Trójmiasto

Tajemnica kina w Teatrze Miniatura- Recenzja

Tajemnica kina w Teatrze Miniatura- Recenzja

W miasteczku Valleby dzieje się coś niepokojącego. Spokój mieszkańców zakłóca tajemnicze zaginięcie psów.

A co zrobić jeśli właścicielem jednego z nich jest sławna aktorka?

 

Iva Ross potrzebuje pomocy specjalistycznego biura detektywistycznego. I tak też trafia do naszych małych detektywów Lassego i Maji. Owszem, są oni bardzo młodzi, co nie podoba się Ivie, ale cóż - jest to jedyne takie biuro w mieście.

 

Sztuka jest adaptacją książki Tajemnica kina Martina Widmarka i Heleny Willis. Teatr Miniatura pozwala dzieciom, w ich tempie rozwikłać zagadkę wraz z bohaterami. Poza dialogami bohaterów, o postępie sprawy widz dowiaduje się również z relacji ekipy telewizyjnej. Scenografia sprytnie wjeżdża i wyjeżdża ze sceny, przenosząc widza w kolejne miejsce akcji. Dodatkowo na scenie jest zbudowana mini makieta miasta.

 

Ruchy Lassego i Maji są rejestrowane kamerą, a obraz wyświetla się na ekranie. Jest to zabieg efektowny, a mały widz zapoznaje się z wielowymiarowością teatru. W trakcie przedstawienia widownia jest dwukrotnie zapraszana do aktywności. Nagle zapalają się światła i szalony redaktor zadaje pytania dla widzów.

 

Sztuka jest proponowana od 6 roku życia, ale jeśli jesteście gotowi na pytania waszych dzieci po przedstawieniu, to śmiało widzem może być nawet czterolatek.

Dla dzieci jest to nowa forma fabuły. Jeśli nie miały one kontaktu z kryminałem, jest to wspaniałe zapoznanie z opowieścią detektywistyczną.

 

Jako dorosły również uważam przedstawienie za interesujące. Sama postać Ivy- jej charakteryzacja, intonacja głosu bardzo mnie rozbawiły. Tak jak zawsze doceniam familijną atmosferę Miniatury oraz profesjonalne podejście do małego widza.

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć