Ta książka ma w sobie wszystko: porządne wiersze, zabawne slogany, kopalnię informacji, piękne ilustracje, śmieszne krasnoludki, powiew świeżego powietrza, mnóstwo zieleni i miłość do natury… Można ją czytać i recytować, można przyglądać się pełnym detali ilustracjom – jednocześnie realistycznym, ale też trochę bajkowym. Można też wziąć ją pod pachę, wyjść na łąkę i przekonać się samodzielnie, czy nie rośnie tam wrotycz, jaskier, wiechlina, czy nie chowa się zaskroniec, kret albo zając. To propozycja dla wszystkich dzikich dzieci, wolnych umysłów, które potrzebują czegoś więcej niż pisanie szlaczków pośród czterech ścian, a zamiast tego chcą żyć, próbować, doświadczać... Jeśli pragniemy rozkochać nasze dzieci w przyrodzie i w polszczyźnie, właśnie takie książki musimy im czytać.