Warszawa

Czytanki

Wierszyki Okolicznościowe

SZKOŁA I JESIEŃ w wierszykach

Wanda Grodzieńska- NASZA PANI

Umie sobie radzić z nami
Nasza pani!
Gdy jesteśmy rozhukani,
Nie strofuje nas, nie gani,
Lecz po dzwonku, stojąc
we drzwiach, pyta:
- Czy już mogę ze swą klasą się przywitać?
Kiedy lekcji nie umiemy czasem,
Pani smutnie spogląda na klasę.
- Przecież w naszej szkole nie ma leni...
Kto was, dzieci, tak nagle odmienił?
Może grypa, bo znów szerzy się w mieście?
Tak, na pewno chorzy jesteście!
A nam wstyd! Już się nikt nie ośmieli
Leniuchować do następnej niedzieli!
Lecz gdy klasa do rachunków się przykłada,
Kiedy pilnie się uczymy wierszy –
W oczach pani iskierkami świeci radość
I uśmiechem darzy nas najszczerszym.
Słabszym uczyć się pomaga jak kolega
I na przerwie razem z nami biega.
Gdy nikt pani nie zasmuci od rana,
Każda lekcja jest miła jak święto.
Radość pani jest nagrodą dla nas
I najmilszą do pracy zachętą.

_____________________________________________________

Stefania Szuchowa-O DZWONKU SZKOLNYM

Oj dzwonku, dzwonku....
Dzwoneczku szkolny!
Jesteś przekorny,
Jesteś swawolny!
Czasem ratujesz,
A czasem gubisz...
No, i zabawie
Przeszkodzić lubisz.

Dziś mam zadanie.
Wszystko rozumiem!
Ale tak prędko
Zliczyć nie umiem.
Wszystko to zrobię,
Ładnie przepiszę,
Tylko Cię, dzwonku,
Błagam o ciszę.
Nie dzwoń, dzwoneczku, nie...

_____________________________________________________

Hanna Łochocka-NASZA PANI SIĘ CIESZY

Gdy nikt nie spóźnia się do szkoły,
gdy raźnie z teczką każdy spieszy,
gdy każdy grzeczny jest, wesoły
wtedy nasza pani się cieszy.

Gdy widzi czysty ,ładny zeszyt,
gdy ktoś na piątkę odpowiada
wtedy się nasza pani cieszy
i uśmiechnięta jest, i rada.

Gdy przyjaźń, zgoda zapanuje
wśród hałaśliwej szkolnej rzeszy,
gdy nie ma kłótni, dąsów, bójek
wtedy się nasza pani cieszy.

A gdy się cieszy, no to właśnie
tak jakby słońce zaświeciło:
jakoś jest w klasie cieplej, jaśniej,
jakoś serdecznie jest i miło.

_____________________________________________________

Jerzy Jesionowski-Po co się uczyć ?

Pytają nieraz uczniowie młodzi
Po co właściwie do szkoły chodzić?
Lekcje, zadania na co to komu?
Lepiej w palanta pograć przy domu.
Lew, choć ni dzionka w szkole nie spędził
jest królem zwierząt.
Jakoś tam będzie. Zupełnie słusznie.
Po co się trudzić ma ten, którego nauka nudzi?
Niech nadaremnie nie traci czasu
tylko od razu biegnie do lasu.
Bez trosk żyć będzie syty ukłonów
lwa tylko musi przepędzić z tronu.

_____________________________________________________

Mieczysława Buczkówna-W SZKOLE

Pierwsza w zeszycie litera,
Pierwsze napisane słowo.
Przez okno wrzesień spoziera,
W sadzie dojrzewa owoc.

Na ławkach zeszyty otwarte,
Na stole otwarty dziennik.
Skrzyp kredy, szelest kartek...

I tak codziennie, codziennie.
Pani nad ławką się schyla,
Poprawia błędy w zeszytach.
I wreszcie nadchodzi chwila,
Gdy książki umiecie czytać.
I o sierotce Marysi,
Dziewczynce z zapałkami
I o Puchatku-misiu
Już teraz czytacie sami.
Więc się przydała nauka.
Trud się okazał radosny.
Już w okno marzec stuka
Gałązką, co tęskni do wiosny.
To dzięki nauczycielce.,
Twojej cierpliwej Pani,
Tak bardzo urosło twe serce...
Zachowaj wdzięczność dla Niej.

_____________________________________________________


JESIENNE LIŚCIE-E. Szelburg Zarembina

Z tym jesiennym wiatrem
tańczą sobie liście,
tańczą sobie tańczą
czerwone złociście.

Z tym jesiennym wiatrem
odtańczą daleko,
i nie skończą tańczyć,
aż za siódmą rzeką.

Aż za siódmą rzeką,
Aż za siódma górą,
Aż je śnieg przykryje
Grubą, białą chmurą


_____________________________________________________


DZIKIE GĘSI-Ewa Szelburg-Zarembina

Idą chłody, idą słoty jesienne.
Dzionki krótkie, noce długie i ciemne.
Idą słoty, idą psoty i głody
zziębnie rola, zziębną lasy i wody.

Oj, już pora, oj pora
Odlatywać dzikim gęsiom z jeziora.
Hej, wy gąski, dzikie gąski żałosne,
a powróćcie do nas tutaj na wiosnę


_____________________________________________________


LIŚCIE-M. Gerson-Dąbrowska

Wietrzyk chodzi po ogródku,
Strąca złote liście,
Wietrzyk gra, a one tańczą,
Raźno, zamaszyście,

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!

Lecą, lecą liście z drzewa
żółte i czerwone,
kręcą, kręcą się w
powietrzu,

W tę i w tamtą stronę.

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!

Wietrzyk chodzi po ogródku,
Do tańca je prosi,
"Tańczcie! Tańczcie!" Słonko świeci,
Wiatr listki roznosi.

Szur, szur, szur, szur,
szu, szu, szu!

To podlecą, to opadną,
Spłoszoną gromadą,
Aż bezsilne i omdlałe
Pokotem się kładą.

_____________________________________________________


JESIEŃ NA WSI-Anna Przemyska

Świeci dobre słoneczko
Nad drewniana, nad chatką.
Wietrzyk goni nad rzeczką
Wesołe babie lato.

Pachną dymy na łąkach
Płyną z wiatrem obłoki.
Jesień polem się błąka
Maluje wierzby, głogi.

Czasem plucha się skrada
Ma parasol dziurawy.
Lubi siadać na kwiatach
W pióreczka dmucha trawy.

_____________________________________________________



PRZYSZŁĄ JESIEŃ DO OGRÓDKA-Ludwik Wiszniewski

Przyszła Jesień do ogródka. Przywołała Jagusię:
- Marchew zbierz,
rzepkę zbierz,
do piwniczki
wszystko znieś!

Znosi Jagusia do piwniczki jarzynki, znosi i znosi.
Jeden wór,
drugi wór -
do wieczora
trwał ten zbiór.

Wieczorem przybiegł do ogródka szary zajączek.
Chodził między zagonkami powolutku, powolutku.
- Marchwi brak,
rzepki brak!
Czemu tak?
Czemu tak?

Zauważyła zajączka jesień. Pogroziła mu paluszkiem.
- Coś tu chciał?
Tyś marchewkę,
rzepkę siał?
Uciekł zajączek do lasu.
Rad nierad
na mchu siadł,
zwiędły listek
brzozy zjadł...

_____________________________________________________



PANI JESIEŃ-Zofia Dąbrowska

Przeszedł sobie dawno
śliczny, złoty wrzesień...
Teraz nam październik
Dała pani jesień...

Słono takie śpiące,
Coraz później wstaje,
Ptaszki odlatują,
hen, w dalekie kraje.

W cieniu, pod drzewami
Cicho śpią kasztany,
każdy błyszczy pięknie,
niby malowany.

Lecą liście z drzewa
różnokolorowe,
te są żółto-złote,
a tamte - brązowe.

Jeszcze niby ciepło,
Słonko świeci, grzeje...
aż tu nagle skądeiś
wichrzysko zawieje.

Chmur wielkich deszczowych
nazbiera, napędzi...
tak się pan listopad
nauwija wszędzie.


