Śląsk

Ogólnopolska Pod naszym patronatem

Noc w muzeum 2

od 11 maja do 25 maja 2009
Wpis archiwalny

Gdy zapada noc, przewodnicy kończą pracę i idą do domu, a szkolne wycieczki kończą zwiedzanie, w waszyngtońskim Instytucie Smithsonian dzieje się coś niezwykłego. Nocny strażnik Larry Daley (w tej roli Ben Stiller) przeżyje największą przygodę swego życia. W drugiej części „Nocy w muzeum” Larry stoczy epicką walkę, która mogła się odbyć tylko w największym kompleksie muzealnym na świecie. Daley będzie musiał stanąć w obronie przyjaciół-eksponatów.

 

Obsada:

  • Larry Daley BEN STILLER
  • Amelia Earhart AMY ADAMS
  • Jedediah OWEN WILSON
  • Kahmunrah HANK AZARIA
  • Teddy Roosevelt ROBIN WILLIAMS
  • Ivan Groźny CHRISTOPHER GUEST
  • Napoleon ALAIN CHABAT
  • Oktawian STEVE COOGAN
  • Dr McPhee RICKY GERVAIS
  • Generał Custer BILL HADER
  • Al Capone JON BERNTHAL
  • Hun Attila PATRICK GALLAGHER
  • Nicky JAKE CHERRY
  • Ahkmenrah RAMI MALEK
  • Sacajawea MIZUO PECK
  • Joey Motorola JAY BARUCHEL
  • Darth Vader THOMAS MORLEY
  • Oscar Zrzęda CAROLL SPINNEY

 

W POLSKIEJ WERSJI UDZIAŁWZIĘLI

  • LARRY DALEY – PIOTR ADAMCZYK
  • KAHMUNRAH – ARTUR DZIURMAN
  • AMELIA EARHART – KLEMENTYNA UMER
  • NICK – WIT APOSTOLAKIS-GLUZIŃSKI
  • DYREKTOR MCPHEE, NAPOLEON – MIROSŁAW KONAROWSKI
  • TEDDY ROOSEVELT – TADEUSZ KWINTA
  • JEDEDIAH – JAN ALEKSANDROWICZ-KRASKO
  • OKTAWIAN – KRZYSZTOF BANASZYK
  • SACAJAWEA – KAMILLA BAAR
  • AHKMENRAH – MODEST RUCIŃSKI
  • GŁOWA WIELKANOCNA, IWAN GROŹNY – MARCIN TROŃSKI
  • GENERAŁ CUSTER – PIOTR KOZŁOWSKI
  • LINCOLN – JACEK CZYŻ

 

W POZOSTAŁYCH ROLACH:

PAWEŁ CIOŁKOSZ, ALEKSANDER CZYŻ, DOROTA FURTAK, TOMASZ JAROSZ, JAKUB KAMIEŃSKI, AGNIESZKA KUDELSKA, DARIUSZ NIEBUDEK


Reżyseria: SHAWN LEVY
Scenariusz: ROBERT BEN GARANT & THOMAS LENNON
Producenci: SHAWN LEVY, CHRIS COLUMBUS, MICHAEL BARNATHAN
Kierownictwo produkcji: THOMAS M. HAMMEL, JOSH McLAGLEN, MARK RADCLIFFE
Zdjęcia: JOHN SCHWARTZMAN
Scenografia: CLAUDE PARÉ
Montaż: DON ZIMMERMAN, DEAN ZIMMERMAN
Koordynacja efektów specjalnych: DAN DELEEUW
Muzyka: ALAN SILVESTRI
Kostiumy: MARLENE STEWART

Produkcja: 21 Laps / 1492 Pictures, Twentieth Century Fox, 2009

 

OPRACOWANIE WERSJI POLSKIEJ – STUDIO SONICA
NAGRAŃ DOKONANO W STUDIO MAFILM AUDIO W BUDAPESZCIE

REŻYSERIA: MIRIAM ALEKSANDROWICZ
TŁUMACZENIE: ARLETA WALCZAK
DIALOGI POLSKIE: JOANNA KURYŁKO
DŹWIĘK: IMRE ERDÉLYI, AGNIESZKA STANKOWSKA
ORGANIZACJA PRODUKCJI: AGNIESZKA KUDELSKA

 

Czas projekcji: 107 min.

 

O FILMIE
„Noc w muzeum 2” to pierwszy film nakręcony na terenie Instytutu Smithsonian. Akcja zaczyna się w momencie, gdy nocny strażnik Larry Daley porzuca swoje nisko-dochodowe zajęcie i zostaje twórcą produktów reklamowych Daley Devices. Wydaje się, że wreszcie zaczęło mu się układać, a jednak Larry czuje, że czegoś mu brakuje. Odwiedza Muzeum Historii Naturalnej, gdzie przeżył swego czasu niezwykłą przygodę i ze smutkiem odkrywa, że eksponaty (które stały się jego przyjaciółmi) mają trafić do magazynów… Nie wiadomo, co dokładnie się z nimi stanie. Do Larry’ego dzwoni miniaturowy kowboj Jedediah (Owen Wilson) i zdradza mu szczegóły. Wśród nowych eksponatów znajdują się między innymi egipski władca Kahmunrah (Hank Azaria), który po drzemce trwającej 3 000 lat jest nieco nie w sosie. Łączy siły z Iwanem Groźnym (Christopher Guest), Napoleonem Bonaparte (Alain Chabat) i Alem Capone’em (Jon Bernthal). Mają plan, żeby przejąć nie tylko muzeum, ale i zapanować nad światem…


Larry pędzi do Waszyngtonu, żeby przyjść przyjaciołom z pomocą. Nawiąże nowe znajomości – z Albertem Einsteinem, Abrahamem Lincolnem, a także Amelią Eerhart (Amy Adams), która zrobi na nim ogromne wrażenie i obudzi chęć przygody. Do starych znajomych Daleya należą Teddy Roosevelt (Robin Williams), Oktawiusz (Steve Coogan), Sacajawea (Mizuo Peck), Attyla (Patrick Gallagher) i neandertalczycy. Larry zrobi wszystko, by uratować przyjaciół i uratować muzeum.


„Noc w muzeum 2” to pierwszy film w całości nakręcony na terenie Instytutu Smithsonian – największego kompleksu muzealnego świata.
Twentieth Century Fox i 21/Laps/1492 Pictures Production prezentują „Noc w muzeum 2” – fantastyczną komedię w reżyserii Shawna Levy’ego na podstawie scenariusza Roberta Bena Garanta i Thomasa Lennona. W głównych rolach zobaczymy takich aktorów, jak Ben Stiller, Amy Adams, Owen Wilson, Hank Azaria, Christopher Guest, Alain Chabat, Ricky Gervais, Steve Coogan, Bill Hader i Robin Williams. Producentami są Shawn Levy, Chris Columbus i Michael Barnathan, a za produkcję wykonawczą odpowiadają Thomas M. Hammel, Josh McLaglen i Mark Radcliffe.


„Ożywienie” eksponatów to trudne zadanie. Podjęli się go scenograf Claude Paré, montażyści Dean i Don Zimmerman, a także nominowany do Oscara i Złotego Globu kompozytor Alan Silvestri, odpowiedzialny za zdjęcia John Schwartzman (nominowany do Oscara za zdjęcia do filmu „Niepokonany Seabiscuit”), kostiumolog Marlene Stewart („Jaja w tropikach”) i nadzorca efektów wizualnych Dan Deleeuw, który stworzył afrykańskie zwierzęta z pierwszej części filmu.

