W niedzielne południe wybrałam się z moim synkiem do teatru imienia H.Ch. Andersena na spektakl "Latający Kufer" w reżyserii Arkadiusza Klucznika. Była to nasza pierwsza wspólna wyprawa do teatru i z pewnością nieostania.

W przedstawieniu poznajemy historią Andersena, który po śmierci ojca wybiera się w niecodzienną podróż do Istambułu w latającym kufrze - spadku po zmarłym rodzicielu. Tam spotyka piękna księżniczkę, która żyje w odosobnieniu ze względu na przepowiednię wróżbitów. Andersen, aby uniknąć gniewu sułtana i ścięcia głowy opowiada baśń "O Brzydkim Kaczątku", dzięki czemu zyskuje przychylność księżniczki oraz jej rodziny. Gdy cała historia zmierza do happy-endu wydarza się coś nieoczekiwanego, co zaskakuje małych widzów.

Szczególną uwagę zwracają kostiumy aktorów, połączone z motywem ptasim, które wykorzystane zostają w sprytny sposób do opowiedzenia historii brzydkiego kaczątka. W spektaklu wykorzystano także prezentacje multimedialne  przedstawiające Istambuł. Całość opatrzona piękną muzyką oraz tańcem. Spektakl spodobał się zarówno mnie, jak i mojemu synowi i z całą pewnością jest idealnym sposobem na zapewnienie dobrej rozrywki sobie i dziecku.

mama Barbara