_____________________________________________________


JESIENNY WIATR- H. Ożogowska

Wiatr jesienią ma robotę
w nocy i za dnia.
Ciągle strąca liście złote
i przed siebie gna.
I nasiona drzew bez liku
nosi tu i tam.
Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?
Powiedz, powiedz nam!
Po zielonym wielkim lesie
wiatr piosenki dzieci niesie.
Aż się dziwią stare drzewa
Kto was tak nauczył śpiewać?

_____________________________________________________


JESIEŃ- Helena Bechler


Chodzi po lesie
pogodna jesień,
rozchyla niskie gałęzie.

Liczy na ścieżkach
spadłe orzeszki,
liczy na dębach żołędzie.

I na mchu siada,
z klonami gada,
gdzie jest orzeszków najwięcej.

Patrzy ciekawie,
ile na trawie
spadłych się liści ściele.

Ile rydzyków
niosą w koszyku
Kasieńska i Marcelek.

_____________________________________________________


JESIENNY KUJAWIACZEK- Dorota Gellner


Jesienny kujawiaczek
na skakance z wiatru skacze,
płaszczyk ma w deszczowych kropkach,
daj mu uśmiech, gdy go spotkasz!

Kujawiak, kujawiaczek
la, la, la la, la,
la, la, la la, la.
Kujawiak, kujawiaczek
m - m - m...

Jesienny kujawiaczek z rudych liści ma kubraczek,
czasem gwiżdże, czasem dzwoni,
bukiet wrzosów trzyma w dłoni.

Kujawiak, kujawiaczek...

Jesienny kujawiaczek
czasem w deszczu cicho płacze,
nieraz śmieje się do słońca
i orzechy z drzewa strąca.

Kujawiak, kujawiaczek...

_____________________________________________________


JESIENNY POCIĄ-Dorota Gellner

Stoi pociąg
na peronie-

żółte liście ma w wagonie
i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?

Rusza pociąg
sapiąc głośno.
Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.

Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.
O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił
potoczył w naszą stronę
jabłko duże
i czerwone.


_____________________________________________________


JESIENIĄ-Maria Konopnicka


Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
- Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
- Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią


_____________________________________________________


JESTEM JESIEŃ-Maria Terlikowska


Jestem jesień z pełnym koszem
z pełnym koszem
Dobre rzeczy wam przynoszę
wam przynoszę.
Jabłka, śliwki, gruszki bery, pomidory i selery,
pomidory i selery.

Przyszła jesień do gosposi
do gosposi.
Czy gosposia o coś prosi,
o cos prosi.
Mam kapustę do kwaszenia,
dobre grzyby do suszenia, dobre grzyby do suszenia.

Idzie jesień z wielkim koszem,
z wielkim koszem.
Zajadajcie! Bardzo proszę! Bardzo proszę!
Ludzie biorą te podarki i chowają do spiżarki
i chowają do spiżarki.

Więcej w dziale: Wierszyki Okolicznościowe:

Wanda Grodzieńska- NASZA PANI

Wierszyki Okolicznościowe

Umie sobie radzić z nami Nasza pani! Gdy jesteśmy rozhukani, Nie strofuje nas, nie gani, Lecz po dzwonku, stojąc we drzwiach, pyta: - Czy już mogę ze swą klasą się przywitać? Kiedy...

Wiersz na Dzień Matki -T. Kubiak

Wierszyki Okolicznościowe

W zielonych oczach Matki Świeci wiosenna łąka. Słońce na drzewach śpiewa i budzi kwiaty w pąkach. W niebieskich oczach Matki szepcze kwitnący strumień. Tak opowiadać bajki to tylko...

Wiosna tuż tuż

Wierszyki Okolicznościowe

Zaczyna się wiosna, kwitnie kwiat, staje się kolorowy cały świat. Śpiewa ptak, szumi las, staje się piękny wiosny czas....

Wynalazek na piątkę z plusem - Ludwik Jerzy Kern

Wierszyki Okolicznościowe

Powiedział mi kiedyś mój tata I miał, jak się zdaje, rację Że największym wynalazcą wszechświata Był ten Co wynalazł WAKACJE [...] Wakacje dla nas, to wspaniały czas, Lekcji nie ma...

Przeczytaj również

Warto zobaczyć