"Nauka polega na odkrywaniu, więc lubię pisać tak, by pokazywać, że nauka to nie tylko fakty, ale pytania."
Okazją do rozmowy jest oczywiście polska premiera książek „Dlaczego koty miauczą” i „Dlaczego psy się obwąchują” – książek, które bez wątpienia spodobają się dzieciom, ale mogą też zaskoczyć rodziców.
Agnieszka Karp-Szymańska: Opowiedz proszę: co to za książki?
- Nick Crumpton: Cóż, są one o psach i kotach – ich zachowaniach, historii życia z ludźmi, mitologii… Wszystko to pięknie zilustrowane przez Lily Snowdon. Te książki są odrobinę dziecinne, ale też pełne faktów, o których możesz nie mieć pojęcia, pomimo że dotyczą najbardziej popularnych zwierząt domowych.
A.KS: Na okładkach jest adnotacja, że książkę napisał ekspert... Jesteś nie tylko autorem dziecięcym, ale także zoologiem, prawda?
- N.C: Zgadza się. Zacząłem od zainteresowania ekologią, ale przeniosłem je na paleobiologię. Obroniłem doktorat z ekomorfologii – jak anatomia zwierząt może się zmieniać pod wpływem ich zachowań i stylu życia (może zostać to zapisane i odczytane ze skamielin).
A.KS: Masz naukowy tytuł doktora, pracowałeś jako dziennikarz i badacz dla BBC, obecnie – w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, do tego zasiadasz w radzie Stowarzyszenia Systematyki, prowadzisz wykłady, badania…
Skąd wzięła się w Tobie potrzeba pisania książek dla dzieci?
- N.C: Taak, być może powinienem nauczyć się jak trochę więcej odpoczywać. Szczerze mówiąc, po prostu nie mogę nie pisać dla dzieci! Zwierzęta są z natury interesujące dla wszystkich dzieci i są fantastycznym sposobem na wprowadzenie koncepcji naukowych. Jestem też dość niedojrzały ;), więc zawsze czułem się komfortowo, wygłaszając wykłady dla dzieci w muzeach. Oprócz tego byłem też o wiele bardziej zainteresowany tym, co badali moi koledzy, niż tym, nad czym miałem pracować jako pracownik naukowy – więc albo to, albo dziennikarstwo… a ja nie mam wytrwałości, by być dziennikarzem!
A.KS: Książek o zwierzętach jest naprawdę dużo. Jaka jest Twoja metoda by zainteresować młodego człowieka?
- N.C: Dzieci są mądre i tak je traktuję. Staram się też pisać tak, jak rozmawiałbym z nimi w prawdziwym życiu, i być raczej konwersacyjnym niż autorytatywnym. Nauka polega na odkrywaniu, więc lubię pisać niejednoznacznie i pokazywać, że nauka to nie tylko fakty, ale pytania.
A.KS: Muszę Ci zdradzić, że nam – właścicielom psów i kotów – wydaje się, że wiemy o tych zwierzakach prawie wszystko… ale kilka razy poczułam się zaskoczona, pomimo tego, że mówimy przecież o książkach dla dzieci. Jaka jest Twoja opinia na temat powszechnej wiedzy dotyczącej zwierząt?
- N.C: Istnieje ogromny zakres wiedzy między tymi, którzy kupują zwierzęta dla kaprysu, a tymi, którzy spędzają lata na dokształcaniu się o nich, zanim zdecydują się na posiadanie jednego. Większość właścicieli zwierząt domowych uwielbia uczyć się o swoich psach, kotach, rybach. Istnieje jednak wiele nieporozumień i mitów dotyczących zwierząt, w tym zwierząt domowych, takich jak psy. Poprzez edukację i angażującą narrację opartą na badaniach naukowych możemy budować głębszy związek ze światem przyrody. Na szczęście myślę, że większość ludzi, którzy posiadają psy i koty, jest dość zainteresowana planetą Ziemią – dobrze jest mieć świadomość możliwego wpływu, jaki ich zwierzęta domowe mogą mieć na lokalny ekosystem (na przykład, jak koty dziesiątkują populacje ptaków, gdy są na wolności).
A.KS: W książce „Dlaczego psy się obwąchują” zwracasz uwagę na psią mowę ciała. Jej znajomość może pomóc uniknąć nieprzyjemnych lub niebezpiecznych sytuacji.
W Polsce nadal nie uczy się dzieci w szkołach, jak zachowywać się względem obcego psa. Często dzieci bez pozwolenia podchodzą do psa, chcą go głaskać, traktują go jak przytulankę. Właściciele muszą bardzo uważać, by na spacerze nie doszło do nieprzyjemnego incydentu. Czy w Twoim kraju jest inaczej?
- N.C: Tak jest również w Wielkiej Brytanii i mam nadzieję, że moje książki pomogą dzieciom lepiej zrozumieć takie rzeczy, jak mowa ciała psa. Jednak jako rodzic dwójki małych dzieci uważam, że od obwiniania dzieci za wszelkie nieprzyjemne zdarzenia i ich brak edukacji ważniejsza jest postawa właścicieli i to, jak pozwalają zachowywać się swoim psom. Wszyscy właściciele powinni mieć dogłębną wiedzę na temat tego, jak zachowuje się ich zwierzę w określonych sytuacjach, a ich obowiązkiem jako odpowiedzialnego właściciela, jest ochrona ludzi – lub innych zwierząt – przed swoim zwierzakiem i nienarażanie psa na sytuacje, które spowodowałyby jego niepokój.
A.KS: Chciałabym abyśmy wrócili do treści Twoich książek.
Jest w nich wiele informacji, które pomagają zwierzaki zrozumieć, ale także takich, które pozwalają zrozumieć jak ważna jest rola zwierząt u boku człowieka.
Wydaje się, że ten kontekst kulturowy jest dla Ciebie bardzo ważny, poświęcasz mu sporo uwagi. Czy rzeczywiście tak jest?
- N.C: Oczywiście! Psy i koty są wspaniałym wstępem dla dzieci do zrozumienia innych zwierząt – każdy aspekt biologii zwierząt, od diety i zachowania po łączenie się w pary i ekologię, można opisać w kategoriach każdego, kto posiada – lub zna rodzinę, która posiada – psa lub kota.
Łącząc w ten sposób zwierzęta z ludźmi tylko wzmacniasz pragnienie dzieci, aby dowiedzieć się więcej o świecie przyrody
A.KS: Zwierzaki towarzyszą ludziom w domu, psy pomagają w pracy, ale są obecne także w wierzeniach, literaturze, kinie, współtworzą kulturę.
Jaki jest Twój ulubiony tekst kultury w którym występuje kot lub pies?
- N.C: To było naprawdę fajne badanie w kontekście kotów, ponieważ chociaż psy są wszechobecne w całej historii ludzkości w domu, koty zawsze były bardziej tajemnicze, dlatego pojawiają się jako mistyczne istoty w tak wielu folklorach. Uwielbiam kota sitha, bajkowego kota ze szkockiego folkloru – wierzono, że kradnie ludzkie dusze. Być może jego legenda została zainspirowana obserwacjami (bardzo prawdziwego) szkockiego żbika.
A.KS: W Polsce Twoje książki są nowe, ale w swoim kraju na pewno miałeś wiele spotkań z dziećmi. Która z informacji zawartych w książkach je najczęściej zaskakuje?
- N.C: Ze względu na moje wykształcenie w zakresie paleobiologii uwielbiam rozmawiać z dziećmi o głębokiej przeszłości i ewolucji współczesnych zwierząt. Wszystko, co ma związek z niesamowicie wyglądającymi przodkami współczesnych zwierząt, zawsze jest wielkim hitem.
A.KS: Mnie bardzo zaskoczył fakt, że koty miauczą tylko do ludzi. Bardzo ciekawe też jest to, że nie wszystkie koty lubią głaskanie. Wydaje mi się, że jest wiele osób, które tego nie wiedzą.
To zresztą tyczy się też psów. Ja mam w domu Akitę, która lubi pieszczoty bardzo małej grupy osób i tylko wtedy, gdy to ona ma na to ochotę.
Ludzie widzą takiego cudownego misia i czują się rozczarowani, że nie pozwalamy im go głaskać.
- N.C: Tak! To świetny przykład tego, jak ludzie wprowadzają swoje założenia w życie, jeśli chodzi o zwierzęta.
Każda rasa psa jest inna i każdy pies ma swój własny temperament – nie możesz po prostu założyć, że skoro znasz jednego psa, znasz je wszystkie.
A.KS: Rozmawiamy o dwóch najpopularniejszych domowych zwierzakach, tymczasem w naszych domach od jakiegoś czasu goszczą gekony i pająki…
Skąd się bierze ta fascynacja dzieci egzotyką? To już chyba nie jest potrzeba posiadania puszystego kochanego przyjaciela, który zawsze zrozumie i ewentualnie obroni, prawda? Mam nadzieję, że pozycja psów i kotów nie jest zagrożona…
- N.C: Ha ha. nie sądzę! Wrażliwość i oddanie, jakie psy i koty przynoszą swoim właścicielom, sprawią, że zawsze będą najpopularniejszymi zwierzętami domowymi, ale dzieci zawsze będzie przyciągać to, co niezwykłe. I nie chodzi tylko o dzieci – moja siostra jest po czterdziestce i trzyma bardzo przystojnego gekona.
A.KS: Muszę tu zadać Ci obowiązkowe pytanie, którego braku nie wybaczyłyby mi dzieci :) Jakie zwierze jest Twoim ulubionym i czy ono właśnie mieszka w Twoim domu?
- N.C: Odpowiedź na to pytanie zmienia się za każdym razem, gdy jestem o to pytany! Wydaje się, że każdego dnia odkrywam nowy gatunek, który staje się moim ulubionym. W tej chwili szaleję za rekinami zebrami, ale na pewno nie mam takiego w domu!
A.KS: Od długiego czasu jesteś popularyzatorem wiedzy zoologicznej, pracujesz też w jednym z najwspanialszych muzeów na świecie, opowiadającym o świecie przyrody.
Jak oceniasz zainteresowanie dzieci przyrodą?
- N.C: Powiedziałbym, że ilekroć dzieci mają możliwość poznawania świata przyrody lub interakcji z nim – czy to poprzez gromadzenie kamieni, obserwowanie ptaków, zabawę ze swoim zwierzakiem, czytanie o dinozaurach czy przewracanie skał w celu odnalezienia ukrywających się pod nimi minibestii, mają ogromny apetyt na więcej.
A.KS: Czy coś w tych zainteresowaniach się zmienia?
- N.C: Tak. Po pierwsze, wiedza dzieci o świecie przyrody jest być może bardziej wyspecjalizowana niż wtedy, gdy ja dorastałem, dzięki ogromnej ilości informacji dostępnych online. Po drugie, nie bez powodu obecnie (w porównaniu z okresem mojego dorastania) obserwuje się znacznie większe zainteresowanie tym, jak zwierzęta reagują na kryzys różnorodności biologicznej i zmiany klimatyczne. Daje mi to nadzieję na to, że następne pokolenie będzie postrzegać różnorodność biologiczną w ramach swojego szerokiego rozumienia świata i roli, jaką odgrywają w nim ludzie.
A.KS: Czy jest jakiś kierunek, jak powinno się mówić o świecie przyrody do młodych ludzi? Jak rozbudzić w nich zainteresowanie i fascynację, a z czasem też odpowiedzialność za naszych mniejszych braci?
- N.C: Czym bardziej niezwykłe lub mniej znane, tym lepsze. Jeśli chodzi o zwierzęta, istnieją dosłownie miliony gatunków na planecie Ziemia z własnymi niezwykłymi historiami, a mimo to filmy dokumentalne o historii naturalnej mają tendencję do przypominania tych samych starych zwierząt: utrzymywanie świeżości jest niezwykle ważne.
Tak naprawdę wszystko zaczyna się i kończy na tym – tak długo, jak dzieci (a później dorośli) rozumieją i interesują się historią naturalną, będzie o wiele, wiele bardziej prawdopodobne, że będą przejmować się swoją odpowiedzialnością wobec niej, gdy dorosną.
A.KS: Zajrzałam na Twoją stronę, przygotowując się do wywiadu. Ucieszyłam się, bo znajduje się tam książka o koniach, która wydaje się należeć do tej samej serii …
Czy będzie ona niebawem dostępna dla polskiego czytelnika?
- N.C: Mam taką nadzieję, ale musisz zapytać mojego agenta!
A.KS: Dowiemy się z niej dlaczego konie nie bekają :) Czego jeszcze? Co możemy zdradzić?
- N.C: Cóż, podobnie jak w przypadku psów i kotów, książka bada ewolucję, interakcje z ludzką kulturą, a także informacje o zawodach konnych na całym świecie. Prawdopodobnie moją ulubioną rozkładówką jest ta, w której odkrywamy dzikie i zdziczałe konie na całym świecie – w tym konia islandzkiego – mocną, krępą rasę, która ma dwa dodatkowe style chodu, niespotykane u innych koni na całym świecie.
A.KS: Przeczytałam też na Twojej stronie o dwóch książkach, które mnie zaintrygowały: Everything You Know About Minibeasts is WRONG i Everything You Know About Dinosaurs is WRONG. Tytuły brzmią jak prawdziwa rewolucja. Czy rzeczywiście tak jest? Czy Twoje książki burzą utarte przekonania i podważają wiedzę, którą do tej pory mieliśmy?
- N.C: Pochodzą one z serii książek, które napisałem dla brytyjskiego wydawnictwa Nosy Crow i były bezpośrednim wynikiem mojej pracy w muzeach historii naturalnej i czasu, który spędziłem tam jako naukowiec. Jeśli weźmiemy coś takiego jak paleontologia dinozaurów, prawie każdy ma jakąś wiedzę. Ale faktem jest, że nauka porusza się niewiarygodnie szybko, a wiele „faktów”, które są ujawniane, po prostu nie jest prawdą. Te książki to moja próba przedstawienia dzieciom najbardziej aktualnych, zaskakujących badań – żeby wiedziały, kiedy powiedzieć dorosłym, że się mylą :)
A.KS: Twoje książki są na tyle odważne, że odrobinę boję się zapytać nad czym teraz pracujesz?
- N.C: Pracuję obecnie nad wieloma książkami, o których nie jestem pewien, czy mogę powiedzieć za dużo. Ale jestem szczególnie podekscytowany jedną, która jest ilustrowaną biografią jednego z moich naukowych bohaterów… który tak się złożyło, że jest Polakiem. Nie mogę się doczekać, aby podzielić się tym ze światem.
A.KS: No cóż, my tym bardziej nie możemy się doczekać. Bardzo dziękuję. Nie tylko za wywiad, ale fantastyczną dawkę wiedzy :)