Śląsk

Opowieści wagantów

Opowieści wagantów

Wybrałam się z córka to Teatru Gry i Ludzie na spektakl pt. : „Opowieści Wagantów". Tytuł wydaje się, co najmniej tajemniczy. Okazało się, że Waganci to wędrujący lalkarze, którzy ze swoim małym wozem jeżdżą po świcie i opowiadają bajki dla dzieci.
Tym razem zawitali to TGiL i dzieciom opowiedzieli dwie bajki, które były adaptacją bajek braci Grimm. Pierwsza bajka opowiadała o biednym chłopcu w czepku urodzonym, któremu przepowiedziano, że w wieku 14 lat poślubi córkę króla. Król jak się o tym dowiaduje odnajduje matkę chłopca i obiecując jej, że wychowa go w dobrobycie zabiera go od niej. Chłopiec wtedy jest jeszcze małym niemowlakiem i król chcąc się go pozbyć wkłada go do skrzyni a skrzynie wrzuca do rzeki skazując go na niechybną śmierć. Na szczęście skrzynie odnajduje młynarzowa i ratuje chłopca. W momencie, gdy młynarzowa otwiera skrzynie żeby sprawdzić, co jest w środku nagle ze skrzyni wylatuje strumień wody na dzieci siedzące z przodu. Okazuje się, że chłopczyk w skrzyni właśnie zrobił siusiu. Oczywiście dzieciaki były strasznie ubawione. Młynarzowa wychowuje chłopca jak syna, ale król przez przypadek dowiaduje się o jego istnieniu i znowu próbuje go zgładzić. Pamiętajmy, że chłopiec jest w czepku urodzony, więc bajka kończy się szczęśliwie a król ponosi zasłużona karę.
Druga bajka opowiada o córce młynarza, która przez chciwość swojego ojca trafia do zamkowego lochu. Oczywiście i ta bajka ma swój happy end.
"Opowieści Wagantów" od innych spektaklów w TGiL odróżnia to, że lalki są zrobione z przedmiotów codziennego użytku. Np. z doniczki, kosza wiklinowego, pucharów, drewnianych łyżek, świecznika (jak goniec królowej), miotły. Okazuje się, że przy odrobinie wyobraźni można lalki zrobić ze zwykłych rzeczy.
W trakcie całego przedstawienia z boku sceny siedziała pani, która przygrywała do bajek na flecie poprzecznym i na tamburynie, co na pewno dla dzieciaków było dodatkową atrakcją. Moja córka stwierdziła podczas przedstawienia, że pani bardzo ślicznie gra.
Tradycyjnie polecam wybranie się z dzieciakami do TGiL, bo za każdym razem jak tam jesteśmy zaskakują nas czymś nowym, a spektakle są bardzo widowiskowo i ciekawie zagrane.


Małgorzata Elwicka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć