Warszawa

Królestwo łosia - Puszcza Kampinoska

Królestwo łosia - Puszcza Kampinoska

 

GRANICA – woj. mazowieckie, ok. 50 km od Warszawy

 


Do Granicy przyjeżdżałam kilkakrotnie mieszkając jeszcze w Warszawie, głównie po ty by pospacerować po lesie, bo tereny zielone stolicy tj. park w Wilanowie, czy Łazienki zawsze są mocno oblężone i tłoczne, a Puszcza będąca nieco z boku już nie każdemu jest po drodze. Odkąd przeprowadziłam się do domu pod Warszawą właśnie na obrzeża puszczy już nie miałam motywacji by tam jechać, aż do tego lata. Mam dwuletnią córeczkę, która chętnie spaceruje z nami, czyli mną, mężem i naszym psem po okolicznych polach i łąkach. Te pola i łąki to dorzecze Wisły teren objęty ochrona z programu Natura 2000, nie jest więc problemem spotkać na takim spacerze sarnę, lisa, zająca, czy kunę o ptakach tj., bociany, czaple i żurawie nie wspomnę. Za każdym razem jak udało się nam dostrzec jakieś zwierzątko mała się ogromnie tym pasjonowała, postanowiłam więc wykorzystać ten zapał do poznawania przyrody i w piękny słoneczny dzień weekendowy przypomniałam sobie o Granicy. Zapakowaliśmy się wszyscy do samochodu i niecałe pół godziny później byliśmy na miejscu.

 

 

 

Granica to mała wioska na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej, mieści się w niej Ośrodek Dydaktyczno-Muzealny Kampinoskiego Parku Narodowego, ale jest też świetną bazą do większych wypadów w głąb puszczy gdyż w tym miejscu przecina się kilka szlaków turystycznych. Samochód bez obaw można zostawić na parkingu, który jest dobrze zagospodarowany. Znajduje się tu punkt gastronomiczny, pole biwakowe, miejsce zabaw (choć czasy świetności ma już za sobą, ale ciągle przyzwoicie wygląda), miejsce na ognisko, toalety oraz kiosk, w którym można kupić przewodniki. 

 

  


Z dziećmi warto odwiedzić przede wszystkim Muzeum Puszczy Kampinoskiej, utworzone w 1964 roku. Już sam budynek jest zabytkiem z okresu 20-lecia międzywojennego. Muzeum jest nieduże ale niewątpliwie jest atrakcją z uwagi na mnogość eksponatów zwierzęco ptasich. Bez problemu nasze pociechy mogą się więc fotografować z lisem, wilkiem, dzikiem i oczywiście łosiem. Są też przekroje pni drzew, chłopców zainteresuje nieduża wystawa broni z czasów powstania styczniowego znaleziona na terenie puszczy. Przed muzeum ogromna skamieniała kość szczękowa wieloryba oczywiście znaleziona też na terenie puszczy.

 


Jest też skansen budownictwa puszczańskiego, Aleja Trzeciego Tysiąclecia, czyli aleja dębów nazwanych imionami sławnych ludzi, jest również umieszczona na wolnym powietrzu wystawa o Polskich Parkach Narodowych. Niedaleko muzeum zaczyna się ścieżka spacerowo-dydaktyczna ma niecały kilometr i prowadzi skrajem najstarszego na terenie puszczy obszaru ochrony ścisłej „Granica”, w którym ochronie podlega pozostający wydmy starodrzew sosnowy z domieszką grabów, osik i dębów. Po drodze mija się również cmentarz wojenny w kształcie stylizowanego orła.

Moja mała była zachwycona przede wszystkim zwierzątkami z muzeum, wspomnienia zwierzątek są do dziś, a tym samym zniknęły moje obawy, że może za mała jest by skupić się na czymś dłuższą chwilę. Zwierzątka okazały się przebojem więc śmiało mogę polecić taki wypad również rodzicom z bardzo małymi pociechami. O walorach pooddychania świeżym powietrzem nikogo przekonywać nie trzeba.

 

 

 

Zwiedzanie wszystkich atrakcji w Granicy zajmuje około 2 godzin, a wycieczka po Puszczy - średnio 5 godzin. W leśniczówce w Granicy istnieje także możliwość wypożyczenia rowerów oraz zorganizowania przejażdżki bryczką konną po Puszczy. Co ważne wstęp do puszczy jest darmowy, niewielką opłatę uiszcza się jedynie za bilety do muzeum.

 

Jak się nam poszczęści to i łosia można zobaczyć na wolności - nam jeden przebiegł drogę jak jechaliśmy na wycieczkę.

 

 

mama Agnieszka

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć