Warszawa

Szpiegowska literatura dla młodzieży na najwyższym poziomie - to możliwe!

Szpiegowska literatura dla młodzieży na najwyższym poziomie - to możliwe!

Sądzicie, że jedynym znakomitym szpiegiem w historii literatury może być James Bond? Jesteście w błędzie! Na scenie pojawił się bowiem Benjamin Ripley!

 

Część z Was zapewne słyszała już o jego przygodach, ponieważ gościć on może na Waszych półkach od maja bieżącego roku, dziś jednak premierę ma drugi tom tej fenomenalnej serii, wobec czego postanowiliśmy zachęić wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać Bena, aby koniecznie nadrobić zaległości.

 

 

Już nie tylko list z Hogwartu...

 

Był czas kiedy wszyscy marzyliśmy o tajemniczym liście ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Ten okres minął i nastała nowa era! Uwierzcie, po lekturze szkoły szpiegów będziecie czekać na zaproszenie do zupełnie innej placówki, mimo że przetrwanie pierwszego roku to nie przelewki.

 

Zaczynając jednak od samego początku:

W życiu każdego z nas nadchodzi taki dzień, w którym musimy dokonać ważnego życiowego wyboru – mowa oczywiście o szkole i edukacji. Wyobraźcie sobie jednak jak niesamowicie musiał czuć się niejaki Benjamin Ripley, kiedy otrzymał możliwość nauki w Szkole Szpiegów – elitarnej jednostce prowadzonej przez CIA! A wszystko to zawdzięcza… no cóż, byciu zawziętym kujonem ;)

 

 

Na tym jednak sielanka jego 12-letniego życia się kończy. Bo już po przekroczeniu przez niego, po raz pierwszy progów tajemniczej szkoły wpada w tarapaty... od tego momentu już nic nie będzie takie samo…

 

Zaintrygowani? A to dopiero początek! Sprawdźcie jak potoczą się losy młodego szpiega i czy kariera w CIA nie jest także przypadkiem dla Was...

 

Gagi, humor i gry słowne

 

Nie samym szpiegostwem jednak człowiek żyje. Ta powieść nie była by tak świetna i wciągająca gdyby nie język jakim została napisana. Autor zrezygnował z patosu i zaproponował młodym czytelnikom lekturę, która już pod pierwszej strony będzie spełniać wszystkie ich oczekiwania. Dzięki lekkiemu piórowi Stuarta Gibbsa cieżko oderwać się od czytania. Całości świetne dopełnia slang młodzieżowy, który dodaje historii realności. Wszystko to okraszone jest świetnym humorem, który największego pesymistę rozbawi do łez. Natomast na bardziej spostrzegawczych czytaczy czekają doskonałe gry słowne, bo pamiętajcie – całym zamieszaniem związanym z Banjaminem Ripleyem można być jedynie wstrząśnietym i zmieszanym! ;)

 

 

Ogromne pokłony należą się także Jarkowi Westermarkowi, który mistrzowsko wszystkie te elementy przetłumaczył i dostosował do polskiego czytelnika. Jest niczym tajny agent, dzięki któremu możemy odkryć istnienie Szkoły szpiegów. ;)

 

Natomiast jeżeli wolicie audiobooki to dajemy znać, że i taką wersję znajdziecie! W iście szpiegowskim stylu czyta: Mateusz Grydlik.

 

Lektura nie tylko dla młodzieży

 

Mimo że Benjamin ma 12 lat zdecydowanie nie jest to opowieść tylko dla jego rówieśników. Z radością pójdę o krok dalej i polecę ją także dorosłym! Zaufajcie mi – zechcecie podkradać tę świetną książkę swoim podopiecznym i będziecie bawić się na niej przednio! Zapomnijcie o Jamesie Bondzie – nadeszedł czas Ripleya – Benjamina Ripleya.

 


 

Książkę dostaniecie TUTAJ, natomiast jeżeli przygody Bena są już Wam znane, z pewnością ucieszy Was fakt, że od dziś w księgarniach, a także TUTAJ znajdziecie jej drugi tom - Szkoła szpiegów na wakacjach! 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły książkowe

Warto zobaczyć