Warszawa

Dylematy mamy i taty. Czyli co zrobić z dzieckiem, gdy kończy się urlop macierzyński.

Dylematy mamy i taty. Czyli co zrobić z dzieckiem, gdy kończy się urlop macierzyński.

Gdy zapada decyzja o powrocie mamy do pracy, szczególnie ważne jest to, co zrobimy z dzieckiem. Musimy to bardzo starannie przemyśleć i brać pod uwagę plusy i minusy każdego z rozwiązań.

 

Duża część kobiet, z którymi współpracuję i którym doradzam, z prężnych kobiet sukcesu po urodzeniu dziecka zmienia się w szczęśliwe „kury domowe”. Chcą spędzić z dzieckiem piękne chwile, widzieć jak stawia pierwsze kroki i wypowiada pierwsze słowa. Wyjazdy służbowe i nadgodziny do późnych godzin nocnych, z perspektywy nowej roli, wydają się koszmarem.

 

Większość kobiet staje jednak przed trudnym wyborem: pozostać z dzieckiem w domu, a tym samym osłabić budżet domowy, czy wrócić do pracy i przekazać opiekę nad swym skarbem niani, żłobkowi czy dziadkom.

 

Faktem jest, że dziadkowie są najlepszym rozwiązaniem, pod warunkiem, że lubią dzieci i chcą być zaangażowani w wychowanie wnucząt. Gdy młodzi ludzie rozpoczęli migrację do dużych miast za pracą, opieka dziadków stała się niestety rzadkością. Jedyny możliwy minus tego rozwiązania, to zbytnie rozpieszczanie i braki w uzębieniu od słodyczy, których dziadkowie nie żałują wnuczętom. 

 

W przypadku żłobka, klubiku i przedszkola dziecko będzie się rozwijało dużo szybciej dzięki kontaktowi z rówieśnikami, trzeba jednak liczyć się z ciągłymi chorobami dziecka, a tym samym koniecznością zapewnienia opieki malcowi podczas choroby (czyt. zwolnienie na opiekę nad dzieckiem, mieszkanie przez pewien czas z teściami czy rodzicami).

 

 

 

 

Gdy zdecydujemy się na zatrudnienie niani pamiętajmy, że musi być to osoba spokojna, która lubi dzieci i zabawę z nimi. Najlepiej zatrudnić nianię z tzw. polecenia lub wyszukać ją na placu zabaw (Uwaga! Niania, której podopieczny idzie do przedszkola, nie zaś niania chcąca więcej zarabiać, bo nas może spotkać to samo w przyszłości). Możemy też zachęcić kogoś, kogo dobrze znamy, np.: sąsiadkę do zaopiekowania się naszym skarbem.

 

Innym pomysłem jest „wspólna niania”, czyli niania dla dwojga dzieci z zaprzyjaźnionych rodzin. My płacimy mniej, niania otrzymuje wyższą pensję, a nasz skarb bawi się z rówieśnikiem i rozwija swoje kompetencje społeczne.

 

Istnieje jeszcze inne, bardzo kreatywne rozwiązanie. Jest to jednak opcja dla babć i dziadków na emeryturze, którzy chcieliby szczególnie poświęcić się wnukom. Można wynająć rodzicom, czy teściom mieszkanie w tym samym mieście, tak aby mogli zajmować się wnukiem. Koszty są takie same jak w przypadku wynajęcia niani. Można oczywiście zamieszkać razem, ale o to opcja tylko dla niezwykle ugodowych osób. 

     

Każde z rozwiązań  ma swe plusy i minusy. Czasem po analizie wszystkich alternatyw kobiety finalnie decydują o pozostaniu z dzieckiem w domu. Jest to dobre rozwiązanie, ale jak każde inne, ma swoje wady. Stała opieka nad dzieckiem może być dość monotonna i mamom czasem brakuje rozwoju zawodowego. Ale kilka godzin spędzonych przez dziecko ze spełniona zawodowo mamą znaczy dla malca więcej, niż cały dzień ze znudzoną i smutną. Stare powiedzenie głosi bowiem, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

 

Autor:

Magdalena S-K

 

© Wszelkie prawa zastrzeżone.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć