Śląsk

Kopciuszek w Ateneum
Śląsk 3–9 lat

Kopciuszek w Ateneum

Kopciuszek

Autorka, Marta Guśniowska lubi bawić się konwencją literacką i scenicznym dialogiem, więc opowieść o biednej sierotce potraktowała z właściwym sobie dystansem. Sztuka przetwarza znany schemat z niezwykłą lekkością; napisana współczesnym językiem, skrzy się słownym dowcipem, pełna zaskakujących pomysłów i teatralnych „smaczków”. Nie brakuje oczywiście wrednych sióstr, dobrej wróżki i wymarzonego królewicza, ale pojawia się też niespodzianka – postać Szczura, straszliwego łakomczucha i wielbiciela serów, który odgrywa niebagatelną rolę w wydarzeniach.

Inscenizacja łączy dwa plany, żywy i lalkowy, wykorzystuje również technikę teatru cieni. Warto zwrócić uwagę na związek aktora z lalką, a raczej stosunek scenicznych postaci do odpowiadających im figur i sposób, w jaki się nimi posługują. Reżyser, Jacek Popławski, potraktował je bowiem jako pewnego rodzaju maski, na tym pomyśle opierając swoją koncepcję. Uzależnieni od konwenansów przywdziewamy je wszyscy codziennie, upiększamy swoje twarze, ale przede wszystkim swoje charaktery. Niechętnie pokazujemy światu prawdziwe oblicza. To dobrze, czy źle? Z pewnością dalekie od prawdy, ale czy życie byłoby do zniesienia, gdybyśmy odrzucili społeczne normy, formy towarzyskie, formę w ogóle?

Paskudne siostry Kopciuszka przed balem i spotkaniem z upragnionym królewiczem „skrywają się” za pięknymi lalkami, ale to tylko forma właśnie, bo wystarczy spojrzeć na ich prawdziwe postaci, by gołym okiem dostrzec, że coś w tej całej grze „nie gra”, a bohaterowie nie pasują do siebie, jak zgrabny pantofelek nie chce dopasować się do zbyt dużych stóp Przemądrzałej i Głupiutkiej.

Żywe, barwne i pełne ciepłego humoru przedstawienie, bez zbędnego moralizatorstwa (choć przecież nie brak mu walorów dydaktycznych), powstało z myślą o najmłodszych widzach, ale pośmieją się na nim szczerze również dorośli.

 

Wydarzenia na Śląsku

Warto zobaczyć