 

WIĘKSZE MUZEUM, TO WIĘKSZA PRZYGODA!
Pewnie każdy z nas zastanawiał się kiedyś, co dzieje się z eksponatami nocą. Z odpowiedzią pospieszyli twórcy „Nocy w muzeum”. Powołali do życia wspaniałe postaci – neandertalczyków, kowbojów, prezydentów, dinozaury, czy posągi z Wyspy Wielkanocnej. Wszystkie one ożyły i zapewniły niepozornemu nocnemu strażnikowi niezapomnianą przygodę.
Czy Larry’ego Daleya mogło spotkać coś bardziej niezwykłego? Twórcy filmu wiedzieli, że decydując się na kolejną część przygód Larry’ego będą musieli wymyślić coś naprawdę spektakularnego. Tylko co może być bardziej spektakularne, niż ożywienie eksponatów z nowojorskiego Muzeum Historii Naturalnej? Gdzie znaleźć większe muzeum z ciekawszą wystawą? Gdzie Larry przeżyłby kolejną, niesamowitą przygodę z muzealnymi przyjaciółmi u boku?
Odpowiedź była tylko jedna: ekipa postanowiła odwiedzić Waszyngton. Wybór padł na Instytutu Smithsonian.


„Chcieliśmy, żeby druga część filmu była lepsza i ciekawsza. Pragnęliśmy, aby Larry nie tylko przeżył coś niezwykłego, ale i odnalazł swoje miejsce.” – mówi reżyser Shaw Levy -”Po nakręceniu „Nocy w muzeum” obiecaliśmy sobie z Benem, że sequel powstanie tylko wtedy, jeśli uda nam się stworzyć lepszą historię. Umieszczenie akcji w Instytucie Smithsonian okazało się pomysłem wartym realizacji”.


Instytut Smithsonian to największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno-badawczych mieszczących się głównie w Waszyngtonie. Powstał w roku 1846 jako fundacja na podstawie testamentu brytyjskiego chemika i mineraloga Jamesa Smithsona; finansuje i organizuje badania naukowe, wydawanie książek i czasopism, prowadzi wymianę publikacji z zagranicznymi ośrodkami naukowymi.


W sto pięćdziesiąt lat po założeniu Instytut cieszy się mianem najciekawszej placówki naukowej na świecie. Do eksponatów należą między innymi ważne dokumenty historyczne, cylinder Abrahama Lincolna, czy krzesło Archiego Bunkera (bohatera kultowego amerykańskiego sitcomu „All in the Family”). Każdego roku Instytut odwiedza dwadzieścia pięć milionów zwiedzających – podziwiają zbiory National Air and Space Museum (Narodowe Muzeum Lotnictwa i Przestrzeni Kosmicznej), National Gallery, czy National Museum of American History (Narodowe Muzeum Historii Amerykańskiej).


Na wieść o tym, że film powstanie w Instytucie Smithsonian twórcy zareagowali jak dzieci wpuszczone do sklepu ze słodyczami. W ekipie znaleźli się między innymi znani z pierwszej części filmu scenarzyści Thomas Lennon i Robert Ben Garant (którzy napisali scenariusz w oparciu o książkę Milana Trenca). Szybko doszli do wniosku, że większe muzeum to większa zabawa. Stanęła przed nimi możliwość umieszczenia w filmie niesamowitych scen. „Muzeum Historii Naturalnej to jeden budynek. Instytut Smithsonian to ogromny teren, a więc większe pole do popisu. Chcieliśmy, aby akcja rozgrywała się w całym kompleksie muzealnym, a jednocześnie pragnęliśmy uniknąć ciągłego przemieszczania się bohaterów tak, aby wyglądało to na nieustający pościg”- mówi Robert Garant.
Ostatecznie twórcy postanowili umieścić akcję w kilku obiektach Instytutu - The Air and Space Museum (Narodowe Muzeum Lotnictwa i Przestrzeni Kosmicznej; najczęściej odwiedzane muzeum na świecie), Smithsonian Castle, i Lincoln Memorial.


Kolejne pytanie, na które musieli odpowiedzieć twórcy brzmiało – czemu wielbiący swoje miasto nowojorczyk Larry Daley, postanowił pojechać do Waszyngtonu? W pierwszej części filmu Larry był nocnym strażnikiem, który przeżył coś niezwykłego i posiadł wiedzę, której nie posiada nikt poza nim. Scenarzyści uznali, że od tamtej pory Daley na pewno zapragnął czegoś więcej. Założył Daley Devices, wzbogacił się i odniósł sukces. Mimo to nie jest szczęśliwy – brakuje mu przyjaciół, dobrej zabawy i celu w życiu. Eksponaty również czują się samotne i opuszczone. Kiedyś były uwielbiane i podziwiane, teraz większą popularnością cieszą się nowości technologiczne i wystawy wykorzystujące hologramy. Przyjaciele Larry’ego zostali popakowani w pudła i mają trafić do magazynów.


Scenarzyści wielokrotnie odwiedzili Instytut i niczym obsesyjni turyści przemierzali muzea, aby rozbudzić w sobie inspirację. Jak wspomina Thomas Lennon :”Podczas pracy nad scenariuszem do pierwszej części filmu myśleliśmy głównie o tym, aby napisać zabawną, trzymającą w napięciu historię. Tym razem przyjęliśmy podobna postawę, ale pamiętaliśmy aby wykorzystać możliwości jakie daje kręcenie filmu na terenie Instytutu Smithsonian.”

 

Częste wizyty w Instytucie rzeczywiście pobudziły wyobraźnię twórców. W National Air and Space Museum znajdują się eksponaty poświęcone Amelii Earhart (pierwszej kobiecie, która przeleciała nad Atlantykiem; w 1928 roku jako pasażerka, w 1932 samotnie jako pilot). Podziwiać można między innymi samolot Lockheed Vega, którym wybrała się w podróż. Zainspirował on twórców do wymyślenia romansu… W filmie posąg Amelii ożywa. Pani pilot nie tylko zostaje koleżanką Larry’ego. Wpada mu w oko i przywraca chęć do życia.


