Warszawa

Munro Leaf - Byczek Fernando w Teatrze Guliwer - recenzja

Munro Leaf - Byczek Fernando w Teatrze Guliwer - recenzja

 

Niesamowite przedstawienie, nieprawdopodobne przeżycie! Majstersztyk! Rzecz dla koneserów! WIELKIE BRAWA!

 

Spektakl Byczek Frenando, który pojawił się właśnie na deskach Teatru Guliwer to rzecz wyjątkowa pod wieloma względami. Chylę czoła przed geniuszem reżysera – Pana Roberta Jarosza, który króciutkie, jak by nie było (sam wierszyk czyta się niecałe 10 minut), dziełko ujrzał i zdołał pokazać za pomocą fascynujących obrazów i dźwięku, zapewniając publiczności godzinę niezapomnianych przeżyć. Mamy więc mądrą historię z ważnym przesłaniem, przepięknie zilustrowaną i po mistrzowsku zagraną, ale zacznijmy od początku…


Byczek Fernando to historia byczka, który był zupełnie inny niż inne byki: zamiast tradycyjnych byczych zabaw (skoki, walka na rogi, brykanie) - wolał wąchać kwiatki. Fernando uczy nas, i nasze dzieci, że nie ma jednej słusznej drogi i że szukając swojej życiowej ścieżki należy słuchać głosu własnego serca, uczy że nie warto patrzeć na stereotypy i ‘jedyne słuszne’ wzorce postępowania i role (temat jakże aktualny w dobie debaty nad ideologią gender), tylko śmiało iść własną drogą. I że właśnie to, prowadzi do szczęścia i spełnienia.  Ważne przesłanie znajdzie także w tej sztuce starsze pokolenie: mama Fernanda, choć martwi się z powodu jego odmienności, akceptuje ją i wspiera swojego syna w poszukiwaniu własnej drogi, ucząc nas – rodziców i opiekunów – że ścieżka, którą wymarzyliśmy dla naszych pociech nie jest ich ścieżką, i że naszym zadaniem jest towarzyszenie i wspieranie, nie zaś narzucanie swoich poglądów.


I ta oto historia zostaje po mistrzowsku opowiedziana na deskach teatru Guliwer. Przyznam, że w moim odczuciu spektakl jest o NIEBO lepszy niż dziełko Munro Leaf’a. Mamy tu bowiem muzykę, która przenosi nas do Hiszpanii, świetne kostiumy, wspaniałą, oszczędną i niezwykle sugestywną scenografię, świetną choreografię i doskonałą grę aktorską. Mówiąc o spektaklu koniecznie trzeba wspomnieć także o Pablo Picasso, którego duch był – mam wrażenie obecny – i który niewątpliwie byłby dumny z tego spektaklu: genialne rysunki Picassa, kubistyczna scenografia, sprawiają że jest to sztuka na wskroś hiszpańska… A w tle ta muzyka…


Po wszystkich tych, płynących ze szczerego serca zachwytach, dodam tylko malutkie ostrzeżenie – nie jest to rzecz „lekka i łatwa”. To nie jakaś tam disneyowska historyjka, opowiedziana cukierkowo słodką stylistyką i polana grubą warstwą lukru (i totalnie wyzuta z artystycznego przekazu). To  coś znacznie piękniejszego i głębszego pod każdym względem. Tym, których wystraszy ten króciutki opis powiem tylko, że dzieci oglądały spektakl jak zaczarowane, poprzez obcowanie z wyższą sztuką, która dociera do samych serc, i że z taką sztuką właśnie warto by nasze dzieci się zetknęły. Bo to właśnie jest SZtuka, taka pisana przez wielkie SZ. Moja siedmioletnia córeczka Ania, na pytanie co podobało jej się najbardziej powiedziała: „Początek, środek i koniec – wszystkie te sceny, w których był byczek Fernando” i wyszła z Guliwera jak zawsze zachwycona!


I jest jeszcze coś, o czym nie sposób nie wspomnieć. Przed rozpoczęciem spektaklu do jednego z aktorów przyjechało pogotowie, on zaś zdeterminowany by nie zawieść swoich małych widzów, podjął walkę z własnym organizmem: siłą ducha pokonał słabość i zagrał przepięknie, niosąc przekaz o tym, że w życiu trzeba iść swoją ścieżką, słuchając własnego serca, o tym że warto odrzucić agresję na rzecz poszukiwania piękna i - najzwyczajniej w świecie - żyć dobrze! Wierzę, że swoją postawą wzmocnił przekaz dzieła Munro Leaf’a, pokazując zwycięstwo tego co dobre i piękne w człowieku nad jego ograniczeniami. Brawo! I dziękujemy!

SERDECZNIE polecam.

 

Inga Szaniawska

 

PS. I KONIECZNIE proszę kupić program! Małe arcydzieło samo w sobie. Dowodzące jakże pięknej i słusznej myśli P. Picasso, wydrukowanej na programie… Od siebie dodam – jakie szczęście, że niektórzy z nas pozostają artystami!
 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć