Szarka to część serii do nauki czytania "Czytam sobie", poziom 3. Oznacza to, że przeznaczona jest ona dla uczniów, którzy są na ostatnim szczeblu nauki czytania. Jaki powinien być tekst przeznaczony dla takiego czytelnika – zarówno jeśli chodzi o tematykę, jak i warstwę wizualną tekstu?
Ewa Nowak: Bez względu na poziom umiejętności czytelniczych odbiorcy, opisana historia powinna być ciekawa. Oczywiście dla każdego człowieka co innego jest ciekawe. Ja stosuję takie kryterium: czy mnie to pasjonuje? Jeśli ja sama nie mogę przestać myśleć, co będzie dalej, to dla mnie jest to "ciekawa historia". Trzeci poziom serii "Czytam sobie" nie narzuca autorom żadnych szczególnych ograniczeń poza tym, że zaszczepiamy bakcyla czytania młodemu pokoleniu, więc trzeba stworzyć dzieło na najwyższym poziomie profesjonalizmu. Książka ma być o życiu, bo to interesująca i dzieci, i dorosłych tematyka.
Wizualna strona tekstu dla dzieci musi spełniać to samo kryterium – musi być ciekawa. Dla mnie to nie oznacza streszczania w obrazkach opisanej tekstem historii, tylko wizualny komentarz do niej. Książki czytane w dzieciństwie wspomina się całe życie, one zostają w głowie. Na widok ilustracji, z którymi mieliśmy do czynienia w dzieciństwie, łezka się w oku kręci; one rozrzewniają nas, kochamy nasze znajome wydania. Pierwsze książki – te, które czytali nam dorośli i te, które jako pierwsze przeczytaliśmy sami, to fundament pamięci sentymentalnej, więc trzeba je tworzyć z szacunkiem dla emocji czytelnika.
W Pani książkach spotykamy dużo zwierząt. Czy wynika to z tego, że lubi Pani zwierzęta, czy też odwrotnie – z tego, że to dzieci je lubią?
EN: Zwierzęta, ich obyczaje, relacje, powiązania, niezwykłe historie – to świat absolutnie fascynujący dla wszystkich, którzy interesują się tym, co nas otacza. Mnie zwierzęta fascynują, są mi bardzo bliskie, emocjonują mnie ich problemy i problemy, jakie kontakt zwierzęcia z człowiekiem generuje. Dzieciom te zainteresowania również nie są obce.
Tworzenie rzeczywistości literackiej daje autorowi fantastyczną możliwość intensywnego obcowania, z jakim się tylko chce gatunkiem. Nie mogę w domu trzymać warana, modliszek, szynszyli, ptaków, ryb, kóz czy wilków. Książka daje szansę emocjonalnego spotkania ze zwierzęciem. Nie tylko ja i nie tylko dzieci czujemy silną tęsknotę za mocnym, wielowymiarowym kontaktem z różnymi gatunkami, stąd zwierzęta tak często pojawiają się w moich książkach.
A czy w domu ma Pani jakieś zwierzątko?
EN: Aktualnie mamy dwa koty. Starszy, Kita, to wielki, dostojny bury kocur, a młodsza, Fela, jest białą, wesołą i niezwykle kontaktową koteczką.
Gabrysia, bohaterka Szarki, spotkała na swojej drodze wilka. Podobno i Pani się to zdarzyło. Proszę o tym opowiedzieć.
EN: Dwa lata temu wyjeżdżałam po spotkaniach autorskich z czytelnikami z Przemyśla. Wśród fantastycznych lasów Podkarpacia zobaczyłam z okna pociągu wilka. Stał wśród drzew bardzo blisko torów i gapił się na ludzi w oknach. Mnie też spojrzał w oczy. Nigdy tego spojrzenia nie zapomnę.
Proszę zdradzić naszym czytelnikom, jaka jest Pani ulubiona książka z dzieciństwa. Taka, która Panią inspiruje? A może taka, po której przeczytaniu, zdecydowała Pani, że napisze własną książkę?
EN: Mam takie dwie książki: Słoneczko Marii Bujno-Arctowej i Bułeczka Jadwigi Korczakowskiej.
Dziękuję za rozmowę.
Z Ewą Nowak rozmawiała Marta Pustuła.