Słońce zachodziło nad łąką. Ciepłe promienie słoneczne leciutko dotykały brzegów zielonych i złotych liści. Czasem udawało się im uchylić ich brzegi, które szeleściły cichutko. Jesień otulała świat. W powietrzu czuć było spokój i jakąś dziwną senność. Przychodził wieczór i aż chciało się spać. Zachód słońca jak zwykle przypominał roślinom, ptakom i motylom, że kończy się dzień. Już czas chować się do ciepłej norki i przykryć kołderką, usiąść w mięciutkim gniazdku.
Na cieniutkim jak aksamit płatku pachnącej róży usiadł motylek. Zaraz złoży skrzydełka i zamknie oczy. Patrzył teraz na nie – zmęczony. Koła i półkola falowały wśród różnych barw. Jedne zachodziły na drugie, potem zmieniały się w spirale – szersze od góry i zwężające się ku dołowi. Kolorowe wstęgi na lekko falujących skrzydłach za chwilę znowu tworzyły koła i półkola. Kręciły się i obracały czerwień i turkus albo pomarańcz i błękit. Ciężkie powieki motyla opadały. Skrzydła zamykały się. Czułki pochylały się jak dzwoneczki.
Duże koło, małe koło, i w lewo, i w prawo, i w bok. Mały ptaszek wracał do gniazdka. Jeszcze jedno koło w dół i w górę. Zaraz ukołysze się do snu. Złoży dzióbek, wtuli go w mięciutkie piórka, zamknie oczka. Złote i czerwone promienie słońca gładziły zmęczone skrzydełka, które układały się do snu. Szaro-białe, blado-żółte piórka falowały.
Trawy kołysały do snu zmęczone owady. Pora spać, pora spać. Ciepła ziemia, miły piasek, łodyżki roślin jak brzegi łóżka. Wiatr pochyla liście. Szaro-bure, błękitno-zielone rośliny uginały głowy.
Mrówki dreptały na palcach. Czas spać. Koniec pracy. Ciężkie pakunki stanęły w mrowisku. Trzeba odpocząć.
Ruch stawał się coraz wolniejszy i wolniejszy. Zachodzi słońce, leniwe promienie opadają na ziemię. Czerwień i złoto zachodu chowają się między trawy i kwiaty. Rozpływają się w zieleni i granacie. Miękko i ciepło coś kołysze się do snu. Szumi, szeleści, zaraz noc. Zamykają się oczy pod ciężkimi powiekami. Ciepło, cicho, miło, miękko. Czas spać, już czas.
Autorka: Celina Zubrycka
Dawno, dawno temu mieszkał sobie w miejscowości Tuchów chłop imieniem Barnaba. Stateczny i cierpliwy, kochał naturę i z pszczelarstwa się utrzymywał. Żyło mu się skromnie, ale szczęśliwie....
Słońce zachodziło nad łąką. Ciepłe promienie słoneczne leciutko dotykały brzegów zielonych i złotych liści. Czasem udawało się im uchylić ich brzegi, które szeleściły cichutko. Jesień...
Dwa koty – Szaruś i Mruczek oraz ich kudłaty przyjaciel – piesek Kropka leżały na podłodze wygrzewając się w cieple słońca wpadającego przez drzwi tarasowe. To był najprzyjemniejszy...
Oto zbiór baśni na dobranoc autorstwa naszych czytelników, przesłanych na konkurs "Opowieści na dobranoc". Zapraszamy do lektury - być może zainspirują Państwa do tworzenia własnych...
Zarówno dzieci jak i dorośli mają czasami kłopot, by się wyciszyć. Natłok wrażeń i spraw z całego dnia powoduje gonitwę myśli i “głosów w głowie”, które nie pozwalają zasnąć....
W pewnym mieście, gdzieś daleko, za siódmą górą i drugą rzeką, mieszkał niezwykły kot uliczny i na dodatek ekologiczny. Zefir na niego mówili w mieście, pędził jak wiatr i,...
Bajka z cyklu: Opowiastki Z Wróżkami I Nie Tylko Hlip, chlap,…, kap, … kap, … kap,… , och!…ach!… Hlip, chlap, … – Co to? – Zastanawiał...
Pomoce: magnetofon spokojna, relaksacyjna muzyka, olejek zapachowy - lawenda miś przytulanka Na łące pod lasem, tam gdzie rośnie duże drzewo stoi sobie...
Króli Luis bardzo bał się niedźwiedzia Łapy. Zresztą wszyscy w lesie się go obawiali. Łapa był wielki, silny i nie przepadał za innymi zwierzętami. Zwłaszcza, kiedy był w złym humorze,...
Mieszkał w jaskini pod potężną górą. Był wielki i cały czerwony. Miał skrzydła, komplet ostrych jak brzytwy zębów, rogi oraz pokryty łuskami ogon. Był smokiem i… wszyscy mu zazdrościli. Znany...