„Kiedy tylko obejrzeliśmy wystawę poświęconą Amelii Earhart, od razu wiedzieliśmy, że to wymarzona bohaterka naszego filmu. Właśnie ona pomoże Larry’emu znaleźć jego miejsce w świecie.”
Lennon i Garant wspominają, że świetnie się bawili tworząc postać Amelii. „Earhart posługuje się dawno zapomnianą angielszczyzną, niczym Katharine Hepburn w filmie Howarda Hawksa. Wspaniale było pisać dialogi żywcem wyjęte z filmów z lat trzydziestych ubiegłego wieku” – mówi Garant.
Amelia to istotna bohaterka filmu. W ciągu jednej nocy spędzonej w Instytucie Smithsonian, życie Larry’ego zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Jak mówi Shaw Levy –„Udało nam się zawrzeć w tym filmie te elementy, które pokochali widzowie pierwszej części. Historia jest ciepła, zabawna, a fabuła trzyma w napięciu. Jednak tym razem chodzi o coś więcej niż ożywające eksponaty. Ważną częścią fabuły jest uczucie rodzące się między Larrym i Amelią. Pragnęliśmy, aby sequel był ciekawszy, niż „Noc w muzeum”. Nie tylko w sensie wizualnym, ale przede wszystkim fabularnym. Historia miłosna Amelii i Larry’ego jest słodko-gorzka – oboje wiedzą, że gdy nastanie świt, Amelia znów zamieni się w figurę woskową.”
Wielką przyjemność sprawiło twórcom powołanie do życia znanych postaci historycznych. „W filmie pojawią się między innymi piloci z 332 Grupy Myśliwskiej („Tuskegee Airmen”), złożyliśmy hołd Amelii Earhart. Oczywiście nie przedstawiliśmy tych bohaterów wiernie lecz przez komediowy pryzmat. Najważniejsze jednak, że dzieciaki dowiedzą się o ich istnieniu. Kto wie, może któreś z dzieci tak bardzo zainteresuje się losami Amelii, że samo postanowi zostać pilotem? ” – mówi Shaw Levy.
Larry’emu zdecydowanie przyda się znajoma nie mająca problemów z nawigacją. Co prawda przeżył już kiedyś noc w muzeum, w którym ożywają eksponaty, ale Instytut Smithsonian jest ogromny. Daley będzie musiał stawić czoła ożywającym obrazom i fotografiom. „Ożywiliśmy kolejny element, co sprawiło mi dużo radości” – mówi Levy, miłośnik sztuki. „Widzowie zobaczą żywy obraz Edwarda Hoppera, a także słynne zdjęcie Alfreda Eisenstaedta przedstawiające młodego amerykańskiego marynarza całującego dziewczynę na nowojorskim Times Square po zakończeniu II Wojny Światowej. Poznają także rodinowskiego Myśliciela, balerinę Degasa i wiele innych dzieł sztuki.”
Wśród nowych bohaterów zobaczymy między innego egipskiego faraona Kahmunraha (Hank Azaria) – starszego brata Ahkmenraha znanego widzom pierwszej „Nocy z muzeum”. To prawdziwy czarny charakter, który postanawia zapanować nad światem, a do swojego planu chce włączyć między innymi Iwana Groźnego – rosyjskiego cara słynącego z okrucieństwa; Napoleona Bonapartego – francuskiego cesarza, geniusza strategii militarnej mającego kompleks na punkcie swego niskiego wzrostu; a także Ala Capone – znanego amerykańskiego gangstera.


Do nowych postaci zalicza się też bohater Wojny Secesyjnej, generał Custer. Po przegranej bitwie nad Little Bighorn borykał się z niską samooceną. „Wybraliśmy Custera, bo potrzebowaliśmy przeciwwagi dla postaci Teddy’ego Roosevelta. Osoby, która mimo najszczerszych chęci nie potrafi udzielić dobrej rady, ani przyjść z pomocą” – mówi Thomas Lennon.
Po wybraniu postaci, Garant, Lennon i Levy mogli się skupić na otoczeniu. „Instytut Smithsonian daje niemal nieograniczone możliwości. Naprawdę można puścić wodze wyobraźni .W National Air and Space Museum ożyje każdy samolot i rakieta, a Amelia Earhart postanowi ukraść samolot braci Wright i rozbije się w Smithsonian Castle. Nie zabraknie też zapierającej dech w piersiach sceny walki. Larry, Amelia, Attyla, Sacajawea, Myśliciel, Wenus, generał Custer i piloci z 322 Grupy Myśliwskiej stawią czoła Kahmunrahowi, Napoleonowi i Alowi Capone – mówi reżyser. „Myślę, że spełniłem obietnicę, którą dałem Benowi. Nakręciliśmy zabawny, trzymający w napięciu film nie pozbawiony przesłania. Udało nam się zaangażować ekipę wspaniałych aktorów, takich jak Owen Wilson, Robin Williams, Hank Azaria, Christopher Guest, Bill Hader, czy Ricky Gervais. To komediowi geniusze nie bojący się improwizacji. Dzięki nim film jest naprawdę śmieszny i zaskakujący. Aktorzy i ekipa to wspaniali ludzie. Bez nich „Noc w muzeum 2” nie byłaby tak fantastyczna”

 

KOGO MAMY NA WYSTAWIE, CZYLI BOHATEROWIE FILMU

 

Ben Stiller, czyli Larry Daley, były nocny stróż
W pierwszej części filmu Larry przekonuje się na co go stać, kiedy musi stawić czoła eksponatom z Muzeum Historii Naturalnej. Od tamtej pory dużo się zmieniło – nie jest już nocnym stróżem lecz właścicielem firmy Daley Devices. Odniósł sukces. Mimo to czegoś mu brakuje… Wyprawa do Instytutu Smithsonian przypomina mu o tym, jak ważna jest przyjaźń i realizacja marzeń.
Shawn Levy dobrze wiedział, że wiarygodność „nowego” Larry;ego zależy od Bena Stillera. Aktor z chęcią powrócił na plan „Nocy w muzeum” po tym jak wyreżyserował i zagrał w uznanej komedii „Jaja w tropikach”.
„Świetnie nam się pracowało przy pierwszym filmie, mimo że ledwo się znaliśmy. Tym razem było jeszcze lepiej. Obaj pragnęliśmy, żeby sequel był rewelacyjny. Wiedziałem, że się uda- przecież Ben ma ogromny talent komediowy!” – mówi Levy.
Dla Stillera praca nad tym filmem była spełnieniem dziecięcych marzeń. „Jako dzieciak uwielbiałem muzea w Instytucie Smithsonian. Często je odwiedzałem bo jednym z eksponatów był statek kosmiczny U.S.S Enterprise ze „Star Treka”.”- wspomina aktor.
Zadanie, któremu Larry musi podołać jest trudne, ale Daley wie, co go czeka. „Ożywające eksponaty nie robią już na nim wrażenia. Przeżył już podobną przygodę, kiedy pracował jako stróż w Muzeum Historii Naturalnej” – mówi Stiller. Najważniejsze okazuje się dla Larry’ego poznanie tajemniczej pani pilot – Amelii Earhart. „W poprzednim filmie Larry był trochę samotny. Tym razem ma kogoś, kto towarzyszy mu w kolejnej przygodzie.”- zauważa Ben.
Stiller z radością przyjął rolę w drugiej części „Nocy w muzeum”, ale za jednym nie tęsknił – za ponownym spotkaniem z małpkami kapucynkami. „Mam traumatyczne wspomnienia związane z pracą z tymi zwierzakami”- śmieje się aktor. „Ale podobnie jak kobieta, która zapomina o bólu związanym z porodem i decyduje się na kolejne dziecko, tak i ja postanowiłem znowu spotkać się z kapucynkami. Jedna z nich, Crystal, to profesjonalistka ale nie opanowała jeszcze zadawania „udawanych”, filmowych ciosów.”
Tym, co najbardziej zmobilizowało Stillera do przyjęcia roli w filmie było jego przesłanie. „Po nakręceniu „Nocy w muzeum” okazało się, że ludzie zaczęli chętniej odwiedzać muzea. Mam nadzieję, że i tym razem zachęcimy dzieciaki to wizyt w muzeach. Wspaniale, że w dobie telewizji i Internetu młodzi ludzie wybierają pouczającą rozrywkę” – tłumaczy aktor.

 

Amy Adams, czyli Amelia Earhart, pierwsza kobieta-pilot, która przeleciała nad Atlantykiem
Amelia Earhart jest wzorem dla kobiet-podróżniczek. Jako pierwsza przedstawicielka płci pięknej przeleciała nad Atlantykiem. Była niezależna, inteligentna i odważna. Zginęła tragicznie w 1937 roku – podjęła próbę okrążenia kuli ziemskiej wzdłuż równika. Po czterdziestu dniach zaginęła; mimo poszukiwań nie udało się odnaleźć ani samolotu, ani ciała.
Amelia stanie się dla Larry’ego kimś więcej, niż poznaną w muzeum ożywioną figurą woskową. Do roli słynnej pani pilot reżyser szukał pełnej klasy aktorki potrafiącej odegrać charyzmę i czar charakteryzujący damy z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Postanowił zaangażować Amy Adams, którą nominowano w tym roku do Oscara za rolę w „Wątpliwości” Johna Patricka Shanleya.
„Amy to urocza dziewczyna, dzięki której Amelia jest pełna energii i humoru. Od dawna nie widziałem w kinie tak silnej i ciekawej bohaterki”- mówi reżyser. „No i ładnej!” – śmieje się Stiller.
Adams z radością przyjęła rolę znanej pani pilot. „To fantastyczna kobieta, która zainspirowała inne kobiety swoją odwagą i niezależnością. Idealnie pasuje do Larry’ego – pozwala mu pokonywać bariery i przypomina, jak ważne jest życie pełną piersią.” – mówi aktorka. „ Z ciekawością zgłębiałam biografię Amelii, ale nie zagrałam w poważnym filmie biograficznym i tak naprawdę nie zagrałam Eakhart lecz „wariację na temat”. Większość ludzi pamięta ją jako odważną kobietę, która zginęła tragicznie. Nie znamy jej od innej strony. Stała się natchnieniem i inspiracją. To samo postanowiłam zrobić w filmie – sprawić, by Amelia zainspirowała Larry’ego do działania.”
Słynna pani pilot pragnie pomóc Larry’emu, ale jednocześnie chce przeżyć jeszcze jedną, wielką przygodę i maksymalnie wykorzystać noc w muzeum. Zagranie Amelii było wyzwaniem dla Amy. Amelia postanawia polatać samolotami znajdującymi się w National Air & Space Museum, ale aktorka nie jest tak odważna. „Pokonałam strach i świetnie się bawiłam! Nie jestem nieustraszona i nie porównywałabym się do Amelii, ale staram się ciągle próbować w życiu czegoś nowego.” – mówi aktorka.
Postać grana przez Amy chciała po raz ostatni zaznać prawdziwej przygody, a aktorka postanowiła w pełni cieszyć się pracą nad filmem. „Świetnie się bawiłam. Tańczyłam jitterbuga, widziałam jak ożywa Abraham Lincoln. Nie mówiąc o tym, że współpracowałam z fantastycznymi ludźmi. Czego więcej można chcieć?” – mówi Adams.

 

Hank Azaria, czyli Kahmunrah, humorzasty egipski faraon
Problemy w Instytucie Smithsonian zaczynają się wtedy, gdy jednym z ożywających eksponatów staje się Kahmunrah – zgorzkniały brat Akhmenraha, faraona z którym Larry zaprzyjaźnił się w pierwszej części filmu. Kahmunrah to czarny charakter – obudził się po 3 000 lat i postanawia ściągnąć kolegów z zaświatów i zapanować nad… całym światem. Nie przeszkadza mu w tym nawet to, że nosi coś, co według innych przypomina spódnicę.
Rolę złego faraona powierzono Hankowi Azarii – wielokrotnie nagradzanemu, niezwykle utalentowanemu aktorowi znanemu z ról kinowych, telewizyjnych i teatralnych, którego głos można usłyszeć w serialu „Simpsonowie”, gdzie dubbinguje wiele postaci.
„Noc w muzeum 2” to czwarty film, w którym Azaria gra z Benem Stillerem – wystąpili już w „Nadchodzi Polly”, „Zabawach z piłką” i „Super-bohaterach”. Jak mówi Stiller – „Hank jest niesamowity. Ma niewiarygodny głos i dzięki odpowiedniej charakteryzacji zagrał faraona, który z jednej strony jest zły do szpiku kości, a z drugiej zabawny jak cholera.”
Azaria mówi o tej postaci, że „to ktoś, kogo nie chcielibyśmy wybudzić z wiecznego snu. Już raz odmówiono mu prawa do tronu i po 3 000 lat postanawia zrealizować swoje marzenia o władaniu światem. Chce dokonać tego, czego nie udało mu się zrobić w starożytnym Egipcie. Świetnie się bawiłem grając Kahmunraha. Jest przebiegły i zły, bez przerwy raczy innych jakimiś złotymi myślami. Ma w sobie coś z Borisa Karloffa – chciałby przerażać, ale we współczesnym świecie wywołuje raczej śmiech, niż strach.”
Hank Azaria przywdział do tej roli strój kogoś, kto zamierza zapanować nad światem. Masywne, ozdobne przybranie głowy, pod którym aktor niemal się nie przewrócił, zdobioną zbroję i oczywiście słynną tunikę („to nie spódnica!”). Wspomina, że świetnie pracowało mu się ze Stillerem - „W trakcie zdjęć robiłem wszystko, żeby rozśmieszyć Bena .Wiedziałem, że jeśli mi się to uda, to widzowie też będą pękać ze śmiechu. Ben jest fantastycznym komikiem. Najfajniejszą rzeczą w tym filmie jest obserwowanie, jak Larry reaguje na ożywające eksponaty.”

 

Ekipa historyczny czarnych charakterów: Christopher Guest, Alain Chabat i Jon Bernthal, czyli Iwan Groźny, Napoleon i Al Capone
Kahmunrah jest zdeterminowany i chce zapanować nad światem. W realizacji tego celu ma mu pomóc trzech pomocników – Iwan Groźny, Napoleon i Al Capone. Panowie zostali zapamiętani jako niezbyt mili ludzie, ale Shaw Levy postanowił przedstawić ich w sposób komediowy. Do odegrania ról tych postaci nikt nie nadałby się lepiej, niż znani komicy. Nikt nie zaprzeczy, że Iwan Groźny czy Al Capone to twardziele, ale prawda jest taka, że po latach uśpienia nie budzą takiego przerażenia, jak dawniej.


Christopher Guest wcielił się Iwana Groźnego, który uparcie twierdzi, że w zapisach historycznych znalazł się błąd dotyczący tego przydomku. Aktor był członkiem obsady „Saturday Night Live”, zagrał główną rolę w „Oto Spinal Tap” (film przetarł drogę nurtowi mockumentary). Na koncie ma role w takich filmach, jak „Niezła sztuka, „Medal dla miss”, czy „Radosne Purim”.
„Iwan Groźny był okropnym człowiekiem. Ja zagrałem go w sposób parodystyczny – mój Iwan to stereotypowy Rosjanin, który sprawia wrażenie niestabilnego psychicznie i ciągle drze się na ludzi. Idealnie pasuje do „kwartetu złych” – razem z Napoleonem, Alem Capone i Kahmunrahem tworzą mieszankę wybuchową.” – mówi aktor.
Hank Azaria miło wspomina współpracę z Guestem – „Christopher świetnie się spisał. Jego rosyjski akcent wydawał się autentyczny, ale jednocześnie był cholernie zabawny. Nie mogłem powstrzymać śmiechu i wielokrotnie powtarzaliśmy sceny, w których faraon rozmawia z Iwanem Groźnym.”


Niemniejsze salwy śmiechu wywoływał Alain Chabat, znany francuski komik, który wcielił się w Napoleona. „We Francji Alain jest gwiazdą,, ale w Los Angeles musiał walczyć o rolę Bonapartego. Cieszę się, że Napoleona zagrał Francuz.” – wspomina reżyser.
Chabat wcielił się w jednego z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych władców w historii. „Zagrałem go jako znerwicowanego, zakompleksionego faceta, który nosi dziwny kapelusz. Jest niski wzrostem, ale ma ogromne ego. Ta druga cecha łączy go z resztą „kwartetu zła”.”- mówi aktor.
Alainowi świetnie się pracowało nad tym filmem. „Scenariusz był rewelacyjny i bardzo zabawny. Od razu zapragnąłem zagrać w tej produkcji. Praca na planie była fantastyczna – poznałem wspaniałych ludzi, którzy zarazili mnie swoją energią. Shaw Levy to świetny facet, jest bardzo pomysłowy. Wszędzie go pełno, chyba nigdy nie śpi”! – mówi Chabat.


Ala Capone zagrał Jon Bernthal; młody aktor znany głównie z roli w serialu „Nasza klasa”. Słynny gangster ożywa ze zdjęcia. Okazuje się, że nie jest takim twardzielem, za jakiego chce uchodzić…
„Jon bardzo nam się spodobał na castingu. Idealnie pasował do roli Ala – wygląda jak włoski gangster, a jednocześnie ma talent komediowy.”- mówi reżyser.
Kino wielokrotnie pokazywało Ala Capone, ale Jon postanowił że nie będzie się na nikim wzorować. „Nasz film miał pokazać nieznaną stronę słynnego gangstera. Wymyśliłem , że mój Capone będzie traktował samego siebie zbyt serio. W przeciwieństwie do innych bohaterów, Al nie jest ożywioną figurą woskową; „wyskoczył” ze zdjęcia. Dlatego często wygląda, jakby pozował do fotografii.” – tłumaczy aktor.
Bernthalowi świetnie się pracowało z pozostałymi aktorami i ekipą - „Na planie poznałem wielu wspaniałych ludzi. Ben i Shaw to świetni twórcy, a Christhoper Guest i Hank Azaria to jedni z moich ulubionych aktorów. Alain Chabat to komediowy geniusz, niewiarygodne że wcześniej nie wiedziałem o jego istnieniu! To, że zagrałem w tym filmie jest spełnieniem marzeń”

 

Bill Hader, czyli generał Custer nie potrafiący zapomnieć o dawnych błędach
Jednym z nowych przyjaciół Larry’ego jest generał Custer – bohater Wojny Secesyjnej zapamiętany głównie ze swojej wielkiej porażki jaką była przegrana bitwa nad Little Bighorn. Rolę powierzono młodej gwieździe komedii – Billowi Haderowi, członkowi aktualnej obsady Saturday Night Live.
„Jak tylko przeczytałem scenariusz zapragnąłem zagrać tę rolę. Film jest milion razy lepszy od pierwszej części! Pokazanie znanych postaci historyczny w komediowy sposób jest fantastyczne; podoba mi się również to, że każdy z bohaterów przechodzi swego rodzaju przemianę.”- mówi Hader.
Aktor zgłębiał biografię generała Custera, starał się dowiedzieć jak najwięcej o studiowaniu w akademii West Point i potyczkach z Indianami. „Chciałem pokazać cechy jego osobowości, a jednocześnie zrobić to w śmieszny sposób. Powiedzmy sobie szczerze – koleś z takimi wąsami nie mógłby nie być zabawny! Sporo się naczytałem o Custerze i doszedłem do wniosku, że był bardzo próżny. Dlatego mój generał ma potworne wyrzuty sumienia z powodu przegranej bitwy. Dzięki Larry’emu w końcu godzi się z dawną porażką.” – mówi Hader.
Aktor wspomina, że dużym wyzwaniem było ujeżdżanie konia - „Nie jeździłem konno odkąd skończyłem 11 lat. Mój filmowy wierzchowiec wabił się Ben. Podczas naszej pierwszej sceny staliśmy pośród jaskiniowców, pilotów i Hunów. Ben nie był zachwycony. Na szczęście treser pomógł nam obu w wyluzowaniu się.
Najwspanialsza była dla Hadera możliwość współpracy z komediowymi geniuszami. „Zagranie w jednym filmie z Christopherem Guestem, czy Hankiem Azarią to marzenie każdego komediowego świra.”- tłumaczy.

 

Wrócili! Owen Wilson, Robert Williams, Ricky Gervais i inni

 

„Fajnie było wrócić.” – mówi Owen Wilson znany widzom „Nocy w muzeum”. Powtórzył rolę Jedediaha, miniaturowego kowboja z wystawy w Muzeum Historii Naturalnej.
„Praca nad pierwszą częścią filmu to było wspaniałe doświadczenie. Członkowie obsady i ekipy zaprzyjaźnili się ze sobą, byliśmy zachwyceni dużą oglądalnością. Miło było wrócić. Shawn to świetny gość i zrobił duże postępy.” – dodaje Wilson. Przyznaje też, że ma ogromny sentyment do mini-kowboja. „Jest tak mały, że nawet kiedy krzyczy, ledwo go słychać. Grając taką postać można pozwolić sobie na przegięcie i przesadne wczucie się w rolę.”


Prócz Owena Wilsona na ekranie ponownie zobaczymy brytyjskiego komika Steve’a Coogana w roli mini Oktawiusza. „W pierwszej części filmu Jedediah i Oktawiusz prowadzą dość ciekawe dialogi. Również teraz można liczyć na fajną relację między mini-kowbojem i Rzymianinem.” – mówi aktor. „Nasi bohaterowie zaliczą też sceny akcji i spełnią niemałą rolę w walce z Kahmunrahem. Najfajniejsze w pracy nad tym filmem było to, że Shaw pozwolił mnie i Owenowi na improwizację, a nam nie brakowało zabawnych pomysłów.” – dodaje.
Oktawiusz stoczył trudną walkę z… wiewiórką w Białym Domu. Dla małego Rzymianina gryzoń jest wielkim przeciwnikiem. „Wiewiórka to dla Oktawiusza ogromny smok albo futrzany dinozaur! Ale mój bohater daje sobie radę” – śmieje się Coogan.


Shaw Levy nie wyobrażał sobie filmu bez jeszcze jednego bohatera – idola Larry’ego, czyli Teddy’ego Roosevelta, w którego ponownie wcielił się Robin Williams. Tym razem komik odegrał kilku Rooseveltów – od nowojorskiej figury woskowej do waszyngtońskiego popiersia ogromnych rozmiarów.
„Wspaniale było znów zagrać Teddy’ego. Nigdy wcześniej nie zagrałem w sequelu, więc ucieszyła mnie możliwość powtórnego wcielenia się w tę samą postać. Zwłaszcza, że mowa o Roosevelcie! To był niesamowity człowiek- nie tylko prezydent, ale i botanik, myśliwy, pisarz, świetny kurzach i jeśli wierzyć słowom jego żony, niezły całuśnik.” – mówi Williams.
Jak dodaje aktor – „Lubię historię, choć nie wtedy, kiedy się powtarza. Najbardziej cieszy się mnie to, że po obejrzeniu tego filmu dzieciaki zaczną zadawać pytania – będą chciały dowiedzieć się czegoś więcej o Amelii Earhart, czy Roosevelcie.”
Do udziału w filmie zachęciła Williamsa również zmiana otoczenia – „Umiejscowienie akcji w Instytucie Smithsonian daje ogromne pole do popisu. W obiektach znajduje się tyle przeróżnych eksponatów, że można puścić wodze wyobraźni.”


W filmie zobaczymy także znaną z pierwszej „Nocy w muzeum” Mizuo Peck. Aktorka ponownie wcieliła się w Sacajewę. „Tym razem musimy stawić czoła złym eksponatom. Moja bohaterka znowu dała popalić przeciwnikom! Cieszę się, że znów mogłam zagrać tę postać i pracowałam z tyloma wspaniałymi aktorami”- mówi Peck.


Patrick Gallagher również cieszył się z możliwości zagrania Attyli po raz drugi. Nie przeszkadzało mu nawet to, że nosił na sobie ważący dwadzieścia kilo kostium. „Świetnie się bawiłem za pierwszym razem. Bez wahania zgodziłem się wziąć udział w drugiej części filmu.” - mówi aktor.


Larry spotyka na swej drodze jeszcze jednego znajomego – byłego szefa, doktora McPhee. „To człowiek, który nie ma pojęcia o tym, co dzieje się w muzeach po ich zamknięciu. W ogóle niewiele wie o życiu; to ekscentryk bez poczucia humoru, choć wydaje mu się, że jest zabawny. Tym razem udało mi się zrobić z niego jeszcze większego dziwaka. To była prawdziwa przyjemność.” – śmieje się Ricky Gervais. „Najfajniejsze w tej roli było to, że musiałem bez przerwy zbijać Bena Stillera z tropu. Moim celem było sprawienie, żeby Ben powiedział „Nie no, to już przesada i absurd!”. Tak naprawdę McPhee lubi Larry’ego i uważa go za swojego kumpla. W końcu Daley to jedyny człowiek, który akceptuje jego dziwactwa.” – dodaje aktor.


W filmie nie mogło zabraknąć małpki kapucynki. W Dextera wcieliły się małpie gwiazdy znane z pierwszej części filmu – Squirt i Crystal. Ich treserami byli Tom Gunderson i Anthony Suffredini. Reżyser był zachwycony współpracą ze zwierzęcymi aktorami- „Crystal ma talent! Wcieliła się zarówno w Dextera (małpę z Nowego Jorku), jak i Able’a (kosmiczną małpę z Instytutu Smithsonian). To było trudne zadanie, ale świetnie sobie z nim poradziła!”

 

FILMOWANIE W NAJWIĘKSZYM KOMPLEKSIE MUZEALNYM ŚWIATA

 

Gdy tylko narodził się pomysł umieszczenia akcji filmu w Instytucie Smithsonian, twórcy wiedzieli, że niełatwo będzie otrzymać zgodę na kręcenie w tych obiektach. Większość muzeów znajduje się w Waszyngtonie i wnoszenie kamer nie zawsze jest dozwolone.
Filmowcy otrzymali zgodę, ale postawiono im jeden warunek: musieli kręcić w godzinach otwarcia, gdyż kierownictwo nie zamierzało zamykać muzeów dla ekipy filmowej. „To było jak nadawanie programu na żywo. Ben grał szarego człowieka, a wokół niego kłębiły się tłumy chcące podejrzeć znanego aktora przy pracy.” – mówi reżyser. Jak dodaje Stiller – „Świetnie się bawiłem. Jakbym występował przed publicznością ze swoim stand-upem.”
Filmowcy byli wdzięczni kierownictwu Smithsonian za zgodę na kręcenie filmu, ale nie wszystko szło jak z płatka. Sceny walki, czy te, w których samoloty zaczynają nagle latać po National Air & Space Museum nie mogły odbyć się w prawdziwych obiektach muzealnych. Levy postanowił zbudować repliki kilku budynków – między innymi wspomnianego National Air & Space Museum czy Smithsonian Castle.
Levy zatrudnił Claude’a Paré’a, który ożywił nowojorskie Muzeum Historii Naturalnej w pierwszej części filmu. „Miło wspominam współpracę z Claude’em, świetnie się spisał. Nie miałem wątpliwości, że i tym razem da z siebie wszystko” – mówi reżyser.
Znalezienie powierzchni, na której można by wznieść repliki okazało się nie lada wyzwaniem. „Potrzebowaliśmy ogromnej przestrzeni. Chciałem, aby w National Air & Space Museum stanęły rakiety. Zależało mi na tym, aby użyć jak najmniej efektów specjalnych.” – tłumaczy reżyser. „Studio filmowe byłoby za małe. Wynajęliśmy stocznię, w której bez problemu powstał jeden z największych planów filmowych na świecie. Claude i jego ekipa to prawdziwi magicy – odtworzyli powierzchnię Księżyca, Lunar Rover Vehicle używany przez astronautów programu Apollo, a także samoloty Amelii Earhart i braci Wright. Byli niezwykle szczegółowi, dbali o to, aby wszystko jak najwierniej przypominało prawdziwe eksponaty. Jestem pod ogromnym wrażeniem ich pracy.” – dodaje.
Nie tylko reżyser rozpływa się nad talentem Paré’a i jego ekipy. „Gdy po raz pierwszy weszłam na plan, nie mogłam uwierzyć, że to repliki. Tak wiernie przedstawiały rzeczywiste obiekty Instytutu Smithsonian, że przez kilka minut nie mogłam wyjść z szoku. Praca nad tym filmem to była prawdziwa przygoda.”- mówi Amy Adams. Jak dodaje ze śmiechem Christopher Guest – „To były repliki? Byłem pewien, że kręcimy w Instytucie Smithsonian!”
Efekty okazały się znakomite, ale Paré był początkowy przerażony zadaniem, które go czeka - „Niełatwo było odtworzyć te budynki i znajdujące się w nich eksponaty. To było ogromne wyzwanie.” Zaczął od dokładnego zwiedzenia Instytutu Smithsonian. Spędził w obiektach muzealnych tydzień robiąc notatki. „Poznałem historię świata. Różne cywilizacje, epoki. Pozwolono mi zwiedzić archiwa, których powierzchnia odpowiada dziesięciu boiskom do futbolu. Znajdują się tam zbiory, które nigdy nie trafią na wystawy. Widziałem między innymi skafandry, w których astronauci wylądowali na Księżycu. To było niewiarygodne przeżycie.”- mówi Paré.
Claude od początku wiedział, że największym wyzwaniem będzie zbudowanie repliki National Air & Space Museum. Jego dzieło to największy plan, jaki kiedykolwiek zbudowano – ma 25 metrów wysokości, jest długi na 110 metrów. Większość eksponatów to repliki stworzone na podstawie szkiców i zdjęć. Filmowcy ściągnęli nawet kopie zabytkowych samolotów (między innymi F104), które składali na planie.
Dekoratorka planu Lin Macdonald pracowała z Paré’em nad tymi samolotami. Szczególnie dużo uwagi poświęciła pojazdowi braci Wright. „Zbudowano go z materiału i cienkiego drewna. My użyliśmy włókna szklanego i obiliśmy skrzydła materiałem. Replika była bardziej wytrzymała od oryginału.” - mówi Macdonald. Dekoratorka była zaskoczona również niedoskonałością samolotu Amelii Earhart- słynnego czerwonego Lockheed Vega. „Zbudowano go z dykty! Włos mi się jeży na głowie, gdy pomyślę, że Amelia przeleciała w tym samolocie nad Atlantykiem. Tworząc replikę bazowaliśmy na zdjęciach i modelach.” Jak dodaje Paré-„Udało nam się stworzyć fantastyczną kopię, choć specjaliści od lotnictwa od razu zauważą, że nie jest wierna – drzwi otwierają się na złą stronę, ale zmiany dokonaliśmy dla dobra filmu. Była konieczna do sceny lądowania w Central Parku.”
Wyzwaniem okazało się także „ożywienie” sali z obrazami i fotografiami. Do życia budzi się między innymi nowojorski Times Square świętujący zakończenie II Wojny Światowej. Mowa o słynnym zdjęciu Alfreda Eisenstaedta, na którym marynarz całuje pielęgniarkę. Do tej sceny użyto efektów specjalnych. Jak mówi Paré –„Używaliśmy storyboardów, konsultowaliśmy się z ekipą od efektów wizualnych. Musieliśmy dokładnie ustalić, jak ma wyglądać plan i jak rozstawić sprzęt. Większość tej sceny powstała na komputerach.”
Największą frajdę sprawiła Paré’owi praca nad Smithsonian Castle. Ujęła go niezwykła atmosfera tego budynku - „Tworząc replikę puściliśmy trochę wodze wyobraźni. Bawiliśmy się wykończeniami, kolorystyką. Chcieliśmy, aby wnętrze tego zabytku gotyckiej architektury miało odpowiedni klimat.”
Po odtworzeniu obiektów Instytutu Smithsonian, Paré znowu zabrał się za Muzeum Historii Naturalnej. „Musieliśmy niemal całkowicie je przebudować… ale kiedy na planie zjawili się nasi starzy znajomi – Sacajawea, Teddy Roosevelt – poczuliśmy się jak w domu!” – śmieje się Claude.
Mimo ciężkiej pracy włożonej w budowanie planu filmowego, Paré twierdzi że to tylko część sukcesu - „Prawdziwa magia zaczyna się wtedy, gdy na planie pojawiają się aktorzy i ekipa. My tylko zbudowaliśmy kilka budynków. Ben i reszta obsady tchnęli w nie życie.”
Kiedy zbudowano plan filmowy i stworzono efekty komputerowe ktoś musiał nakręcić film w taki sposób, aby wszystko tworzyło spójną całość. Zadanie przypadło operatorowi zdjęć, Johnowi Schwartzmanowi. Nominowany do Oscara Schwartzman ma na koncie pracę nad „Niepokonanym Seabiscuitem” i „Skarbem Narodów: Księgą Tajemnic”. Z radością stawił czoła wyzwaniu jakim była „Noc w muzeum 2” – „Plan filmowy był ogromny, a część bohaterów została stworzona komputerowo lub na przykład zmniejszana przy pomocy efektów specjalnych. To było ciekawe wyzwanie, ale i masa świetnej zabawy.”
Z jednej strony trzeba było mieć dobrze opracowany plan pracy, a z drugiej liczyć z możliwością improwizacji. „Komedia rządzi się swoimi prawami. Często nie da się powtórzyć danej sceny w identyczny sposób, więc najlepiej jeśli kamera cały czas jest na chodzie. Kiedy aktorzy zaczynają improwizować niejednokrotnie wychodzi z tego coś fantastycznego. Szkoda byłoby tracić takie chwile.” – tłumaczy Schwartzman.
Jedną z najciekawszych scen w filmie jest ta, w której Amelia Earhart ląduje w swoim Lockheed Vega w Central Parku, a potem podjeżdża pod Muzeum Historii Naturalnej. ”To nie jest dzieło specjalistów od efektów specjalnych.” – podkreśla Levy -„Pojechaliśmy z naszą repliką samolotu do Nowego Jorku. Na jedną noc zamknięto cały Central Park i nakręciliśmy fantastyczną scenę. To było cudowne doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę.”

 

KOSTIUMOWY PRZEKRÓJ EPOK
Wyobraźcie sobie błyskawiczną podróż w czasie – zaliczacie Chicago z czasów prohibicji, starożytny Egipt, szesnastowieczną Rosję i lądowanie na Księżycu z lat sześćdziesiątych XX wieku. Kostiumolog Marlene Stewart musi mieć bujną wyobraźnię, bo stworzyła kostiumy do „Nocy w muzeum 2”. Jej dzieła to nie ubrania z jednej epoki lecz kilku i to bardzo oddalonych w czasie. Stewart chętnie podjęła się trudnego zadania – może skłoniło ją do tego także to, że studiowała historię.
Marlene pracowała już ze Stillerem na planie „Jaj w tropikach”. To właśnie on zasugerował, by Stewart stworzyła kostiumy do drugiej części „Nocy w muzeum”. „Bardzo się ucieszyłam, że znowu będę pracować z Benem. Po przeczytaniu scenariusza byłam wniebowzięta – takie wyzwanie to marzenie każdego kostiumologa. Mogłam puścić wodze wyobraźni i stworzyć stroje, które nie będą wierną repliką ubrań danych epok. Uwielbiam historię i poznawanie mody sprzed lat. Zwłaszcza, że w tym wypadku mogłam dodać do strojów coś od siebie.” – mówi Marlene.
Stewart dużo rozmawiała z każdym z aktorów, bo zależało jej na tym, aby kostiumy odzwierciedlały ich osobowość. „Uważam, że moje zadanie nie polega tylko na tym, aby sprostać oczekiwaniom reżysera i scenografa. To aktorzy grają w strojach, które projektuję, więc pragnę, aby byli z nich zadowoleni.” – tłumaczy.
Tworząc kostium Kahmunraha Marlene czerpała z autentycznych strojów – na przykład zbroja jest repliką takich, które noszone podczas starożytnych ceremonii. Dodała jednak coś od siebie; zależało jej na tym, aby kostiumy nie zawiodły oczekiwań widzów. „Chciałam, aby kostiumy były w miarę autentyczne, a jednocześnie filmowe.” – tłumaczy Stewart.
Najwięcej przyjemności sprawiła Marlene praca nad kostiumem Amelii Earhart i strojami ludzi uchwyconych na zdjęciu Alfreda Eisenstaedta. „Kocham modę lat 30 i 40. Udało nam się zdobyć prawdziwe stroje z tamtej epoki!” – mówi Stewart.
Aby ubrać Iwana Groźnego Marlene i jej ekipa przeglądała obrazy i reprodukcje z XIX wieku. „Chcieliśmy, aby strój był autentyczny ale nie obyło się bez wariacji. Kostium Iwana wygląda jak dzieło współczesnego projektanta”- śmieje się Marlene.
Najprostszy z kostiumów to uniform Larry’ego. „To zwykły garnitur, ale zaprojektowany tak, by w pełni pasował do głównego bohatera. Kiedy Larry znów zakłada strój strażnika czuje się jak ryba w wodzie. I to widać.” – mówi Stewart.

 

OŻYWIAMY INSTYTUT SMITHSONIAN, CZYLI O EFEKTACH
Ożywające eksponaty to dzieło ekipy ekspertów od efektów wizualnych, którymi przewodził Dan Deleeuw. Wspomagali go eksperci z wielokrotnie nagradzanej firmy Rytm & Hues. Współpraca zaowocowała stworzeniem fantastycznego świata, w którym ożywają posągi, zabytkowe samoloty zaczynają latać, a starożytne egipskie mumie postanawiają zapanować nad światem.
Mimo, że Deleeuw pracował nad pierwszą częścią filmu był zaskoczony ilością efektów, jakiej będzie wymagał sequel. „Po przeczytaniu scenariusza byłem w szoku. Odwiedziłem Instytut Smithsonian i zrozumiałem, że to kopalnia pomysłów i możliwości. Smithsonian Castle, Lincoln Memorial – zwiedzając te miejsca poczułem ducha patriotyzmu. Ucieszyłem się, że właśnie tu rozegra się akcja filmu.” – mówi Deleeuw – „Spodobało mi się także to, że w drugiej części filmu nie tylko ożywają eksponaty, ale pojawia się również wątek przejęcia władzy nad światem. Taki ambitny plan mają mieszkańcy zaświatów. To dało nam duże pole do popisu – stworzyliśmy między innymi wojowników z głowami sokołów. W filmie użyliśmy mnóstwo różnych efektów – Lincoln Memorial to dzieło komputera, było to spore przedsięwzięcie. Z kolei mała figurka Einsteina nie była dużym wyzwaniem dla ekipy, za to świetnie bawiliśmy się przy jej tworzeniu. Wszyscy miło wspominamy prace nad tym filmem.”
Dla Shawna Levy’ego jednym z najfajniejszych wyzwań było ożywienie obrazów – od prac Roya Lichtensteina po dzieła Edwarda Hoppera. „Shawn pasjonuje się sztuką i dużo uwagi poświęcił scenom, w którym ożywają postaci z obrazów. Stosowaliśmy różne techniki komputerowe – inne dla akwareli, inne dla obrazów olejnych. Staraliśmy się zachować unikalny styl danego artysty. To było prawdziwe wyzwanie, któremu chętnie stawiliśmy czoła.” - mówi Deleeuw.
Ożywienie posągów i rzeźb też nie należało do prostych zadań. Filmowcy tchnęli życie w „Myśliciela”, „Wenus”, a także posąg Lincolna wysoki na 6 metrów. „Najtrudniej było osiągnąć zamierzony efekt, czyli sprawić, żeby posągi i rzeźby wyglądały na marmurowe, czy z brązu, a jednocześnie ruszały się tak, jak żywi ludzie. Kamień nie rozciąga się tak, jak skóra, więc kombinowaliśmy co trzeba zrobić, żeby ożywione rzeźby wyglądały autentycznie. Zabawne, że tyle lat próbowaliśmy udoskonalić techniki komputerowe, aby ludzka skóra nie wyglądała jak kamień, a teraz próbowaliśmy upodobnić kamień do skóry.” - mówi Deleeuw.
Ekipa jednogłośnie twierdzi, że praca nad eksponatami w National Air & Space Museum również było wyzwaniem. „Shaw chciał, żeby ożywione samoloty i rakiety wyglądały tak, jakby były gotowe do lotu. Użyliśmy ciekłego azotu, zapłonął ogień. Postanowiliśmy się zabawić i zrobić coś fajnego podczas sceny, w której Amelia i Larry wsiadają do samolotu braci Wright. Bohaterowie latają po korytarzach muzeum, co oczywiście jest efektem komputerowym. Stworzyliśmy miniaturę pojazdu, a także małych, komputerowych Bena i Amy. Skorzystaliśmy z różnych technik, a scena wyszła naprawdę fajnie.” - mówi Deleeuw.
Reżyser dodaje, że kręcąc ten film musiał nieustannie pamiętać ile rzeczy zostanie dodanych komputerowo – „Niektóre ze scen były w równym stopniu komputerowe, co autentyczne. Najtrudniej było kręcić rozmowy między Larrym, Amelią i Lincolnem. Amy i Ben mówili do zawieszonej na linie piłeczki tenisowej, a ja czytałem kwestie Lincolna. Równie trudna do nakręcenia była scena finałowej walki. Wzięli w niej udział egipscy żołnierze, Lincoln, „Myśliciel”, „Wenus”, wielka kałamarnica i inne zwariowane postaci. Wszyscy oni zostali naniesieni komputerowe, więc wyobraźcie sobie jak trudno kręciło się tę scenę!”

 

POZNAJ NOWE EKSPONATY

AMELIA EARHART: była pierwszą kobietą, którą przeleciała nad Atlantykiem. Słynęła z niezależności i odwagi, zainspirowała rzesze kobiet, stała się idolką. Zauroczyła Larry’ego swoją determinacją w dążeniu do celu. Zaginęła w 1937 roku podczas próby okrążenia kuli ziemskiej wzdłuż równika. Nigdy nie znaleziono samolotu, którym wyruszyła w podróż, ani jej ciała.

 

IWAN GROŹNY: wielki Książę moskiewski, car Wszech-Rusi. Przekonywał Larry’ego, że wcale nie mówiono na niego Iwan Groźny – to pomyłka w papierach. Tak czy siak zasłynął jako okrutny władca i tyran prowadzący niezwykle agresywną politykę wobec swoich sąsiadów.

 

AL CAPONE: najsłynniejszy amerykański gangster. Pochodził z Nowego Jorku, ale zrobił karierę przestępczą w Chicago w czasie prohibicji. Zwrócił na siebie uwagę FBI, stał się mafijnym idolem. Mimo, że w końcu trafił do więzienia, dla wielu pozostał legendarnym mafioso i twardzielem (między innymi dla kolegów z wystawy).

 

NAPOLEON: W 1804 roku został Cesarzem Francji; pragnął zapanować nad cała Europą. Był genialnym strategiem, ale zapamiętano go także dlatego, że cierpiał na kompleks niskiego wzrostu. Jak na tamte czasy wcale nie był bardzo niski (miał około 1,70 metra wzrostu); plotkę rozpuścili prawdopodobnie wrogowie Bonapartego.

 

EINSTEIN: jeden z najsłynniejszych naukowców świata, laureat Nagrody Nobla i twórca teorii względności. Jego nazwisko stało się synonimem słowa „geniusz”. Larry liczy na to, że skorzysta z mądrości Alberta. Na szczęście Einstein był nie tylko wielkim fizykiem, ale i myślicielem obdarzonym niezwykłą wyobraźnią.

 

322 GRUPA MYŚLIWSKA: grupa lotnictwa myśliwskiego Sił Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych, popularnie nazywana "Tuskegee Airmen" („Czarna eskadra), sformowana w 1941 r. z czarnoskórych obywateli USA. Bohaterowie, którzy nie stchórzyli ani podczas wojny, ani w trakcie walki o Instytut Smithsonian.

 

“THE KISS” aka “V-J DAY IN TIMES SQUARE”: Alfred Eisenstaedt był fotografem pracującym dla magazynu „LIFE”. 14 kwietnia 1945 roku zrobił zdjęcia żołnierzowi całującemu pielęgniarkę na nowojorskim Times Square – świętowali zakończenie II Wojny Światowej. Zdjęcie zyskało miano kultowego i do dziś symbolizuje radość i ulgę. Urokowi fotografii ulegają nawet Larry i Amelia.

 

„MYŚLICIEL”: rzeźba w brązie/marmurze wykonana przez Augusta Rodina, przedstawia zamyślonego mężczyzna. Larry przekona się, że Myślicielowi skończyły się pomysły. Rzeźbiarz twierdził, że zainspirował go Dante i „Boska komedia”. Ponad dwadzieścia odlewów rzeźby jest rozsianych po muzeach całego świata.

 

FLYER I : pierwszy samolot silnikowy na świecie, którego autorami byli Orvill i Wilbur Wright. Znany także pod nazwą Kitty Hawk jest obecnie eksponatem w w National Air and Space Museum w Waszyngtonie.

 

KAŁAMARNICA OLBRZYMIA: jeden z najpopularniejszych eksponatów Narodowego Muzeum Historii Naturalnej. Ramiona tego głowonoga mierzą 26 metrów.

1/7
1/7
2/7
2/7
3/7
3/7
4/7
4/7
5/7
5/7
6/7
6/7
7/7
7/7

Wydarzenia na Śląsku

Przeczytaj również

Warto zobaczyć