Warszawa

38 Rawa Blues Festival - rozmowa z IRKIEM DUDKIEM

Najstarszy festiwal bluesowy w Polsce, jeden z najbardziej uznanych w Europie i największy indoor na świecie odbędzie się po raz 38. „Tutaj muzyka jest jedynym dopalaczem!” – wyznaje IREK DUDEK (ps. Shakin' Dudi) – muzyk, kompozytor, wokalista, harmonijkarz, autor tekstów oraz twórca i dyrektor Rawa Blues Festival.
 

 

Edyta Kolasińska-Bazan: Irku, jesteś rock’n’rollowcem dalekim od istniejącego stereotypu – nie pijesz, nie palisz,  publicznie przyznajesz się do wiary w Boga…
Irek Dudek: Nie piję ponad 20 lat, już tego nawet nie liczę. Nigdy nie paliłem ani nie ćpałem, ale i nie wyobrażałem sobie zabawy bez alkoholu. były dziewczyny… Żyłem chwilą. Ale wtedy byłem sam. Z chwilą założenia rodziny – złożenia małżeńskiej przysięgi przed Bogiem wziąłem na siebie odpowiedzialność za drugą osobę.
 

I nastąpiła przemiana?

 

Totalna. Zawdzięczam ją Iwonie – mojej żonie.
 

Obserwuję Cię od wielu lat podczas koncertów. Jesteś wulkanem! Muzyka i scena są Twoim żywiołem!

 

[śmiech] Jeden z występujących muzyków powiedział o mnie, że strach pomyśleć, co ze mnie wyskoczy na scenie! [śmiech]
 

[śmiech] Dobre stwierdzenie! Ale miałeś przecież zmiażdżone stawy skokowe, wiele złamań! To cud, że chodzisz!

 

To prawda, trzy razy otarłem się o śmierć. Miałem dwa razy wypadek samochodowy i atak trzustki. Uczyłem się od nowa chodzić. Nauczyłem się też udawać, że nie kuleję. Dużo pływam (od 7 roku życia), to też pomaga. Nie jest tak, że się wyleczyłem. Mam III grupę inwalidztwa – tego się już nie cofnie. Czuję ból, ale on mnie nie przeraża. Wiesz, każdy nosi swój krzyż.
 

Doświadczyłeś czegoś najboleśniejszego – śmierć córki (w 2001 r.).

 

Dorotka miała 8 lat.
 

Skąd czerpiesz siłę?

 

Z wiary. Gdybym nie był katolikiem, zwariowałbym. Nie odliczamy rocznic – ona jest z nami, wierzymy w obcowanie świętych.
 

Pozostała Agata. Dziś ma 23 lata, jest utalentowana muzycznie.

 

Studiuje w Akademii Muzycznej (fortepian) w Katowicach.
 

Masz też jeszcze jedno dziecko, które w tym roku obchodzi już 38 urodziny – to Rawa Blues Festiwal!

 

[uśmiech] Kolebką bluesa w Polsce był Śląsk, jednym z ośrodków – Katowice. Nazwa wzięła się od rzeki, tu płynącej – to odwołanie do Missisipi. Początkowo to był ogólnopolski festiwal, który z roku na rok wraz z przemianami politycznymi w naszym kraju rozrastał się. Od lat gramy amerykańskiego bluesa.
 

Wielu „wyrosło na Rawie”. Są liczni jej stali bywalcy – dawniej nastolatkowie, studenci, a dziś – dojrzali ludzie, mający swoje dzieci, a nawet wnuki.

 

Jasne! Chcę podkreślić, że Rawa ma rodzinny klimat, dlatego nie ma w Spodku alkoholu. Moim celem jest, żeby ludzie bawili się także ze swoimi dziećmi – bawili się bezpiecznie, bez dopalaczy (ochrona skrzętnie to sprawdza!). Tutaj muzyka jest jedynym dopalaczem!
 

Pamiętam czasy, kiedy na płycie było „bardzo duszno”…

 

Wiem o czym mówisz. To już historia.
 

Dotkliwie odczułam to osobiście, gdy zostałam mamą – mój punkt postrzegania diametralnie zmienił się. Całe lata jeździłam na Rawę i fajki w Spodku były wszechobecne (choć sama nie paliłam), ale gdy już, jako mama weszłam na płytę – ścięło mnie z nóg! Dosłownie! Zaduch fajek, ludzie pod wpływem trawki… Pomyślałam, że to już nie dla mnie, choć muzyka wciąż kręciła! Po powrocie do Warszawy napisałam do Ciebie email, opisując te odczucia. Za kilka dni dostałam odpowiedź – Ty mnie rozumiałeś! Tak zaczęła się nasza znajomość.

 

Pamiętam… Rawa diametralnie zmieniła się od tamtego czasu! Zresztą sama wiesz, jak bardzo. Mówimy o czasach, gdy w Polsce nie obowiązywał jeszcze zakaz palenia w miejscach publicznych, a na Rawie już obowiązywał.
 

Dokładnie! W kolejnych latach ochronie pomagały specjalnie szkolone psy.
 

Niezwykle łagodne, ale wszystko wyczuły, zwłaszcza narkotyki.
 

To był przełom!

 

Impreza adresowana jest oczywiście do dorosłych, ale także z uwzględnieniem rodzin, dzieci. W hali zostanie uruchomiona specjalna bramka, dzięki której rodzice lub opiekunowie będą mogli jednorazowo opuścić festiwal, by odwieźć maluchy do domu i powrócić na kolejne koncerty gwiazd Rawy Blues. Coś dla dzieci znajdzie się również w menu festiwalowej restauracji. Na antresoli „Spodka” przygotowane zostaną także warsztaty plastyczne właśnie dla milusińskich, prowadzone przez Annę Bierońską, absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych. Oczywiście, podobnie jak w ubiegłych latach, dzieci do 12 roku życia wchodzą do „Spodka” za darmo. Od lat pamiętamy także o udogodnieniach dla niepełnosprawnych.
 

Powiedz, dlaczego warto zabrać dziecko na Rawę?

 

A dlaczego Ty zabierasz swoje?
 

ŻYWA,FANTASTYCZNA MUZYKA! Tyle tu doświadczeń! Różnorodność! Tego nie da się opisać, jak dzieci reagują. Jakie tańce odchodzą! Sam Spodek robi olbrzymie wrażenie – dźwięk, kolorowe światła, liczne spotkania z przyjaciółmi (np. Panem Koralikiem od lat)…

 

I o to właśnie chodzi! Że nie wspomnę o koncercie w NOSPR! Rawa, to święto dla wielu ludzi. Do Katowic przyjeżdżają setki, tysiące z różnych stron Polski, ze świata. To najstarszy festiwal bluesowy w Polsce, jeden z najbardziej uznanych w Europie i największy „indor” na świecie. Spodek gromadzi co roku ok. 6 tys. Osób plus pełny NOSPR!
Dokładnie tak! Warstwa artystyczna Rawy od lat nie budzi zastrzeżeń – to creme de la creme światowej sceny bluesowej. Co roku zaskakujesz publiczność – czego doświadczymy w 2018 roku?

 

38 edycja Rawa Blues Festival odbędzie się w dniach: 27-28.09.2018r. w NOSPR oraz 29.09. w SPODKU w Katowicach. Gwiazdą tegorocznej edycji będzie Robert Cray, jedna z ikon współczesnego bluesa, pięciokrotny laureat nagrody Grammy, znakomity gitarzysta i charyzmatyczny wokalista, który zagra na scenie „Spodka” 29 września.
Tegoroczna Rawa Blues to znów dwa dni koncertów w dwóch najbardziej prestiżowych salach koncertowych stolicy Górnego Śląska. Gwiazdą piątkowego wieczoru w NOSPR będzie Marcia Ball – pianistka i wokalistka czterokrotnie nominowana do Grammy, wielokrotna laureatka Blues Music Awards, czyli „bluesowych Oscarów”. Jej koncert poprzedzi recital amerykańsko – brytyjskiego duetu Martin Harley & Daniel Kimbro. Muzycy zabiorą publiczność w dźwiękową podróż do korzeni bluesa. Ponadto na tegorocznej Rawie Blues zagrają: młoda, utalentowana gitarzystka i wokalistka z Francji Laura Cox (jej klipy z popisami gitarowymi osiągają miliony wyświetleń na You Tube); amerykański wirtuoz gitary Tinsley Ellis; włoski zespół Wild Meg & The Mellow Cats…
 

Oraz twórca i dyrektor Rawy Blues – Irek Dudek?

 

W bigbandowym wcieleniu. [uśmiech] Dodam też, że po raz trzeci z rzędu, Rawie Blues towarzyszyć będą kliniki gitarowe w sali kameralnej NOSPR. Poprowadzi je wspomniany wyżej Tinsley Ellis – jeden z najciekawszych współczesnych gitarzystów bluesowych. Pierwsze spotkanie zaplanowano na czwartek 27 września o 22.00. Będzie ono transmitowane w radiowej „Trójce” w kultowej audycji Jana Chojnackiego „Bielszy odcień bluesa”. Druga klinika – w piątek, po zakończeniu koncertu Marcii Ball.
 

A w sobotę Rawa Blues tradycyjnie zagości w „Spodku”?

 

Koncerty na Małej Scenie rozpoczną się o godzinie 11.00. Gorąco zapraszam. Szczegóły na: https://www.rawablues.com/pl/

 

Rozmawiała Edyta Kolasińska-Bazan

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć