten istotny temat. Polecam zatem wszystkim rodzicom!

 

mama Karina

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć